W tym artykule:

  1. Co wiemy o „Kroczącym Drzewie”
  2. Skąd się wzięło „Kroczące Drzewo”
  3. Zwycięzca corocznego plebiscytu
  4. Gdzie rośnie cud natury
Reklama

„A więc enty istnieją naprawdę!”. „Wybrało się na przechadzkę”. „Ale dokąd ono idzie?”. To tylko kilka z setek komentarzy, jakie pojawiły się po ogłoszeniu zwycięzcy plebiscytu na Drzewo Roku 2024 Nowej Zelandii. Na pierwszym miejscu znalazł się niezwykły przedstawiciel gatunku Metrosideros robusta.

Zwycięskie drzewo wygląda dokładnie tak, jak J.R.R. Tolkien opisywał we „Władcy Pierścienienty, strażników lasu. Jest wysokie, stare i sękate. Stoi samotnie na płaskiej łące. A raczej kroczy. W dolnej części pień zwycięzcy rozdziela się na dwie połowy. Dodatkowo lekko ugina się w miejscach, gdzie wypatrywalibyśmy kolan. No i jest nieco zgrubiały tuż nad ziemią. Zupełnie jakby „nogi” tego enta zostały obute.

Co wiemy o „Kroczącym Drzewie”

Metrosideros robusta jest rośliną endemiczną. Występuje jedynie w Nowej Zelandii. Jest to najwyższe kwitnące drzewo świata. „Kroczące Drzewo” jest gigantyczne – ma aż 32 m wysokości. Nie wiadomo dokładnie, ile liczy lat, ale na pewno grubo ponad sto. Najstarsze wzmianki o nim pochodzą z XIX w. Zaś przedstawiciele gatunku Metrosideros robusta mogą dożywać nawet tysiąca lat.

Ciekawe są ich narodziny. Młode giganty to epifity. Epifity rozwijają się przyczepione do starszego drzewa-gospodarza, czasami wysoko w jego koronie. Z czasem ich korzenie zaczynają sięgać ziemi. Wówczas młode drzewa otaczają starsze osobniki, na których się wspierają. Nie są przy tym pasożytami. Najczęściej odżywiają się samodzielnie.

Skąd się wzięło „Kroczące Drzewo”

„Kroczące Drzewo” swój wyjątkowy kształt może zawdzięczać właśnie nietypowym początkom (epifity to najczęściej rośliny wodne). Niezwykły układ korzeni to prawdopodobnie efekt tego, w jaki sposób obecny gigant obrastał swojego gospodarza. Tamto drzewo nie istnieje od setek lat.

– To drzewo-gospodarz zniknęło już dawno temu – powiedział Brad Cadwallader, organizator konkursu, w Radio New Zeland. – Być może było albo bardzo, bardzo duże, albo mogło istnieć jeszcze inne drzewo, które upadło i oparło się o gospodarza – dodaje. Dlatego korzenie zwycięzcy plebiscytu rozdzieliły się blisko ziemi. I nadały mu wygląd spieszącego przez pole enta.

Drzewo Roku 2024 w Nowej Zelandii / Fot. Gareth Andrews

Zwycięzca corocznego plebiscytu

Plebiscyt na nowozelandzkie Drzewo Roku organizuje stowarzyszenie New Zealand Arboricultural Association. W tym roku odbył się po raz trzeci. "Kroczące Drzewo" zdobyło aż 42 proc. głosów, dystansując konkurencję.

A ta była godna. Jedną z nominowanych roślin była słynna wierzba, rosnąca na jeziorze Wanaka. To najczęściej fotografowane drzewo w Nowej Zelandii. W mediach społecznościowych ma własny hasztag # #thatwanakatree. Na Instagramie na razie oznaczono je 76 tys. razy – i ta liczba cały czas rośnie. Jednak w tym roku osiemdziesięcioletnia wierzba krucha (Salix fragilis) musiała ustąpić Kroczącemu Drzewu.

Gdzie rośnie cud natury

„Kroczące Drzewo” maszeruje przez ogromny padok w pobliżu cmentarza obok miasta Karamea. Karamea znajduje się na Wyspie Południowej, na jej zachodnim wybrzeżu. Jak podano na stronie konkursu, drzewo stoi na prywatnym terenie i nie ma do niego bezpośredniego dostępu. Można jednak podziwiać je z cmentarza albo z pobliskiej Oparara Road.

Kiedyś Metrosideros robusta były rozpowszechnione w Nowej Zelandii. To właśnie ten gatunek tworzył tamtejsze lasy. Jeden z nich rósł właśnie w okolicach Karamei. Wykarczowali go przodkowe Pete Curry’ego, którzy osiedlili się w tamtym rejonie około 1875 roku.

– Teren był gęsto zarośnięty. Mój pradziadek z braćmi wykarczowali go pod farmę – powiedział lokalnej gazecie The Press Curry. – Musieli uznać to drzewo za wyjątkowe, ponieważ nie pozostawili żadnego innego – dodał.

Reklama

Źródła: New Scientist, Guardian, The Press, Tree of the Year NZ.

Reklama
Reklama
Reklama