Reklama

W tym artykule:

  1. Ponury scenariusz
  2. Katastrofa klimatyczna i finansowa
Reklama

Najnowsze badania dowodzą, że większość paliw kopalnych na świecie jest „nie do wydobycia” i musi zostać w ziemi. Przewodni eksporterzy węgla, jak na przykład Indonezja czy Australia, będą musieli porzucić 95 proc. naturalnych złóż do 2050 r. Do tego czasu kraje Bliskiego Wschodu powinny całkowicie zrezygnować z wydobywania węgla. Taka polityka pozwoli przynajmniej w połowie ograniczyć skutki katastrofy klimatycznej.

W 2021 r. europejskie lato było najgorętsze w historii

Mimo licznych akcji edukacyjnych i dowodów na postępujące zmiany klimatyczne wiele osób nadal neguje coraz poważniejsze skutki globalnego ocieplenia. Najnowsze dane nie zostawiają miejsca na ...
Pożar
for. Getty Images

Ponury scenariusz

Węgiel nie jest jedynym zmartwieniem. Równie szkodliwe jest masowe wydobywanie innych paliw kopalnych. Naukowcy ustalili, że w średnio świat musi zostawić nieruszone 60 proc. złóż ropy naftowej metanu. W przypadku Kanady mowa o 80 proc.

Nawet jeżeli zastosujemy się do wytycznych, mamy tylko 50 proc. szans na powstrzymanie wzrostu średniej temperatury powietrza o kolejne 1,5 stopnia Celsjusza. Ponure prognozy są tak naprawdę aktualizacją raportu z 2015 r. Już wtedy klimatolodzy przekonywali, że ograniczenie wydobycia paliw kopalnych jest niezbędne w walce z globalnym ociepleniem. Jeżeli chcemy mieć większe szanse, wydobycie węgla powinno być ograniczone na jeszcze większą skalę.

– Nasz smutny scenariusz dla globalnego przemysłu paliw kopalnych jest najprawdopodobniej nie w pełni oszacowany – zastrzegają autorzy badań.

Na pustyni Atakama spadł śnieg. Zaskakujący widok z jednego z najsuchszych miejsc na Ziemi

Śnieg na pustyni może zadziwiać, ale powinien przede wszystkim smucić. To kolejny dowód na to, że zmiany klimatyczne cały czas postępują.
Atakama w śniegu
fot. Getty Images

Katastrofa klimatyczna i finansowa

Trudno przewidzieć, jak będzie wyglądała przyszłość. Część naukowców wierzy, że rozwój odnawialnych źródeł energii i systemy wychwytania dwutlenku węgla pozwolą nam na dalsze korzystanie z paliw kopalnych przynajmniej do pewnego stopnia. Takie podejście budzi jednak sporo kontrowersji, zwłaszcza że wspomniana technologia nie została jeszcze opracowana.

Jeżeli do 2050 r. ludziom nie uda się przeprowadzić światowej transformacji energetycznej, jeszcze dotkliwiej doświadczymy zmian klimatycznych, a niektóre kraje poniosą ogromne straty finansowe. Państwa Bliskiego Wschodu, Rosja i byłe republiki radzieckie mają największe rezerwy paliw kopalnych, co oznacza, że stracą najwięcej.

W Iraku, Bahrajnie, Arabii Saudyjskiej i Kuwejcie paliwa kopale stanowią od 65 do 85 proc. całkowitych dochodów państwa. Jeśli te kraje nie przejdą na inne formy energii, grozi im zbankrutowanie. Eksperci podkreślają, że kluczowe jest też znalezienie ekonomicznie opłacalnego sposobu na przechowywanie paliw kopalnych zakopanych w ziemi.

Reklama

Źródła: Nature

Reklama
Reklama
Reklama