Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Do jakiej rodziny należy nowy dinozaur?
  2. Czy dinozaur z Meksyku potrafił pędzić jak wiatr?
  3. Czym odżywiał się Mexidracon longimanus?

W 2014 roku zespół archeologów i paleontologów prowadził wykopaliska w meksykańskim stanie Coahuila. Znajduje się tam formacja Campanian Cerro del Pueblo Formation, jedno z najbogatszych źródeł skamieniałości dinozaurów w Meksyku.

Wykopaliska prowadzone ponad dziesięć lat temu zaskoczyły naukowców. Natrafili oni na szczątki nieznanego dinozaura. Na tyle różniły się one od znanych skamieniałości pradawnych gadów, że uczeni nie potrafili ich zidentyfikować. Kości trafiły na przechowanie na uniwersytet Benemérita Escuela Normal de Coahuila.

Dopiero powtórne badania przeprowadzone przez międzynarodowy zespół specjalistów, między innymi z Meksyku, Stanów Zjednoczonych i Hiszpanii, wyjaśniły ich sekret. Okazało się, że mamy do czynienia nie tylko z nowym gatunkiem, ale z nowym rodzajem dinozaurów ptasiopodobnych.

Do jakiej rodziny należy nowy dinozaur?

Z wyglądu bardzo przypomina dzisiejsze strusie. Ma jednak wyjątkowo długie kości śródręcza. A to wskazuje, że prawdopodobnie poszukiwał pokarmu roślinnego w takim sam sposób, jak robią to leniwce.

Nowy gatunek został nazwany Mexidracon longimanus. Żył na Ziemi pod koniec kredy, czyli około 73 miliony lat temu. Był to okres, kiedy prehistoryczny superkontynent Laurazja rozpadał się na bardziej nam znane twory – Amerykę Północną i Eurazję. Na wszystkich tych terenach dzisiaj znajdowane są szczątki przedstawicieli rodziny dinozaurów, do której należał mexidracon.

Są to tak zwane ornitomimy, czyli dinozaury ptasiopodobne. A nawet dokładniej – strusiopodobne. Te wielkie gady miały bowiem długą szyję, dużą, delikatną czaszkę z wielkimi oczodołami i pozbawiony zębów dziób. Ich charakterystyczną cechą były wydłużone kończyny przednie (to odróżniało je od dalekich kuzynów tyranozaurów). Ich skórę pokrywały pióra. Możliwe nawet, że Mexidracon longimanus miał długie pióra na przedramionach, przez co jeszcze bardziej przypominał strusie.

Czy dinozaur z Meksyku potrafił pędzić jak wiatr?

Ornitomimy łączyła ze strusiami jeszcze jedna zdolność. Strusie, gdy potrzeba, potrafią poruszać się bardzo szybko. Biegają z prędkościami sięgającymi nawet 50-70 km/godz. Mexidracon longimanus prawdopodobnie także był niezłym sprinterem. Miał długi ogon, który pomagał mu utrzymać równowagę w czasie biegu. Jednak jeśli pędził przed siebie, to raczej uciekając przed większymi drapieżnikami, niż coś goniąc.

Tym, co najbardziej wyróżnia tego dinozaura, jest budowa jego kończyn górnych. Naukowcy zwrócili uwagę na kości śródręcza, które są wyjątkowo wydłużone i szczupłe. Łapa zwierzęcia były przez to dłuższa niż całe górne ramię. To pozwoliło postawić hipotezę, że Mexidracon longimanus był – podobnie jak wiele niedużych ornitomimów – zapamiętałym roślinożercą.

Czym odżywiał się Mexidracon longimanus?

Naukowcy porównali kończyny górne mexidracona i współczesnych leniwców. Odkryli podobieństwa, które wskazują, że dinozaur ten mógł odżywiać się w podobny sposób. Buszował w gęstwinie krzewów i drzew, gdzie sięgał po gałęzie wraz z liśćmi i wkładał je sobie do pyska. Pochłaniał również pączki, kwiaty i owoce – wszystko, co znajdował na krzewach lub drzewach.

Możliwe jednak również, że był wszystkożerny i polował na nieduże zwierzęta żyjące na brzegach zbiorników wodnych. Budowa kończyn górnych nie wyklucza, że był w stanie chwytać ryby, które wybierał z wody.

Praca opisująca nowo odkryty gatunek ukazała się w czasopiśmie „Cretaceous Research”. Naukowcy oszacowali, że Mexidracon longimanus miał około 3 metrów długości. Nie był zatem zbyt dużym dinozaurem. Ornitomimy znacząco różnią się od siebie wielkością. Do tej rodziny należą zarówno gatunki nieduże, ważące zaledwie kilkanaście kilogramów, jak i sześciotonowe bestie.

Reklama

Źródła: Cretaceous Research, phys.org

Nasza autorka

Magdalena Salik

Dziennikarka i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Autorka powieści z gatunku fantastyki naukowej, ostatnio wydała „Płomień” i „Wściek”. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama