Reklama

Mierzący około centymetra Limacina helicina porusza się w morskiej toni dzięki machaniu mięsistymi "skrzydełkami" wystającymi z typowo wyglądającej ślimaczej muszli. O ile większość planktonu po prostu „wiosłuje”, w przypadku latającego ślimaka sprawa jest bardziej skomplikowana.

Reklama

David Murphy z Georgia Institute of Technology (USA) już w roku 2003 sfilmował ruchy ślimaka przymocowanego do drucika, jednak nie była wówczas możliwa analiza ruchu cieczy wokół jego ciała. Dopiero teraz udało się zbudować odpowiedni system do filmowania szybkich ruchów zwierząt wodnych.

Prowadzenie badań zwierzęcia tak delikatnego w leżącej daleko od wybrzeża Atlancie nie było łatwe. By przesłać ślimaki, po złowieniu trzeba było umieścić je w izolowanym cieplnie pojemniku, w zimnej i czystej wodzie morskiej.

Na dnie zbiornika badawczego zamontowano strukturę w kształcie litery V, dzięki której swobodnie pływające mięczaki częściej pojawiały się w polu widzenia czterech kamer do zdjęć szybkich. W ciągu czterech godzin udało się je sfilmować cztery razy, co i tak wymagało dużo szczęścia. Dokładna analiza ruchu wymaga zwykle wielokrotnie więcej materiału, jednak szczęśliwym trafem na filmie widać ślimaka w pełnej krasie i z różnych punktów widzenia, co dało pełny obraz jego „lotu”.

Analiza zajęła Murphy’emu oraz jego koledze Deepakowi Adhikari kilka miesięcy. Ku swemu zaskoczeniu wykazali, że ruchy „skrzydeł” ślimaka wyglądają tak samo, jak w przypadku skrzydełek muszki owocowe – ich końce zataczają ósemki. Aby to dostrzec, trzeba było wziąć poprawkę na kołyszący sposób poruszania się zwierzęcia. Dzięki „ósemkowym” ruchom ślimak wytwarza podciśnienie, które utrzymuje go w toni wodnej –tak samo, jak w przypadku poruszających się w powietrzu muszek. Zderzające się w górnym położeniu skrzydełka są następnie rozdzielane, a w powstająca lukę w kształcie litery V wsysana jest woda. Powstaje strefa zawirowań o niskim ciśnieniu które unosi ślimaka jak muchę.

Autorzy badań nazywają Limacina helicina „honorowym owadem”, bo taki tytuł powinien honorowo otrzymać.

Reklama

Źródło: PAP

Reklama
Reklama
Reklama