W tym artykule:

  1. Co czują zwierzęta
  2. Jak koty przeżywają żałobę?
  3. Dłuższa zażyłość, głębsza żałoba
Reklama

O kotach mówi się, że są wyjątkowo niezależne. Uważa się je za zwierzęta powściągliwe w wyrażaniu uczuć i lubiące chodzić własnymi ścieżkami. Bywają również zmienne w swoich sympatiach i antypatiach. A czasami bardzo trudne do rozszyfrowania.

Jednak istnieje cała masa emocji, które dzielą z innymi zwierzętami, w tym z nami. Jedną z nich jest ból po stracie kogoś bliskiego. Wskazuje na to artykuł dwóch amerykańskich naukowczyń z Uniwersytetu Oakland. W czasopiśmie „Applied Animal Behaviuor Science” Jennifer Vonk i Brittany Greene dowodzą, że podobnie jak wiele innych ssaków koty przeżywają żałobę.

Co ciekawe, zwierzęta cierpią nie tylko po stracie innego przedstawiciela swojego gatunku z tego samego domu. Źle czują się również wówczas, kiedy umrze pies, z którym żyły pod jednym dachem.

Co czują zwierzęta

Naukowcy są coraz pewniejsi, że żałoba jest powszechna w świecie zwierząt. Od dawna wiadomo, że ból po stracie towarzysza odczuwają morskie ssaki oraz naczelne. Poza delfinami i szympansami silnie żałobę przeżywają np. słonie. W marcu tego roku ukazał się artykuł, z którego wynika, że słonie indyjskie nie tylko opłakują śmierć młodych słoniątek, ale również organizują im pochówki.

Jak zwierzęta wyrażają żal związany z żałobą? Słonie na przykład przez pewien czas dotykają ciała zmarłego członka stada trąbami i stopami. Niekiedy przykrywają je liśćmi, ziemią i gałęziami. Zaobserwowano, że małpy dotykiem i obecnością potrafią wspierać inną szympansią matkę po stracie dziecka. W jednym z badań opisano zachowania psów, które straciły żyjącego razem z nimi czworonożnego przyjaciela. Psy w takiej sytuacji mniej jedzą, więcej śpią i częściej szukają kontaktu z opiekunami.

Jak koty przeżywają żałobę?

A jak się zachowują koty? Vonk i Greene znalazły 412 opiekunów zwierząt, którzy mieli jednego lub więcej kotów. W ich domach niewiele wcześniej odszedł jeden z kotów albo psów. Uczestnicy badania wypełnili kwestionariusz, opisując, jak w takim wypadku zachowywał się pozostały przy życiu pupil.

Jak się okazuje, koty w żałobie reagowały podobnie jak opisane wcześniej psy w podobnej sytuacji. Ich zachowanie zmieniało się. Opiekunowie obserwowali, że ich futrzani pupile mniej jedzą i więcej śpią. Częściej domagają się uwagi człowieka. Więcej czasu spędzają same, a także wydają się szukać w domu lub mieszkaniu swojego nieżyjącego już towarzysza. Zdarzało im się również częściej chować i unikać zabaw.

Dlaczego koty miauczą? Nauczyły się tego specjalnie dla ludzi

Koty miauczą do ludzi znacznie częściej niż do innych przedstawicieli swojego gatunku. Przyczyny tego stanu rzeczy są intrygujące. Zwierzęta nauczyły się korzystać z naszych instynktów o...
Dlaczego koty miauczą? Nauczyły się tego specjalnie dla ludzi
Dlaczego koty miauczą? Nauczyły się tego specjalnie dla ludzi. Fot. Shutterstock

Dłuższa zażyłość, głębsza żałoba

Na kocią żałobę nie wpływało to, ile zwierząt mieszkało w gospodarstwie domowym. Ani to, czy były świadkami śmierci jednego z nich. Natomiast miała ona związek z czasem, jaki zwierzęta spędziły razem pod jednym dachem. Czym był dłuższy, tym koci smutek większy. Także im bardziej zwierzaki się lubiły, tym później koty wykazywały większe zmiany w jedzeniu, spaniu i chęci do zabawy.

Na końcu artykułu naukowczynie robią ważne zastrzeżeniu. Zauważają, że ich wnioski opierają się na kwestionariuszach opiekunów, którzy sami byli w żałobie. Możliwe więc, że przenosili na pozostałe zwierzęta domowe własne uczucia. Wyszło też na jaw, że czym bardziej opiekun był przywiązany do zmarłego zwierzęcia, tym więcej symptomów żałoby zauważał u kota. Nie jest więc wykluczone, że antropomorfizował jego zachowania.

Istnieje jeszcze jedna alternatywna hipoteza. Koty mogły zmieniać swoje zachowania, ponieważ zauważały zmianę w zachowaniu opiekunów pogrążonych w żałobie. Jakby nie było, badanie wskazuje, że koty silnie reagują na nową dynamikę relacji domowych, która pojawia się w wyniku śmierci jednego z pupili. Najwyraźniej wcale nie są zajęte cały czas swoimi „kocimi” sprawami.

Reklama

Źródło: Applied Animal Behaviuor Science, Guardian

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama