Reklama

W tym artykule:

  1. Co można zobaczyć na wraku SS Thistlegorm?
  2. Jak wyglądała podróż SS Thistlegorm?
  3. Ile trwało badanie wraku?
  4. Jak powstaje sztuczna rafa koralowa?
Reklama

Filmy z nurkowania do wraku SS Thistlegorm ukazują niezwykły podwodny świat. Wokół działek przeciwlotniczych, ciągle znajdujących się na dziobie, kręcą się ławice różnokolorowych ryb. Na pokładzie rozwijają się przepiękne koralowce Morza Czerwonego. Wszędzie – na pokładzie i wokół kadłuba – jest pełno życia.

Co można zobaczyć na wraku SS Thistlegorm?

Nie mniej ciekawe widoki czekają na tych, którzy zanurzą się w czeluściach statku. W ładowni pojawiają się większe ryby. Niektóre są tak niezwykłe jak ryba napoleon (czyli wargacz garbogłowy, Cheilinus undulatus) albo murena olbrzymia (Gymnothorax javanicus). Nurkowie odwiedzający wrak muszą dzielić uwagę między ryby a ładunek, który został zatopiony wraz z okrętem. Na SS Thistlegorm nadal stoją rzędy motocykli, samochody transportowe, nawet ciężarówki. Pokrywa je gruba warstwa mułu.

Zatopiony brytyjski motocykl we wraku SS Thistlegorm.

Jak wyglądała podróż SS Thistlegorm?

Na zamienienie statku w bujny podwodny ekosystem potrzeba było zaledwie kilkadziesiąt lat. SS Thistlegorm to brytyjska jednostka transportowa z czasów drugiej wojny światowej. Zatonęła podczas swojego czwartego rejsu w 1941 roku.

Okręt płynął wówczas z zapasami dla sił brytyjskich stacjonujących w północnej Afryce. Wiózł amunicję, silniki, samochody transportowe, części zamienne, motocykle, nawet lokomotywy. Miał za sobą długa podróż. We wrześniu wypłynął z Glasgow, opłynął całą Afrykę, wyminął Madagaskar i wpłynął na Morze Czerwone. Kierował się do Aleksandrii. 6 października kotwiczył w Zatoce Sueskiej przed wpłynięciem do Kanału Sueskiego. O drugiej nad ranem zauważyły go niemieckie bombowce. Okręt został zbombardowany i poszedł na dno.

Dziś spoczywa na głębokości od 16 m (rufa) do 33 m (dziób). Od lat 90. tych XX wieku stanowi jedno z ulubionych miejsc nurkowań na Morzu Czerwonym. W jego pobliżu znajduje się naturalna rafa koralowa, a do popularnego kurortu Szarm el-Szejk jest tylko 70 km (łodzią).

Nurek eksplorujący wrak SS Thistlegorm na dnia Morza Czerwonego. Fot. Nigel Roddis/Getty Images

Ile trwało badanie wraku?

Popularność wraku wśród nurków postanowili wykorzystać naukowcy. Projekt prowadzony przez badaczy życia morskiego z Uniwersytetu Bolońskiego rozpoczął się w 2007 roku. Przez 8 lat zbierali oni dane o morskich organizmach żyjących we wraku.

Pomagali im ochotnicy, zaangażowani w program nauki obywatelskiej „Scuba Tourism for the Environment”. Przy okazji nurkowań rekreacyjnych przyglądali się stworzeniom, które zamieniły SS Thistlegorm w swój domu. Później wypełniali szczegółowe kwestionariusze przygotowane przez badaczy.

Naukowców szczególnie interesowało, na ile różnorodny jest ekosystem, jaki rozwinął się wokół wraku. Czyli – ile występuje na nim gatunków z różnych jednostek taksonomicznych. Badacze wyróżnili 72 taksony – czyli grupy spokrewnionych ze sobą organizmów – charakterystyczne dla głównych ekosystemów Morza Czerwonego. Następnie przepytali nurków, czy widzieli pod wodą ich przedstawicieli.

Wrak z czasów II wojny światowej od 80 lat zanieczyszcza ocean. Jak to wpływa na podwodny ekosystem?

Niebezpieczne i toksyczne substancje i materiały wybuchowe, które wciąż są wewnątrz wraku, mają bardzo negatywny wpływ na dno oceanu oraz mikroorganizmy, które tam żyją.
Wrak z czasów II wojny światowej
fot. Flanders Marine Institute

Jak powstaje sztuczna rafa koralowa?

Jak się okazało, przez dziesięciolecia wrak zamienił się w tętniącą życiem sztuczną rafę koralową. Pod wodą zaobserwowano przedstawicieli aż 71 taksonów – z 72 poszukiwanych.

– SS Thistlegorm stanowi ważny przykład pokazujący, jak wokół sztucznej rafy koralowej może powstać i utrzymywać się złożony ekosystem podobny do tych z naturalnych raf – napisali naukowcy w pracy opublikowanej w czasopiśmie „PLOS One”. Ich zdaniem badania sztucznych raf takich jak wrak SS Thistlegorm mogą pomóc chronić naturalne rafy, których istnieniu zagraża katastrofa klimatyczna.

Wrak jest często odwiedzany przez nurków z bazy w egipskim Szarm el-Szejk. Fot. Dave J Hogan/Getty Images

Szacuje się, że na dnie ziemskich oceanów spoczywa aż trzy miliony wraków. To na tyle dużo, by miały wpływ na delikatne morskie ekosystemy. Wiele z okrętów, budowanych z drewna, stało się miejscem, gdzie bujnie rozwijają się podwodne mikroorganizmy.

Rok temu naukowcy wykazali, że na zatopionych okrętach rozwijają się na nich biofilmy bakteryjne, archeony i grzyby. W ten sposób drewniane wraki stają się domem dla stworzeń znajdujących się na początku łańcuchów pokarmowych. Wszystkie zaś okręty na dnie oceanów – przydatnymi strukturami, które mogą stanowić miejsce schronienia i życia dla różnego rodzaju morskich organizmów.

Reklama

Źródło: Science Alert, PLOS One, Frontiers in Marine Science, Wraki Morza Czerwonego

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama