7 najbardziej toksycznych miejsc świata. Wszystkie to efekt działań człowieka
Te siedem miejsc to tylko część z wielu, które pokazują jakim kosztem rozwija się ludzka cywilizacja. Co jakiś czas staje się o nich głośno, gdy są źródłem wypadków. Jednak potem temat znów niknie, a ich stan nie zmienia się.
1 z 7
Screen Shot 2016-03-17 at 10
1. Miasto Linfen w Chinach
Wyobrażasz sobie miasto, w którym pranie wywieszone na zewnątrz do wyschnięcia zdejmiesz znów zabrudzone? To ważny ośrodek przemysłowy, znajdują się tu zakłady metalurgiczne, chemiczne, kopalnie, elektrownie. W 2007 roku w raporcie Blacksmith Institute chińskie miasto znalazło się wśród dziesięciu najbrudniejszych miejsc świata. W prowincji Shanxi, gdzie znajduje się Linfen, wytwarza się 2/3 energii dla Chin. Gigantyczny rozwój gospodarczy tego kraju ma swoją bardzo wysoką cenę.
Na zdjęciu: młody pracownik kopalni węgla w Linfen.
Fot. Andreas Haberman / Worst Polluted Report 2007 by Blacksmith Institute
2 z 7
8687410631_27285db174_h
2. Wielka Plama Śmieci na Pacyfiku
Lubisz zimne kolorowe napoje w plastikowych butelkach? Często bierzesz ze sklepu torebki foliowe? Ta plama jest jednym wielkim wyrzutem sumienia dla ludzkiej cywilizacji. Gdyby ta oczywiście takie sumienie miała.
Plama znajduje się między Kalifornią a Hawajami, druga podobna dryfuje między archipelagiem a Japonią. Jej masę szacuje się na 3,5 tony i powstała przede wszystkim ze sztucznych tworzyw, które nie ulegają rozkładowi, co najwyżej światło słoneczne doprowadza do ich stopniowej degradacji w zalegający w morzypył.
Zgromadzone tam śmieci są przyczyną zatruć i śmierci tysięcy zwierząt, które szukają tam pożywienia, nieświadome zagrożeń.
Fot. Flickr / Steven Guerissi
3 z 7
Screen Shot 2016-03-17 at 10
3. Rondonia w Brazylii
To najbardziej przetrzebiony z regionów lasów deszczowych Ameryki Południowej. Na zdjęciu możecie zobaczyć jak ludzka cywilizacja wgryza się w przyrodę metodą wypalania. Niegdyś było tam 200 000 km² lasów deszczowych. Do roku 2003 wycięto 70 tysięcy km².
fot. Wikimedia Commons / Jesse Allen and Robert Simmon - NASA Earth Observatory
4 z 7
Screen Shot 2016-03-17 at 12
4. Rzeka Jamuna w Indiach
Według religii hinduistycznej to jedna ze świętych rzek, jest wymieniana w Rygwedzie wraz z sześcioma innymi. Jamuna przepływa między innymi przez Agrę i Delhi. Rzeka jest tak silnie zanieczyszczona, że wydziela siarkowodór i amoniak. W wioskach położonych blisko niej notuje się wysoką śmiertelność dzieci oraz zwiększoną liczbę zachorowań, między innymi na tyfus. Tylko z Delhi do rzeki trafiają codziennie setki milionów litrów ścieków.
Fot. Wikimedia Commons
5 z 7
3691304394_bdbeb62b57_o
5. La Oroya w Peru
To położone na wysokości 3745 m.n.p.m. Przemysłowe miasto liczy sobie około 20 tysięcy mieszkańców. Także ono znalazło się na liście Blacksmith Institute w 2007 roku. Choć od tego czasu próbowano wprowadzać wiele rozwiązań ograniczających emisję szkodliwych związków miasto dalej wydziela ogromne ilości dwutlenku siarki, w okolicznych wodach analizy pokazują obecność areszeniku. Przez ostatnie dziesięć lat kolejne programy ograniczania zanieczyszczeń i czyszczenia tego miejsca nie przyniosły spodziewanych efektów.
Fot. Flickr / Dario Torres
6 z 7
Screen Shot 2016-03-17 at 12
6. Jezioro Karaczaj w Rosji
To miejsce pod względem toksyczności bije na głowę chińskie miasta, czy wysypiska śmieci całego świata. Rosyjski przemysł promieniotwórczy składował tu od 1951 odpady z jednego z największych zakładów atomowych “Majak”. Sam zakład był miejscem licznych wypadków, w wyniku których okoliczny teren wielokrotnie był wystawiony na działanie radioaktywnych odpadów. Ich szkodliwe właściwości przeniknęły zarówno do wody jak i gruntu.
Fot. Wikimedia Commons
7 z 7
Screen Shot 2016-03-17 at 12
7. Kosmos
Tak, to niestety fakt. Ludzkość przestała już dawno ograniczać się do zanieczyszczania własnej planety. Nasza ekspansja kosmiczna to poza misjami badawczymi tony śmieci zalegających w przestrzeni: nieczynne satelity, sprzęt “zgubiony” przez astronautów, dopalacze rakiet, odpryski farby, kawałki metalowe pozostawione po eksplozjach i kolizjach. Liczba takich obiektów jest trudna do ustalenia, mówi się o milionach. Śmieci stanowią zagrożenie dla kolejnych misji kosmicznych. Najmniejsze ze śmieci rozpadają się w atmosferze, większe jednak mogą stanowić zagrożenie dla ludzi. Z kolei te już znajdujące się w atmosferze, czy nawet orbicie, są zagrożeniem dla promów kosmicznych. Zarowno amerykański Challenger jak i Endavour przeszły kolizję z kosmicznymi śmieciami. Listek farby nie wydaje się być groźny, ale jeśli weźmiemy pod uwagę fizyczne procesy i ogromne siły działające na te obiekty trudno się dziwić, że w grubym poszyciu wahadłowca potrafił wybić dziurę o średnicy jednego milimetra. Mało? Wyobraźcie sobie co taka nieszczelność potrafi spowodować podczas przechodzenia przez atmosferę, albo już w przestrzeni kosmicznej!
Na zdjęciu: wizualizacja zagęszczenia kosmicznych śmieci według modelu opracowanego przez NASA.
Fot. Wikimedia Commons