W tym artykule:

  1. Ropuchy kanibale
  2. Inwazja płazów
  3. Ropusza ewolucja
Reklama

Kangury, emu, koale… Fauna Australii uchodzi za jedną z najciekawszych na świecie. Najmniejszy kontynent świata zamieszkuje też wiele groźnych i nietypowych (zwłaszcza dla Europejczyków) zwierząt. Cóż, najwyższy czas zaktualizować tę listę.

Grzechotniki wykorzystują iluzję dźwięku, żeby zmylić ludzi

Mówi się, że węże są przebiegłe. Coś w tym jest, a grzechotniki szczególnie to potwierdzają.
Grzechotnik
fot. Getty Images

Ropuchy kanibale

Tym razem w roli głównej mamy ropuchę olbrzymią. Gatunek ten jest znany z tego, że jego przedstawiciele pożerają wszystko to, co zmieści się im w pyskach: śmieci, mały gryzonie, a nawet ptaki. Trudno nazwać te płazy szczególnie wybrednymi. Co więcej, według ostatnich badań u ropuch olbrzymich obserwuje się coraz więcej zachowań kanibalistycznych. Od ich pojawienia się w Australii 86 lat temu tendencja jest wyraźnie rosnąca.

To odkrycie może pomóc naukowcom w zrozumieniu źródeł kanibalizmu. Jak mówią, ekscytujące jest to, że zmiana w zachowaniu ropuch zachodzi niemal na ich oczach. Niespełna 100 lat to rzeczywiście mgnienie oka, jeśli weźmiemy pod uwagę ewolucyjne standardy.

– Te ropuchy doszły do miejsca, w którym same dla siebie są największymi wrogami – komentuje Jayna DeVore, współautorka badań.

Na plaży w USA znaleziono dwugłowego żółwia morskiego

Takie żółwie jak ten nie rodzą się często. Niestety, najprawdopodobniej nie czeka ich długie życie.
Małe żółwie morskie
fot. Getty Images

Inwazja płazów

Ropuchy zostały sprowadzone do Australii w 1935 r. przez rolników. Płazy miały kontrolować populacje chrząszczy, które wówczas siały spustoszenie na plantacjach trzciny cukrowej. To nie do końca im się udało, za to zdążyły rozmnożyć się w ekspresowym tempie. Ich trująca skóra skutecznie odstrasza drapieżniki, dzięki czemu mogły licznie rozprzestrzenić się w północnej i wschodniej części kraju.

Dorosłe osobniki mogą budzić postrach ze swoimi gabarytami (mierzą do 25 cm długości), ale jak się okazuje, to kijanki są największymi kanibalami. Z badań wynika, że kilka kijanek jest w stanie pożreć 99 proc. młodych wykluwających się z tysięcy jaj w jednym lęgu.

Te małpy witają się i żegnają tak jak ludzie

Do tej pory naukowcy byli przekonani, że jedynie ludzie potrafią sygnalizować początek i koniec interakcji społecznych. Ostatnie badania wyprowadziły ich jednak z błędu.
Czułości bonobo
fot. Getty Images

Ropusza ewolucja

Naukowcy chcieli sprawdzić, czy kanibalizm stał się powszechny u wszystkich ropuch trzcinowych, czy tylko u australijskich. Zebrali więc okazy z Australii i Gujany Francuskiej, a następnie wyhodowali młodsze i starsze kijanki. Po wystawieniu młodych okazów na 10 nowo wyklutych okazało się, że ropuchy trzcinowe z Australii były 2,6 razy bardziej skłonne dopuścić się kanibalizmu.

Imponujące jest nie tylko tempo, w jakim ropuchy nauczyły się kanibalizmu, ale też to to, jak szybko wykształciły zachowania obronne. Naukowcy odkryli, że nowo narodzone osobniki z Australii rozwijają się szybciej, niż ich kuzyni z Ameryki Południowej. W ten sposób ograniczają czas, kiedy są zagrożone atakami ze strony starszych kijanek.

Reklama

Roshan Vijendravarma, biolog ewolucyjny z Instytutu Curie w Paryżu, który badał kanibalizm u muszek owocowych, tłumaczy, że różnice między zachowaniem ropuch inwazyjnych i rodzimych mają prawdopodobnie podłoże genetyczne.

Reklama
Reklama
Reklama