W Dolinie Pięciu Stawów spadł "żółty śnieg". Przywiał do Polski prosto z Sahary
O tym, że pogoda potrafi zaskoczyć, przekonaliśmy się tej zimy wielokrotnie. Po kilkudniowej odwilży do Polski ponownie zawitały mrozy i intensywne opady śniegu. Wraz z nimi nad Europę przybył piasek prosto z Sahary.
- MŁ
W tym artykule:
W poniedziałek na oficjalnym profilu Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej na Twitterze pojawiły się zdjęcia przedstawiające niecodzienne zjawisko we francuskich Alpach. Mowa o tzw. "żółtym śniegu". Internet szybko obiegły nagrania z innych miejsc w Europie. Trzeba przyznać, że stoki narciarskie przypominają na nich krajobraz z Marsa.
"Żółty śnieg" w Tatrach
"Żółty śnieg" dotarł również do Polski. Na zdjęciach uwiecznili go pracownicy schroniska w Dolinie Pięciu Stawów.
– Dziwne to zdjęcie prawda?! W niedzielny poranek piasek z Sahary robi nam klimat. Nie mamy go tak dużo jak w Alpach, ale jest! – czytamy.
Wspomnienie Sahary nie jest przypadkowe. W końcu piasek, musiał skądś przywędrować do Europy. Chmura pyłu została zdmuchnięta znad Afryki pod koniec zeszłego tygodnia. Wcześniej podobne zjawisko można było zaobserwować między innymi w stanie Utah w USA.
– Rzeczywiście, pył saharyjski został uniesiony do atmosfery, jeszcze w nocy z piątku na sobotę znajdował się nad wschodnią Hiszpanią, później nad Francją – potwierdza rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski w rozmowie z serwisem gazeta.pl
Zagrożenie dla klimatu
Mimo że "żółty śnieg" jest uważany za niegroźne zjawisko pogodowe, to jednak w dłuższej perspektywie może przynieść niepożądane skutki. To dlatego, że pokrywa w kolorze sepii zaburza albedo, czyli zdolność odbijania promieni, w tym wypadku słonecznych, przez powierzchnię.
Biały śnieg odbija większość docierających promieni, za to brudny, lub przyprószony saharyjskim pyłem, pochłania znacznie więcej energii słonecznego. Badania wykazały, że czysty puch topnieje najwolniej. Każda ingerencja w jego kolor zaburza ten proces.
Meteorolodzy nie przewidują, żeby w kolejnych tygodniach Europa miała doświadczyć kolejnych opadów "żółtego śniegu". Warto jednak zauważyć, że rozwiewanie po świecie pyłu saharyjskiego nie jest szczególnie rzadkim zjawiskiem. Tym razem jest jednak bardziej zauważalne, ponieważ zbiegło się z wyjątkowo śnieżną zimą.
Ze względu na swoje położenie Wielka Brytania nie jest mocno narażona na opady "żółtego śniegu". Mimo to na oficjalnej stronie internetowej Biura Meteorologicznego od kilku lat widnieje zakładka z dokładnym wyjaśnieniem tego zjawiska.
Miejmy nadzieję, że w przyszłości burze piaskowe nie zastąpią tych śnieżnych.