Paliwowy gigant chce chłodzić Alaskę. Bo ocieplenie klimatu uniemożliwia wydobywanie ropy
Ocieplenie klimatu prowadzi do topnienia wiecznej zmarzliny na Alasce, a to może utrudniać proces wydobywania ropy naftowej. Jak temu zaradzić? Na kontrowersyjny pomysł wpadli inżynierowie koncernu ConocoPhillips, odpowiedzialnego za złoża ropy w tym rejonie. Zamierzają chłodzić teren ogromnymi agregatami.
Projekt noszący nazwę Willow Oil ma polegać na użyciu agregatów chłodniczych do zamrożenia arktycznej tundry pod drogami i polami wiertniczymi – wynika z opublikowanego w ubiegłym tygodniu planu środowiskowego.
– Tam, gdzie jest to konieczne, użyjemy urządzeń chłodzących (termosyfonów), które mogą schłodzić ziemię na tyle, aby pozostawała zamarznięta przez całe lato – powiedziała rzeczniczka ConocoPhillips Alaska, Natalie Lowman.
Projekt ma objąć północną część Alaski, a w szczególności tereny podatne na gwałtowne ocieplenie, na których ma stanąć infrastruktura niezbędna do wydobywania ropy. ConocoPhilips twierdzi, że złoża na tym terenie pozwalają na prowadzenie wydobycia przez ok. 30 lat. Jednocześnie przewiduje, że w tym czasie średnia temperatura w regionie wzrośnie o ok. 4 stopnie Farenheita (ok. 2,2 st. Celsjusza), co uniemożliwi całoroczne wydobywanie ropy.
Aby nie doprowadzić do zakłóceń w procesie wydobywczym, koncern zaproponował „przełomowe rozwiązanie”. Firma planuje dostosować swój projekt do postępującego ocieplenia klimatu, budując głęboko wykopane drogi żwirowe i platformy wiertnicze, aby zrównoważyć szkody spowodowane rozmarzaniem i przemieszczającą się wieczną zmarzliną.
Jednak analiza opublikowana przez departament ds. środowiska ostrzega, że sama budowa dróg żwirowych również może przyczynić się do dalszego topnienia wiecznej zmarzliny. Żwir użyty do wypełnienia wykopów – także tych przygotowanych pod termosyfony – może przenosić ciepło z powierzchni ziemi i stopić lód znajdujący się pod nią.
Trump daje zielone światło
Projekt Willow zakłada budowę prawie 800 km dróg i mostu nad rzeką Colville oraz wskazuje na silną zależność od trwałej wiecznej zmarzliny w celu budowy platform wiertniczych, żwirowych dróg i pasów powietrznych. Stąd pomysł utworzenia „gigantycznych lodówek” chłodzących ocieplający się teren.
Mimo obiekcji rządowa agencja Departamentu Zasobów Wewnętrznych Stanów Zjednoczonych jest gotowa zatwierdzić projekt jako część programu administracji Trumpa poświęconego energii i deregulacji związanej z paliwami kopalnymi. ConocoPhilips Alaska spodziewa się wyprodukować łącznie nawet 590 milionów baryłek ropy do 2050 roku w ramach głównego projektu Willow.
Projekt stanowiłby niewielki ułamek całkowitej produkcji ropy w USA w porównaniu z obecnymi poziomami. W 2019 roku Stany Zjednoczone wyprodukowały 4,47 miliarda baryłek ropy – podaje Energy Information Administration.
Ekolodzy alarmują
Obecnie agencja czeka na komentarze do projektu ze strony opinii publicznej. Organizacje ekologiczne mają na to 30 dni od daty ogłoszenia decyzji. Projekt już spotkał się z krytyką ze strony ekologów zaniepokojonych jego wpływem na siedliska niedźwiedzi polarnych i karibu.
Ale szybko postępujące ocieplenie klimatu Arktyki zagraża wiecznej zmarzlinie w całym regionie, a nie tylko w badanym rejonie – twierdzą naukowcy.
– Naprawdę obserwujemy przyspieszenie tempa odwilży wiecznej zmarzliny, przekraczające oczekiwania naukowców – przestrzega Merritt Turetsky, naukowiec i dyrektor Uniwersytetu Kolorado, Boulder’s Institute of Arctic and Alpine Research.
Zmiany klimatyczne spowodowane przez człowieka sprawiają, że Arktyka ociepla się dwa razy szybciej niż reszta Ameryki Północnej. Topnienie wiecznej zmarzliny jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń na Ziemi związanych ze zmianami klimatu, ponieważ topniejąca tundra uwalnia duże ilości metanu do atmosfery, potęgując globalne ocieplenie.
W swojej analizie agencja Departamentu Zasobów Wewnętrznych twierdzi, że wzrost temperatury zagraża wiecznej zmarzlinie na północnym zboczu, gdzie prowadzony ma być projekt Willow. A samo wiercenie ropy naftowej jako część projektu także przyczyni się do stopienia Arktyki.
„Obudowy studni produkcyjnych i wtryskowych przenosiłyby ciepło do otaczających gleb i mogłyby zmienić reżim termiczny wiecznej zmarzliny i stworzyć obszary głębokich roztopów” – wynika z analizy biura.
„Odmarzanie wiecznej zmarzliny i nierównomierne osiadanie gleby może spowodować uszkodzenie infrastruktury, takiej jak płyty żwirowe, drogi i rurociągi. Krótszy sezon lodowych dróg wpłynąłby na transport materiałów i personelu zależnego od dróg” – stwierdza raport.
Rzecznik biura Derrick Henry powiedział, że wydobywanie ropy jest „niezbędne” dla zapewnienia, że Ameryka zaspokoi swoje potrzeby energetyczne. Agencja zapewnia, że ConocoPhillips odpowiednio rozważy „wyzwania związane ze skutkami zmian klimatu”.