Reklama

W tym artykule:

  1. Zdjęcie z rafy koralowej obiegło internet
  2. Co zagraża rafie koralowej?
  3. Tajlandia otworzyła się na turystów z zagranicy
Reklama

Dla dobrego zdjęcia lekkomyślni turyści są w stanie zrobić wiele. W mediach co jakiś czas pojawiają się informacje o osobach, które zginęły, robiąc sobie selfie na niebezpiecznych wysokościach albo w czasie burzy z piorunami.

Nierzadko wczasowicze szkodzą też miejscowej florze i faunie. Tak było na przykład na Hawajach, gdzie po otworzeniu granic dla podróżnych żywą atrakcją turystyczną stały się mniszki hawajskie.

Czy to najstarsze miejsce na Ziemi? Pilbara jest porównywana do Marsa

Pilbara to miejsce stare jak świat. I to dosłownie. Nie zastaniemy tam monumentalnych budynków, ogrodzeń czy tłumów turystów.
Czy to najstarsze miejsce na Ziemi? Pilbara jest porównywana do Marsa
fot. Getty Images

Zdjęcie z rafy koralowej obiegło internet

Wygląda na to, że akcje edukacyjne prowadzone przez biologów i ekologów nie przynoszą pożądanych skutków. Nie wszyscy wiedzą, chociażby, że rafy koralowe odgrywają ważną rolę w życiu około jednej czwartej wszystkich organizmów morskich, a część z nich jest objęta ochroną.

W połowie lutego tajski turysta Wisutr Rattanasathian zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym siedzi na rafie przy Koh Khram Noi. Miejsce to znajduje się w dystrykcie Sattahip w prowincji Trat we wschodniej Tajlandii. Koralowce są tam szczególnie zagrożone wyginięciem, dlatego chroni je prawo.

Zdjęcie szybko dotarło do tajskiego Departamentu Zasobów Morskich i Przybrzeżnych. Urzędnicy zgłosili sprawę na policję. Mężczyźnie mają zostać postawione zarzuty o stwarzanie ryzyka dla zagrożonego gatunku.

Jeśli sąd uzna go za winnego, będzie mu grozić grzywna w wysokości do miliona bahtów (ok. 122 tys. zł) oraz kara pozbawienia wolności do 10 lat. 45-latek tłumaczył policjantom, że nie miał zamiaru uszkodzić rafy. Jak dodał, zdjęcie zostało zrobione w zeszłym roku, ale opublikował je dopiero w lutym.

Jakie organizmy kryją się głębinach? Nie znamy ponad połowy form życia w oceanach

Dna oceanów pokrywa wiele mikrosiedlisk. Wciąż nie do końca wiemy, co w nich mieszka.
O oceanach nadal wiemy dość mało. Ponad połowa form życia jest niezbadana
fot. Getty Images

Co zagraża rafie koralowej?

Od lat ekolodzy alarmują, że rafy koralowe w wielu miejscach na świecie są bliskie wyblaknięcia, co w ich przypadku oznacza śmierć, a przy okazji zaburzenie funkcjonowania całego wodnego ekosystemu. Z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku wynika, że 14 proc. światowych raf obumarło tylko w ciągu ostatniej dekady. Ich ochronie nie sprzyja wciąż dość niska świadomość skali problemu.

Głośnym echem odbiło się niewpisanie Wielkiej Rafy Koralowej na listę zagrożonego dziedzictwa, mimo ryzyka, że aż 99 proc. jej powierzchni może zniknąć do 2025 r. Australijczycy obawiali się, że taki ruch może zaszkodzić turystyce. Kolejna ocena stanu australijskich koralowców zostanie przeprowadzona w 2023 roku.

Wymieranie raf koralowych to skutek między innymi:

Według naukowców z University of Queensland w Australii najskuteczniejszą metodą ochrony koralowców będzie wykorzystanie nowoczesnej teorii portfela (MTP). Badacze zalecają, by skupić się na projektach ochronnych, które mają „największy potencjał powodzenia”. Ważne jest też, aby korzyści wykraczały poza ekologię i obejmowały pozytywne skutki dla gospodarki i społeczeństwa, w tym zdrowotne.

W Tajlandii można podziwiać jedne z najpiękniejszych raf koralowych na świecie. / fot. Getty Images

Człowiek jest jednym z zagrożeń dla raf koralowych, ale każdy z nas może mieć też swój udział w ich ratowaniu. Na początku warto zacząć od zmiany przyzwyczajeń:

  • Korzystaj z przyjaznych dla środowiska środków transportu.
  • Wyrzucając śmieci, korzystaj z odpowiednich kontenerów.
  • Kupując rybę akwariową, upewnij się, że została złowiona w zrównoważony dla środowiska sposób.

Tajlandia otworzyła się na turystów z zagranicy

Od 11 stycznia turyści z całego świata będą mogli przylecieć do Tajlandii bez względu na to, czy są zaszczepieni, czy nie. Rząd opracował kilka wariantów wjazdu do kraju.

Reklama

W ramach programu Sandbox do wybranych miejsc mogą podróżować zaczepieni turyści z każdego państwa. Przed przylotem muszą jednak przygotować obowiązkowe dokumenty. Zasady cały czas są modyfikowane, dlatego przed zaplanowaniem podróży do Tajlandii, dobrze sprawdzić najaktualniejsze informacje na rządowych stronach internetowych.

Reklama
Reklama
Reklama