Niezwykłe zwierzę widziane w polskim lesie. Taki widok to rzadkość
Nadleśnictwo Trzebielino zamieściło za pośrednictwem Facebooka niecodzienne nagranie z polskiego lasu, które wywołało lawinę komentarzy. Uwieczniono na nim rzadko spotykanego nad Wisłą drapieżnika.
W tym artykule:
Lasy Państwowe co i rusz udostępniają za pośrednictwem mediów społecznościowych niecodzienne kadry z polskich lasów. Na początku lutego informowaliśmy o fotografii autorstwa Macieja Chromego, który uchwycił bardzo rzadkie zjawisko, wywołując niemałe poruszenie. Na zdjęciu można było zauważyć dość zaskakujące podłoże leśnej polany. Złudnie przypominająca wyciek niebezpiecznych substancji pokrywa zaalarmowała wielu internautów.
– Wyciek niebezpiecznych substancji?! Na całe szczęście nie... To jedynie leśne rozlewisko, które swoją wyjątkową barwę zawdzięcza butwiejącym szczątkom roślin oraz bakteriom żelazowym obecnym w wodzie – można było przeczytać na oficjalnym profilu Lasów Państwowych na Facebooku.
Ponadto w komentarzach można było przeczytać, że „tak oto powstaje ruda darniowa, którą do XIX w. użytkowano w nadrzecznych Rudach, Rudnikach, Rudawkach i Rudnicach, po których dziś zostały tylko nazwy wsi i uroczysk”.
Ryś zauważony w polskim lesie. To rzadkość
Dużą popularnością w ostatnim czasie cieszy się także nagranie udostępnione przez Nadleśnictwo Trzebielino, na którym widać rysia. Opublikowane w sieci wideo jest zaskakujące, ponieważ szacuje się, że nad Wisłą żyje zaledwie 200 osobników. Ponadto zwierzęta tego gatunku należą do bardzo płochliwych i unikają ludzi.
– Taka sytuacja należy do rzadkości – po pierwsze rysie prowadzą skryty tryb życia, są bardzo ostrożne i czujne, trudno je dojrzeć w terenie, po drugie ryś na naszych terenach jest rzadko występującym gatunkiem, a po trzecie ryś jest aktywny głównie w nocy, w dzień natomiast śpi – czytamy na facebookowym profilu Nadleśnictwo Trzebielino, Lasy Państwowe.
Z zamieszczonego opisu dowiadujemy się, że ryś to świetny łowca, cierpliwie wypatrujący swojej ofiary. W skali miesiąca potrafi zabić średnio cztery sarny i jednego jelenia. Siła nacisku jego szczęki jest niewiele mniejsza niż u lwa, którego waga jest niekiedy osiem razy większa.
– Ten kot samotnik jest świetnym łowcą! Poluje głównie na sarny, nie gardzi też jeleniami. Ryś cierpliwie wypatruje swojej ofiary. Gdy ta wystarczająco zbliży się, ryś skacze na nią, przewraca i zagryza. Siła nacisku jego szczęk wynosi 100 BFQ, czyli niewiele mniej niż u lwa. Większość ofiar chwytana jest na dystansie krótszym niż 20 metrów. Jeden ryś zabija średnio 4 sarny i jednego jelenia miesięcznie – łącznie około 66 ssaków kopytnych rocznie. W ciągu doby może wędrować nawet na odległość 20 km.
Pod postem natychmiast pojawiło się wiele komentarzy zachwyconych internautów. Jeden z nich słusznie zauważył, że uwieczniony na nagraniu ryś ma na sobie obrożę. Jak się okazuje, posiada ją każdy z drapieżników, który został wypuszczony na wolność. Obroże pozwalają bowiem lepiej poznać zwyczaje tych zwierząt.
– To obroża telemetryczna. Takie obroże są zakładane rysiom wypuszczanym na wolność – reintrodukowanym. Obroża pozwala naukowcom lepiej poznać zwyczaje tych zwierząt, a także sprawdzić czy rysie radzą sobie w naturalnym środowisku. Urządzenie umożliwia również śledzenie wędrówek rysi. Sprawdza się też w walce z kłusownictwem – zaznaczono.
Coraz więcej rysiów w polskich lasach. W tym roku padł rekord narodzin
Fotopułapka nagrała zabawy samicy rysia z czwórką młodych. To rzadki widok, zwłaszcza że zwierzaki są płochliwe i unikają ludzi.Rysie w Polsce
Jak już zostało wspomniane, populacja rysia w Polsce, który od 1995 roku objęty jest ochroną, oscyluje w granicach 200 osobników. Według badań Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, rysie – choć są powszechnie uważane za zwierzęta leśne – „nie były w stanie w naturalny sposób skolonizować wszystkich obszarów leśnych”.
– Jest to o tyle dziwne, że od wielu lat te koty są pod ścisłą ochroną, więc wydawałoby się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby ich populacja zasiedliła wszystkie dostępne lasy. Jedną z przyczyn tego faktu jest prawdopodobnie brak ciągłości środowiska, która utrudnia tym leśnym kotom swobodne przemieszczanie się na duże odległości. Jednak w tym samym czasie drugi nasz chroniony duży drapieżnik – wilk – dokonał znacznej ekspansji terytorialnej, pomimo tych ograniczeń – przyznają biolodzy, cytowani przez serwis Nauka w Polsce.
Źródła: Facebook Nadleśnictwo Trzebielino, Lasy Państwowe; A. Bronka; naukawpolsce.pl.