Reklama

W tym artykule:

  1. Tak słonie indyjskie grzebią najmłodszych zmarłych
  2. Słonie różnie przeżywają żałobę
  3. Dzikie zwierzęta i ich pochówki
Reklama

Nie brakuje badań, które dowodzą, że pewne dzikie zwierzęta cechują się zachowaniami podobnymi do ludzkich. Zazwyczaj chodziło o naczelne. Dzięki naukowcom wiadomo na przykład, że pewne człekokształtne dokuczają innym osobnikom, co wynika z ich poczucia humoru. Z kolei szympansy zwyczajne i bonobo mają znakomitą pamięć długotrwałą, dzięki której rozpoznają się nawet po wieloletniej rozłące. Okazuje się jednak, że słonie również zaskakują wrażliwością i swoimi rytuałami.

Tak słonie indyjskie grzebią najmłodszych zmarłych

Z najnowszego badania wynika, że słonie indyjskie głośno opłakują, a nawet grzebią martwe młode. Autorzy artykułu opublikowanego na łamach „Journal of Threatened Taxa” zidentyfikowali i zbadali sumie pięć miejsc pochówku słoniątek. Mowa o odkryciach z lat 2022 i 2023 na północy Bengalu w Indiach.

Dzięki obserwacjom, fotografii cyfrowej, notatkom terenowym i raportom z sekcji zwłok badaczom udało się ustalić, jak wyglądają słoniowe pochówki młodych. Najpierw stado ciągnie martwego malucha za tułów i nogi, a następnie zakopuje ciało w ziemi z nogami skierowanymi do góry. W jednym z obserwowanych przypadków stado głośno ryczało i trąbiło wokół zakopanego malucha.

Autorzy badań podkreślają, że w śmierć młodych nie byli zaangażowani ludzie. Najmłodsze osobniki zmarły z powodu niewydolności wielonarządowej. Wszystkie były w wieku od trzech miesięcy do roku. Dorosłe słonie pochwały je w kanałach irygacyjnych na plantacjach herbacianych, setki metrów od najbliższych osad.

Słonie różnie przeżywają żałobę

Dlaczego pochówki dotyczą jedynie młodych? Cóż, powód jest dość prosty. Przetransportowanie ciał nieżywych dorosłych słoni przerasta możliwości stada. To dlatego, że dojrzałe, pełnowymiarowe osobniki mogą ważyć nawet do 6 ton (w przypadku samców).

Słonie są znane ze swoich zachowań społecznych opartych na współpracy. Wiadomo na przykład, że populacje żyjące zarówno w Afryce, jak i w Azji odwiedzają zwłoki na różnych etapach ich rozkładu. Opisywane badanie wykazało jednak odmienne zachowania. We wszystkich pięciu przypadkach stado „uciekło z miejsca pochówku w ciągu 40 minut od pochówku. Następnie zwierzęta unikały tego terenu i wyznaczały nowe trasy migracji.

Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody uznała słonie indyjskie za gatunek zagrożony. Szacuje się, że na wolności żyje około 26 000 osobników. Większość z nich głównie w Indiach. W naturalnych środowiskach zwierzęta te przeżywają średnio 60–70 lat.

„Najsmutniejszy słoń świata” nie żyje. Mali w niewoli spędziła ponad 40 lat

Słonica Mali, czyli „najsmutniejszy słoń świata”, nie żyje. Zwierzę zmarło w zoo w Manili na Filipinach, gdzie przebywało w niewoli od ponad czterech dekad.
Najsmutniejszy słoń świata nie żyje
„Najsmutniejszy słoń świata” nie żyje (Fot. Ezra Acayan/Getty Images)

Dzikie zwierzęta i ich pochówki

Słonie to niejedyne zwierzęta wykazujące zachowania, które badacze interpretują jako formę pochówku. Działania te mogą różnić się w zależności od gatunku. Najczęściej dotyczą jednak zwierząt przejawiających zapędy społeczne. Są to np. naczelne czy delfiny.

Naukowcy nie dysponują szeroko udokumentowanymi dowodami na to, że małpy grzebią swoich zmarłych w taki sam sposób, jak robią to ludzie. Niektóre osobniki wymownie reagują jednak na śmierć członków grupy. Na przykład poprzez dotykanie, pielęgnację lub przebywanie blisko zmarłego. Mimo to pochówek w konwencjonalnym sensie nie jest zachowaniem powszechnie obserwowanym u małp.

W przypadku niektórych gatunków mrówek mogą one usuwać martwych członków kolonii i umieszczać ich poza gniazdem. Choć może nie jest to pochówek w tradycyjnym znaczeniu, wiąże się z podjęciem konkretnych działań wobec zmarłego.

Źródło: Journal of Threatened Taxa.

Reklama

Chcesz poznać więcej fascynujących informacji na temat świata roślin i zwierząt, odkryć archeologicznych i nieskończonego Wszechświata? Zaprenumeruj magazyn „National Geographic Polska”. Najnowszą ofertę znajdziesz na tej stronie.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama