Przesuszone rośliny „krzyczą”. Polscy naukowcy mają na to dowód
Rośliny „krzyczą”, gdy są w sytuacji stresowej. Intensyfikacja impulsów dźwiękowych wydawanych przez sadzonki pomidorów następowała w momencie, gdy rośliny były przesuszone – wynika z analiz przeprowadzonych w komorze bezechowej.
W tym artykule:
Czy rośliny „odczuwają” ból? Coraz więcej badań wskazuje na to, że na swój sposób przeżywają stres i w aktywnych sposób reagują na różnego rodzaju bodźce. Tylko trudno jest nam to dostrzec. Ale czy rośliny krzyczą? Niejedna osoba puknęłaby się w czoło. Niemożliwe! A jednak.
Jak podsłuchać rośliny?
Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, wspólnie z pracownikami Katedry Ogrodnictwa z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu postanowili sprawdzić, czy sadzonki pomidorów emitują dźwięki. Oczywiście chodzi o odgłosy niesłyszalne dla ludzkiego ucha.
Badaczy interesowało szczególnie to, czy emitowane dźwięki towarzyszą sytuacjom stresowym. A mają one miejsce w przypadku niedoboru wody, nadmiernego przesuszenia czy ataku szkodników.
Takie badanie nie jest łatwe. Z pomocą hodowcom roślin przyszli akustycy z AGH, którzy przy użyciu specjalistycznych, czułych na ultradźwięki mikrofonów zarejestrowali odgłosy generowane przez rośliny.
– Tego typu badania uznajemy za innowacyjne (…). W produkcji ogrodniczej szybkie, a w tym wypadu również bezinwazyjne rozpoznanie problemu determinuje skuteczność działań podejmowanych przez producentów – mówi dr inż. Janusz Mazurek z Katedry Ogrodnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Oznacza to, że badanie dźwięków generowanych przez rośliny nie jest fanaberią naukowców, ale ma bardzo praktyczny wymiar.
„Rozmowy” roślin w szklarni
Najpierw naukowcy postanowili podsłuchać sadzonki pomidorów w szklarni doświadczalnej Centrum Innowacyjnych Technologii Produkcji Ogrodniczej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
– Ważne dla nas było, aby warunki dla uprawy roślin były jak najlepsze, a takie mogła zapewnić nam wyłącznie kompetentna kadra, która na co dzień pracuje w szklarniach doświadczalnych i wie, jak takie warunki roślinom stworzyć. Przyrost pomidorów w trakcie naszych pomiarów dochodził do 30 cm na tydzień – wyjaśnia początkowy etap badań doktorantka z AGH, Klara Chojnacka.
Co ustalono? Rośliny emitowały ultradźwięki. Częstotliwość impulsów zmieniała się w zależności od pory dnia. – Więcej impulsów rośliny generowały w ciągu dnia – mówi dr inż. Bartłomiej Chojnacki z Laboratorium Akustyki Technicznej AGH.
Mimo że dźwięki generowane przez rośliny to tzw. hałas impulsowy, który jest łatwy do odróżnienia od np. hałasu stałego generowanego przez oświetlenie, sprzęt czy ludzi, badacze postanowili również wykonać pomiary w warunkach w pełni kontrolowanych.
„Daj mi wody!” – krzyk przesuszonych sadzonek
Kolejny etap badań eksperci wykonali w komorze bezechowej Laboratorium Akustyki Technicznej w AGH w Krakowie. Zastosowano mikrofony do pomiarów bioakustycznych.
Badane pomidory „hałasowały” w zakresie 20-50 kHz. – Jednak już np. zboża czy winorośl wymaga całkiem innego sprzętu o dużo większej czułości na ultradźwięki i szerszego zakresu częstotliwości. Zgodnie ze znaną nam literaturą rośliny te emitują impulsy w zakresie 80-150 kHz – tłumaczy dr inż. B. Chojnacki z AGH.
Ptaki rodzące się w miastach mają trudności z nauką śpiewu. Wszystko za sprawą hałasu
Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Instytutu Ornitologii im. Maxa Plancka dowodzą, że ptaki wychowujące się w miastach są narażone na chroniczny stres związany z poziomem ha...Naukowcy przebadali kilka sadzonek. Najpierw rozpieszczali rośliny. Zapewniali im odpowiednie nawożenie i wilgotność. Następnie przesuszyli rośliny, aż do ich całkowitego wyschnięcia. Co się udało ustalić? Ze wstępnej analizy wynika, że podobnie jak w szklarniach pomidory emitowały impulsy dźwiękowe na poziomie 30-50 kHz. Jednak intensyfikacja impulsów następowała, kiedy roślina była przesuszona. To właśnie na tym momencie naukowcy chcą skupić się w dalszych eksperymentach.
Zdaniem badaczy ich projekt może mieć praktyczne zastosowanie. Podsłuchiwanie roślin być może w przyszłości podpowie sadownikom, kiedy uprawa wymaga dodatkowego działania ze strony człowieka. W ich ocenie dzięki tego typu diagnostyce hodowcy roślin będą mogli z jeszcze większą starannością zadbać o swoje uprawy.
– Oprócz danych związanych z wilgotnością czy temperaturą otoczenia hodowcy mogliby na podstawie sygnału bezpośrednio od rośliny decydować o wzmocnieniu nawożenia, intensywniejszym podlewaniu czy ochronie przed szkodnikami, bez fizycznej obecności na miejscu – wyjaśniają naukowcy z AGH.
Źródło: AGH