Ty też możesz zatrzymać katastrofę klimatyczną. Jak to zrobić?
Etap dyskusji o tym „czy występuje gwałtowna zmiana klimatu i czy człowiek jest za nią odpowiedzialny” jest już dawno za nami. Teraz czas na decyzje „co zrobić” oraz szybkie wprowadzenie ich w życie. Temperatura na Ziemi rośnie, a jeśli nie uda się wyhamować tego wzrostu naszą cywilizację może spotkać los podobny do mitycznej Atlantydy: zatoniemy (i to dosłownie), o ile oczywiście wcześniej nie zniszczą nas powodzie, huragany i cyklony.
Ludzkość, poprzez swoją działalność, w znacznym stopniu przyspieszyła zachodzące na Ziemi procesy. Już od czasów rewolucji przemysłowej, przez wiek pary, aż po obecne czasy eksploatujemy zasoby planety nie przywiązując specjalnej uwagi do produktów ubocznych. Rosną wysypiska, ilość plastiku w oceanach i wreszcie rosną emisje gazów cieplarnianych – a za nimi temperatura.
Jak podają eksperci, dotychczasowymi emisjami gazów cieplarnianych już doprowadziliśmy do wzrostu średnich globalnych temperatur o ponad jeden stopień w porównaniu do początku epoki przemysłowej. Jeśli nie podejmiemy zdecydowanych działań by to zatrzymać, to według raportu IPCC, temperatura podniesie się do 2103 roku nawet o cztery stopnie. To jednak uśredniona wielkość, bo na lądzie różnice będą znacznie większe.
Zdaniem naukowców taka różnica temperatur porównywalna jest do tej między epoką lodowcową, a naszymi czasami. Wówczas planeta dochodziła do nich stopniowo, w ciągu tysięcy lat. Obecny skok miałby miejsce właściwie w przeciągu jednego stulecia. Fale gorąca, lawiny błotne, powodzie, huragany, cyklony to zjawiska, o których w naszej części Europy nie mówi się aż tak często, a jednak niedługo mogą stać się elementami stałymi pogody.
Nietrudno sobie wyobrazić, jak wpłynie to na gospodarkę, życie ludzi i ich pracę. Kataklizmy w rodzaju huraganu niszczącego całe miasto (przykład Nowego Orleanu), czy katastrofalne powodzie będą statystycznie przydarzać się coraz częściej. O ile oczywiście ludzkość nie powie sama sobie „stop!”
Jak zatrzymać bieg ku przepaści?
Pewnych zjawisk nie zatrzymamy, jednak możemy znacznie spowolnić ich tempo, co pozwoli przetrwać ludzkości. Walczyć może każdy z nas. Nie trzeba stać na czele megakorporacji czy państw, by pomóc w hamowaniu procesów, które tak niebezpiecznie szybko przebiegają.
Jednym ze sposobów dostępnych „od ręki” jest zabranie głosu w dyskusji i głośne wyrażenie swojej woli.
„Przede wszystkim powinniśmy popierać ambitną politykę klimatyczną – podczas kampanii wyborczych, spotkań z przedstawicielami rządu i politykami. Decydenci muszą czuć poparcie i presję ze strony społeczeństwa, że jest to kierunek którego Polki i Polacy żądają” - piszą aktywiści z międzynarodowej organizacji WWF, która walczy o lepszy los zarówno dla zwierząt, roślin jak i ludzi na całym globie.
Kolejnym sposobem jest zmiana stylu życia. Sami świata nie zmienimy, ale powinniśmy zacząć od siebie. Dokonuj zakupów świadomie, ogranicz do minimum jednorazowy plastik (torby sklepowe, opakowania, słomki do picia, patyczki do uszu i wiele innych codziennych przedmiotów, które zaraz po użyciu lądują w koszu – a zaraz potem na wysypiskach lub w oceanach). Zamiast samochodu wybierz rower i komunikację publiczną. Ogranicz też latanie samolotami, bo choć to wygodne, koszt ekologiczny takiej podróży jest spory Również dieta, w której znacząco ograniczymy bądź wyeliminujemy mięso, nabiał i jajka oraz egzotyczne produkty będzie ważnym elementem „rozpoczynania od siebie”
Trzeba zadać sobie poważne pytanie: „być, czy mieć”? Wcale nie chodzi o dysputy filozoficzne, tylko bardzo konkretne decyzje. Kupując mnóstwo niepotrzebnych rzeczy napędzamy z jednej strony nadprodukcję, która kończy się marnowaniem, a z drugiej przyczyniamy się do dodatkowych emisji gazów cieplarnianych z fabryk, elektrowni, czy środków transportu towarów do sklepów.
Warto pamiętać, że nie jest to kwestia mody, czy zachowania, które będzie dobrze wyglądać w mediach społecznościowych na zdjęciach. Sprawa jest realna i poważna, tylko konkretne działanie “od zaraz” da nam szansę na uniknięcie katastrofy, która zresztą nie jest niczym odległym - to nie jest scenariusz filmu sf, tylko realna prognoza, której doczekać możemy my i nasze dzieci.
WWF wzywa także do wspierania niskoemisyjnej polityki energetycznej oraz zdecydowanego powiedzenia „nie” energetyce opartej na paliwach kopalnych, szczególnie węglu kamiennym. Niedawno organizacja apelowała do mieszkańców Polski o zmianę nawyków hasłem „Jestem zagrożonym gatunkiem” - nie jest to przesada, czy metafora. Człowiek swoim aktualnym modelem gospodarczym może spowoduje, że zagrożeni będziemy bardzo szybko, pociągnąć za sobą wiele innych bezcennych form życia, o ile wcześniej nie zatrzyma swojego biegu ku przepaści.
Chcesz wesprzeć WWF i pomóc zatrzymać katastrofę klimatyczną? Skorzystaj z formularza umieszczonego w treści artykułu.
Źródło: WWF