W tym artykule:

  1. Po co skoczogonki skaczą
  2. Niezwykłe umiejętności skoczogonków
  3. Rekord skoczogonków
  4. Swobodne lądowanie
Reklama

Mistrzem świata skoków okazał się skoczogonek zrosłopierścieniowy (Dicyrtomina minuta). To jeden z przedstawicieli gromady małych, zaledwie milimetrowych zwierząt, które na co dzień umykają naszej uwadze. Skoczogonki uwielbiają wilgoć, więc najłatwiej spotkać je na zewnątrz. Żyją w ściółce leśnej, w glebie, wśród mchów czy na liściach.

Właśnie z tego ostatniego miejsca pochodzą skoczogonki, które wzięły udział w badaniach naukowców z Uniwersytetu Stanowego Północnej Karoliny. Adrian Smith, biolog ewolucyjny z tego ośrodka, znalazł uczestników swoich eksperymentów między opadłymi liśćmi w ogrodzie. Smitha interesowały znane już badaczom wyjątkowe skoczne talenty pomarańczowych D. minuta. Postanowił dokładnie przyjrzeć się, co się dzieje, kiedy skoczogonki wybijają się w powietrze.

Po co skoczogonki skaczą

Najpierw trzeba warto wyjaśnić, dlaczego te malutkie zwierzątka w ogóle skaczą. Otóż skoczogonki są dość bezbronnymi organizmami. Nie żądlą, nie kłują i nie potrafią latać. Ich jedynym sposobem na uniknięcie drapieżnika jest odpowiednio szybki i odpowiednio daleki skok.

I w tym właśnie są mistrzami. – Skoczogonki skaczą tak szybko, że nie da się tego zaobserwować gołym okiem – opowiada prof. Smith. – Jeśli spróbujesz sfilmować skok zwykłą kamerą, skoczogonek pojawi się w jednej klatce, a następnie zniknie. Gdy przyjrzysz się uważnie zdjęciu, zobaczysz słabe smugi pary pozostawione w miejscu, w którym zwierzę przeleciało przez jedną klatkę.

Niezwykłe umiejętności skoczogonków

Rozwiązaniem okazało się wykorzystanie kamery szybkoklatkowej, rejestrującej 40 tys. klatek na sekundę. Naukowiec skłonił skoczogonki do wzbicia się w powietrze, kierując na nie wiązkę światła albo drażniąc je delikatnie końcówką pędzelka. Następnie zbadał, jak się wybijają, jak szybko i jak daleko udaje im się skoczyć, oraz jak lądują.

Skoczogonki nie używają do wybicia się w powietrze nóg. Mają do tego specjalny wyrostek – tzw. widełki skokowe – ukryty na stronie brzusznej ciała. Na jego końcu znajduje się malutka, rozwidlona struktura. Gdy zwierzęta zbierają się do skoku, opuszczają wyrostek i odpychają się jego końcówką od podłoża. Efekt jest niezwykły: skoczogonki zaczynają szybować w powietrzu w rotacji wstecznej, czyli prędko obracając się do tyłu.

Rekord skoczogonków

Ujęte w liczbach, ich „sportowe” osiągnięcia wyglądają imponująco. Wirując, skoczogonki unoszą się na wysokość 60–80 razy większą niż ich wzrost. Gdyby ludzie potrafili coś takiego, osoba mająca 1,8 m potrafiłaby skoczyć aż na 100 metrów w górę! Milimetrowe D. minuta wzbijają się na 60 mm.

– Odbicie zajmuje im zaledwie jedną tysięczną sekundy. Największa prędkość wirowania, jaką osiągają w powietrzu, to 368 obrotów na sekundę! – mówi Smith. – Żadne inne zwierzę na Ziemi nie wykonuje salta w tył szybciej niż skoczogonek – dodaje badacz.

Co ciekawe, wbrew logice skoczogonki wcale nie skaczą w przód. Jak widać na filmie opublikowanym przez badaczy, po wybiciu się lecą zawsze w tył. Zdaniem badaczy to dowód, że tak genialne rozwinięta zdolność skakania jest strategią reagowania na niebezpieczeństwo, a nie środkiem lokomocji. Kiedy nic im nie zagraża, skoczogonki poruszają się najzupełniej zwyczajnie, na swoich sześciu przeznaczonych do tego celu nogach.

Swobodne lądowanie

Po tak oszałamiającym skoku skoczogonki mogą wylądować na dwa sposoby. Mogą użyć specjalnej kotwiczki lepkiej, rozwidlonej rurki, którą w odpowiednim momencie wypychają z ciała, by chwycić się powierzchni albo zmniejszyć pęd. Mogą też toczyć się po podłożu bezładnie do chwili, aż się zatrzymają.

Badania skoczogonków zostały opublikowane w czasopiśmie „Integrative Organismal Biology”. Ich autorzy podkreślają, że to pierwsza szczegółowa analiza skoków skoczogonków.

Reklama

Źródła: Integrative Organismal Biology, phys.org, New Scientist.

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama