Według najnowszych badań walenie jedzą nawet 3 razy więcej niż przypuszczano
Okazuje się, że największe zwierzęta świata jedzą znacznie więcej niż do tej pory zakładali naukowcy. Problem polega na tym, że nikt wcześniej nie zbadał żyjącego walenia, a tylko ich zwłoki. Najnowsze badania, opublikowane na łamach naukowego czasopisma „Nature" rzucają nowe światło na dotychczasowe odkrycia.
- Jakub Rybski
W tym artykule:
Nowe dane o ilości spożywanego pożywienia przez walenie są piorunujące. Sam płetwal błękitny jest w stanie zjeść nawet 16 ton jedzenia tylko jednego dnia. To aż 3 razy więcej, niż do tej pory szacowano.
– Badania te pokazują, że walenie odgrywają znacznie większą role w ekosystemie niż do tej pory sądziliśmy - mówi Sian Henley profesor z Uniwersytetu w Edynburgu. Oznacza to, że ludzie powinni zwracać jeszcze większą uwagę na ochronę tych osobników, które przecież jeszcze w ubiegłym stuleciu były zagrożone wyginięciem, ze względu wielorybnictwo. - dodaje.
Obrońcy ekosystemu
Walenie fiszbinowce są niezwykle ważne dla ekosystemu. Żywią się głównie krylem, małymi rybami, zooplanktonem i kałamarnicami. Zdobywają pokarm nurkując i wpływając z impetem z rozwartą paszczą w ławice. W ten sposób połykają wszystko, co spotkają na swojej drodze, łącznie z wodą. W ciągu kilkusekundowego polowania walenie pochłaniają od 5 do 30 procent swojej masy ciała (dotychczasowe badania sugerowały, że jest to mniej niż 5 procent), a następnie przy pomocy specjalnych struktur, znajdujących się w ich jamie gębowej (zwanych fiszbinami) dokonują filtracji pochłoniętego pokarmu.
Zwierzęta po zjedzeniu wypływają z wody, bby zaczerpnąć powietrza oraz wydalić ekskrementy na powierzchnie oceanu. Fekalia fiszbinowców, bogate w żelazo, działają jako nawóz dla fitoplanktonu. Dlaczego jest to tak ważne? Ponieważ fitoplankton jest największym producentem tlenu na naszej planecie.
Wielorybi „smartwatch”
W badaniu wykorzystano 321 waleni między innymi: humbaki, płetwale błękitne, zwyczajne i karłowate. Każdy z nich został „wyposażony” w urządzenie obsługujące GPS, czujniki światła, kamery, żyroskopy i magnetometry, które zostały przymocowane do grzbietu zwierzęcia. Swoim działanie przypominało to smartwatch, którego używają ludzie, jednak zamiast kroków i tętna, mechanizm mierzył ruchy zwierząt wykonywane, by zdobyć pokarm, a później wypłynąć na powierzchnie. Ekipa badawcza wykorzystała drony do ustalenia wielkość jam gębowych dla poszczególnych osobników, co umożliwiło sprawdzenie jaką ilość wody są w stanie pochłonąć. Ponadto, dzięki echosondzie, naukowcy sprawdzili, dokładne miejsca żerowania waleni i przebadali ławicę, które później trafiają do układu trawiennego fiszbinowców. Wyniki wszystkich badań pozwoliły sporządzić dokładny raport na temat ilości spożywanego pokarmu przez te zwierzęta.
Gatunek zagrożony
Dwudziesty wiek był złotym okresem wielorybnictwa na świecie. W wyniku działania myśliwych populacja waleni zmniejszyła się nawet o 90%. Dziś dzięki zaangażowaniu wielu organizacji ekologicznych, część gatunków zdołano uratować i choć trochę przywrócić ich liczebność, ale to wciąż kropla w morzu, w porównaniu z okresem przed 1910 r.
– W przeszłości, ekosystemy były 10-krotnie bardziej produktywne niż dzisiaj - zaznacza Matthew Savoca, autor badania z Uniwersytetu Stanford. - Ale nie wszystko jest jeszcze stracone. Jeżeli dołożymy wszelkich starań, możemy naprawdę zadbać o nasz ekosystem” - dodaje.
Chodzi między innymi o to, aby ułatwiać waleniom funkcjonowanie, co w przypadku człowieka znaczy tyle, by im nie przeszkadzać. W tym celu, można zastanowić się nad restrykcjami, które ograniczałyby prędkość statków, żeby zapobiec zderzaniu się z wielorybami. Dodatkowo pomóc może zakaz wpływania łodziom rybackim w okolice, gdzie polują zwierzęta.