W Polsce wilki pozostaną pod ścisłą ochroną, wbrew zmianom wprowadzonym przez Unię Europejską
W Unii Europejskiej od grudnia 2024 wilk jest słabiej chroniony, na mocy zmian w Konwencji Berneńskiej. Jednak nasze Ministerstwo Klimatu i Środowiska właśnie potwierdziło, że w Polsce wilk pozostanie gatunkiem ściśle chronionym.

Spis treści
Status ochrony wilka w Europie stał się ostatnio przedmiotem gorącej debaty. Unia Europejska w grudniu 2024 roku zadecydowała bowiem o zmianach w Konwencji Berneńskiej. To dokument podpisany w 1979 roku, będący wspólnym w UE prawem o ochronie gatunków dzikiej flory i fauny naszego kontynentu. Zmiana dotyczyła ochrony wilka i polegała na przeniesieniu go z kategorii „ściśle chronione gatunki zwierząt” do kategorii „chronione gatunki zwierząt”. A więc tak naprawdę rozluźniła ochronę wilka w Europie.
„Proponowana zmiana zapewni większą elastyczność w stawianiu czoła wyzwaniom społeczno-gospodarczym wynikającym ze stałej ekspansji wilka w Europie, a jednocześnie zachowa właściwy stan ochrony wszystkich populacji wilków w UE” – argumentowała Rada Europejska.
Wilk jest słabiej chroniony w UE od grudnia 2024 r.
Według UE W ostatnich dziesięcioleciach stan ochrony europejskiego wilka zaczął się poprawiać. Gatunek udało się odbudować na całym kontynencie, a szacowana populacja wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu 10 lat (z 11 193 sztuk w 2012 r. do 20 300 sztuk w 2023 r.). Ta ekspansja doprowadziła podobno do wyzwań społeczno-gospodarczych, zwłaszcza jeśli chodzi o szkody wśród zwierząt gospodarskich. Z danych przekazanych przez państwa członkowskie wynikało, że w UE co roku wilki zabijają co najmniej 65 500 sztuk zwierząt gospodarskich (głównie owiec i kóz).
Zdecydowano się więc na osłabienie Konwencji Berneńskiej wobec wilka. Przeniesienie go to kategorii „chroniony” pozwala na odstrzał redukcyjny w niektórych sytuacjach. Zmiana w Konwencji weszła w życie 7 marca 2025 r., ale to jeszcze nie koniec procedur. Teraz zmianie ulegną jeszcze tzw. załączniki IV i V do dyrektywy siedliskowej. Wniosek będzie musiał zostać jeszcze przyjęty przez Parlament Europejski i Radę UE. Zmiana ta wprawdzie pozwoli krajom unijnym na odstrzał wilków, ale nadal będą one musiały brać pod uwagę wielkość lokalnej populacji tych zwierząt.
Według aktywistów ochrony przyrody zmiany te są niedopuszczalne i populistyczne. Argumentują, że możliwość odstrzału wilka przyczyni się do dalszego spadku bioróżnorodności. Sam pomysł na osłabienie ochrony jest antynaukowy i wynika ze starych, dawno obalonych stereotypów.
W Polsce ochrona wilka się nie zmieni
Status prawny wilka w Polsce reguluje Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 16 grudnia 2016 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt, zgodnie z którym wilki objęte są ochroną ścisłą. Oznacza to, że zakazane są jakiekolwiek polowania na wilki. Nawet odstrzał pojedynczych niebezpiecznych osobników wymaga zgody Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Według szacunków WWF w Polsce żyje obecnie około 3500 wilków.
Polskie prawo jest nadrzędne wobec kontrowersyjnej zmiany w Konwencji Berneńskiej. Pojawiło się jednak pytanie, czy osłabienie Konwencji nie zachęci polskich władz, by zrobić coś podobnego i u nas. Mamy dobre wiadomości: Ministerstwo Klimatu i Środowiska w rozmowie z Polska Agencją Prasową potwierdziło, że nie planuje zmian w ochronie wilka.
Dlaczego więc Polska poparła zmianę w Konwencji Berneńskiej podczas głosowania pod koniec zeszłego roku, ignorując wniosek Państwowej Rady Ochrony Przyrody, by tego nie robić? Jak podkreśla Ministerstwo, „system zezwoleń, połączony z możliwością uzyskania odszkodowania za szkody wyrządzone przez wilki oraz dopłat do środków prewencyjnych, pozwala na elastyczne zarządzanie populacją wilka w Polsce”. Według oświadczenia Ministerstwa, Polska zagłosowała za zmianą, „mając na względzie solidarność z krajami członkowskimi nieposiadającymi takiej elastyczności jak Niemcy czy Francja”. Innymi słowy – Polska już posiada te narzędzia, które inni dopiero dostaną na mocy zmian w Konwencji. Czy są one wystarczające do ochrony wilka w Polsce – to temat na osobną dyskusję.
Źródło: PAP
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER
Pokazywanie elementu 1 z 1
Zobacz także
Polecane
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 20
Madera: raj dla miłośników przyrody i aktywnego wypoczynku
Współpraca reklamowa
Kierunek: Włochy, Południowy Tyrol. Ależ to będzie przygoda!
Współpraca reklamowa
Komfort i styl? Te ubrania to idealny wybór na ferie zimowe
Współpraca reklamowa
Nowoczesna technologia, która pomaga znaleźć czas na to, co ważne
Współpraca reklamowa
Wielorazowa butelka na wodę, jaką najlepiej wybrać?
Współpraca reklamowa
Z dala od rutyny i obowiązków. Niezapomniany zimowy wypoczynek w dolinie Gastein
Współpraca reklamowa
Polacy planują w 2025 roku więcej podróży
Współpraca reklamowa
Podróż w stylu premium – EVA Air zaprasza na pokład Royal Laurel Class
Współpraca reklamowa
Chcesz czerpać więcej z egzotycznej podróży? To łatwiejsze, niż może się wydawać
Współpraca reklamowa
Portrety pełne emocji. Ty też możesz takie mieć!
Współpraca reklamowa