Fotografowi udało się wychwycić Wenecję i Dolomity na jednym zdjęciu
Czy to zdjęcie jest wynikiem mistrzostwskiego fotomontażu w Photoshopie? Nie – to stravedamento, czyli odpowiednie warunki pogodowe, które raz na jakiś czas cieszą ludzkie oko takim widokiem.
Określenie stravedamento pochodzi z dialektu weneckiego i oznacza "patrzenie w przyszłość". Odnosi się ono do bardzo wyjątkowych warunków pogodowych, które umożliwiają jednoczesny widok zarówno na Lagunę Wenecką, jak i oddalone o około 100 kilometrów szczyty Dolomitów. Tworzy to niecodzienny widok, który udało się uchwycić na zdjęciu fotografowi Franco Lanfrediemu, a efektem podzielił się na serwisie Instagram. Po raz pierwszy terminu stravedamento zaczęli używać rybacy z miejscowości Chioggia, którzy będąc w jeszcze dalej położonej Chioggi, mieli poczucie, że góry są tuż obok, chociaż w rzeczywistości było to tylko złudzenie.
Wszystko dzięki magicznemu stravedamento
Na fotografii widzimy Wenecję z charakterystyczną kopułą bazyliki Santa Maria della Salute, natomiast w tle rozciągają się ośnieżone szczyty Dolomitów. Na pierwszy rzut oka fotografia może wyglądać jak po edycji w programie do obróbki zdjęć, jednak nic bardziej mylnego.
Ujęcie jednego z najpiękniejszych miast i jednego z najpiękniejszych pasm górskich z tego samego miejsca jest możliwe, ale tylko wtedy, gdy sprzyjają warunki atmosferyczne. Zazwyczaj jest to możliwe w okolicach grudnia i stycznia.
W dokładniejszym tłumaczeniu słowo stravedamento oznacza “widzenie czegoś, co normalnie nie wydaje się tam być, a jednak jest”, a najczęściej to nietypowe zjawisko występuje po kilku dniach ulewnych deszczów i silnych wiatrów, które oczyszczają powietrze, odkrywając malowniczy horyzont. I chociaż leżą jakieś 100 kilometrów dalej, szczyty Dolomitów wyglądają wówczas, jakby piętrzyły się tuż nad miastem.
Nic innego, jak przejrzystość
Podobne zjawiska występują również w innych krajach, również w Polsce, jednak na naszych ziemiach nie przypisano im tak magicznej nazwy – mówi się o tym jako o przejrzystości powietrza, a im większa ona jest, tym dalej może sięgnąć oko aparatu fotograficznego.
Dzięki silnym wiatrom wiejącym nad Małopolską i Tatrami podobne zdjęcie udało się zrobić polskiemu fotografowi Janowi Ulickiemu, który skorzystał z wyjątkowej przerzystości, fotografując Wawel z piękny widokiem na Krywań, czyli szczyt w południowo-zachodniej części Tatr Wysokich po słowackiej stronie.
“Dzięki wichurom, jakie szaleją nad Polską w ciągu ostatnich dni mamy bardzo dobrą przejrzystość powietrza, co sprzyja dalekim obserwacjom. Dzięki kamerkom internetowym pozwalających podglądać bieżącą sytuację chmur, w miarę łatwo oszacować, czy akurat widać Tatry” – wyjaśnił wówczas w jednym z wywiadów.
Jak uchwycić tak wyjątkowe momenty? Profesjonalni fotografowie zalecają dobry teleobiektyw (z optymalnym zoomem 300 mm), ręczny focus i niski ISO (100/200)
Zalecany jest dobry teleobiektyw (optymalny zoom 300 mm), ręczny fokus i niski ISO (100/200).