Spis treści:

Reklama
  1. Wielkie rafy ostrygowe
  2. Brak zrównoważonego rybołówstwa doprowadził do katastrofy
  3. Badania, które mogą pomóc w ochronie środowiska morskiego

Ostrygi to niezwykle ważne zwierzęta dla życia morskiego. Są naturalnym filtrem mórz i oceanów, co oznacza, że pomagają oczyszczać wodę z wszelkich zanieczyszczeń. Stworzenia te zasiedlają przede wszystkim wybrzeża. Gromadzą się m.in. na skałach, kamieniach, a nawet zanurzonych betonowych konstrukcjach i pomostach. Gdy rosną, łączą się i tworzą większe skupiska, które przypominają rafy. Okazuje się jednak, że wiele dekad temu te rafy były znacznie bardziej rozległe.

Wielkie rafy ostrygowe

Naukowcy z Uniwersytetów w Exeter i Edynburgu przeprowadzili badania, które wykazały, że te skorupiaki tworzyły niegdyś dużo większe ekosystemy. Badacze przeanalizowali dokumenty z XVIII i XIX wieku, które rzuciły światło na to, jak niegdyś olbrzymie siedliska tworzyły te zwierzęta wzdłuż wybrzeży Europy. W pracy, która ukazała się właśnie na łamach czasopisma „Nature Sustainability”, uczeni przedstawili dowody na to, że ostrygowe rafy zajmowały powierzchnię co najmniej 1,7 miliona hektarów. To oznacza, że były wielkości niemal połowy Polski.

Naukowcy twierdzą, że rafy te istniały niemal w każdej części kontynentu europejskiego: od Norwegii, aż po Morze Śródziemne. – Stworzyły własne ekosystemy, pełne różnorodnego podwodnego życia. Żyła tam większa liczba gatunków niż gdziekolwiek indziej – napisali uczeni w artykule. Ponadto badacze zwracają uwagę, że ostrygi odgrywały wówczas bardzo ważną rolę w stabilizacji linii brzegowej. – Jedna dorosła ostryga filtruje do 200 litrów wody dziennie – wyjaśniają.

Brak zrównoważonego rybołówstwa doprowadził do katastrofy

Co się w takim razie stało, że już nie ma tak rozległych raf tworzonych przez ostrygi? Wszystko przez działalność człowieka. Ponad 100 lat temu ludzie zaczęli masowo poławiać te stworzenia, a także tworzyć specjalne hodowle. Popyt na te owoce morza zaczął rosnąć w tempie lawinowym. – Działalność człowieka wpływa na oceany od stuleci – mówi dr Ruth Thurstan z Uniwersytetu w Exeter. – Niestety, utrudnia to odkrycie, jak kiedyś wyglądały nasze ekosystemy morskie. A to z kolei ma negatywny wpływ na ich ochronę i odbudowę – dodaje.

Zobacz także
Połów ostryg
Połów ostryg / ryc. Illustrated London News Ltd / Mary Evans ryc. Illustrated London News Ltd / Mary Evans

– Wiele osób w Wielkiej Brytanii nieczęsto widzi ostrygę jadalną (Ostrea edulis), która jest naszym rodzimym gatunkiem. Ostrygi nadal występują w tych wodach, ale są rozproszone. Rafy, które niegdyś zbudowały, zniknęły – tłumaczy dr Thurstan. – Mamy tendencję do myślenia o naszym dnie morskim jako o płaskiej, klarownej i nieskazitelnej przestrzeni. Jednak w przeszłości wiele miejsc na dnie morskim przypominało trójwymiarowy krajobraz złożonych, żywych raf – mówi badaczka.

Badania, które mogą pomóc w ochronie środowiska morskiego

Naukowcy podkreślają, że korzystając z nowożytnych dokumentów mieli do czynienia z niezwykle obszerną bazą danych. Ostrygi już wtedy miały bardzo duże znaczenie gospodarcze. Bardzo często informacje o nich pojawiały się w pismach podróżniczych, gazetach, a także w zapisach ładunkowych, a nawet mapach morskich i dawnych publikacjach naukowych.

– Łącząc opisowe relacje z różnych źródeł historycznych, mogliśmy stworzyć swoistą mapę naszych dawnych mórz – powiedziała dr Thurstan. – Udało nam się ustalić, że największe skupisko raf ostrygowych, znajdowało się w Morzu Północnym – zauważa uczona.

– Rafy ostrygowe rozwijają się powoli, a warstwy nowych ostryg gromadzą się na martwych muszlach swoich poprzedników. Niestety, w wyniku przełowienia doszło do szybkiego wyniszczenia tych ekosystemów – dodał dr Philine zu Ermgassen, współautor badania z Uniwersytetu w Edynburgu. Naukowcy podsumowują, że ich badania nie tylko zrekonstruowały obraz tego, jak wyglądały europejskie morza, ale także dały merytoryczną wiedzę, która pomoże dalszej ochronie środowiska morskiego.

Reklama

Źródło: Nature Sustainability.

Nasz autor

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".
Reklama
Reklama
Reklama