W tym artykule:

  1. Naukowcy alarmują o skutkach zmiany klimatu
  2. Walka z żywiołem
Reklama

Interdyscyplinarny zespół doradczy ds. kryzysu klimatycznego przy prezesie PAN prognozuje, że w ciągu najbliższych 30 lat wzrośnie liczba wezbrań na Morzu Bałtyckim, a za 100 lat Stare Miasto w Gdańsku może zostać zalane.

Naukowcy alarmują o skutkach zmiany klimatu

Co prawda podnoszący się poziom wody w Bałtyku nie jest największym zagrożeniem klimatycznym dla Polski, ale najnowsze dane wskazują na to, że sytuacja nie napawa optymizmem.

- Nieuchronny charakter i narastające tempo wzrostu poziomu morza pokazują bezpośrednio niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą postępująca antropogeniczna zmiana klimatu. W razie niepowodzenia w redukcjach emisji, w być może już bliskiej perspektywie historycznej trzeba będzie zmierzyć się z problemem stopniowej utraty infrastruktury w obecnej strefie przybrzeżnej i przygotować się na postępujące zalewanie coraz większej powierzchni lądu - czytamy w oświadczeniu – czytamy w komunikacie PAN.

Członkowie zespołu powołują się na badania, z których wynika, że poziom morza podnosi się od lat 60. XX wieku. Jest to spowodowane coraz szybszym topnieniem lodowców i lądolodów oraz zmniejszeniem masy wody na kontynentach i w jeziorach. W ciągu ostatniej dekady poziom morza podnosił się rocznie aż do 4,8 mm.

Problem dotyczy także Polski, a w szczególności historycznego centrum Gdańska, Żuław Wiślanych i Półwyspu Helskiego. Obniżanie się wybrzeża w rejonie Zatoki Gdańskiej może przyspieszyć wzrost poziomu wody w Morzu Bałtyckim od 10 do 20 cm na stulecie.

Walka z żywiołem

Jak zapobiec podtopieniu przybrzeżnych miast? Naukowcy zwracają uwagę na konieczność opracowania strategii ochrony wybrzeża, w tym wytycznych dotyczących gospodarki przestrzennej. Należy również na nowo określić sposoby użytkowania terenów zagrożonych zalaniem.

- Miasto Gdańsk buduje w dzielnicy Stogi pompownię wspomagającą. Ma ona przepompowywać wody opadowe w przypadku wysokiego stanu morza. Druga taka pompownia jest projektowana przy potoku Strzyża - powiedział Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody, w rozmowie z serwisem Gazeta.pl.

Reklama

Wzrost poziomu morza jest zależny od emisji gazów cieplarnianych. Według raportu IPCC w 2100 roku woda podniesie się o kolejne 15 mm, a XXII wieku przekroczy granicę kilku centymetrów w skali roku. Te liczby nie wydają się być wielkie, ale poziom morza wzrasta również na skutek gwałtownych zmian, takich jak wezbranie sztormowe. Ryzyko powodzi staje się wtedy jeszcze bardziej realne.

Reklama
Reklama
Reklama