Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Trudne psie emocje
  2. Patrzymy na wszystko poza samym psem
  3. Antropomorfizacja psa

Skoro nie istnieje żaden wspólny ludziom i psom język, nasza zdolność do komunikowania się opiera się na zrozumieniu i odczytaniu emocji naszego zwierzaka – i odwrotnie. Proces ten może wydawać się płynny. Dajesz psu smakołyk, patrzysz mu w oczy, a on zdaje się mówić: „Pyszne ciacho, skoro mi je dajesz, to musisz mnie kochać, a przecież nic nie da mi większego szczęścia niż twoja miłość”. Z lekkim merdaniem ogona przyjmuje smakołyk i ucieka do innego pokoju, aby się nim cieszyć. Czujesz się związany ze swoim psem. Ale czy na pewno właśnie to chciał ci przekazać?

Trudne psie emocje

Nowe badania przeprowadzone przez behawiorystów pracujących w Arizona State University pokazały, że ludzie często nie dostrzegają prawdziwego znaczenia emocji swoich zwierząt i mogą błędnie odczytywać ich zachowania. Badacze upatrują powodów tego w niezrozumieniu psich ekspresji oraz w skupianiu się na sytuacji zamiast na psie. W nowym artykule „Barking up the wrong tree: Human perceptions of dog emotions is influenced by extraneous factors”, opublikowanym niedawno w czasopiśmie „Anthrozoos”, Holly Molinaro i Clive Wynne przedstawiają wyniki eksperymentów, które przeprowadzili, aby pokazać, jak ludzie postrzegają psie emocje.

Naukowcy nagrywali psy w sytuacjach, które uważali za pozytywne i wywołujące szczęście lub negatywne i wywołujące stres. Te szczęśliwe sytuacje to m.in. pokazywanie psu smyczy, co sugeruje zbliżający się spacer lub oferowanie im przysmaków. Do negatywnych sytuacji zaliczono m.in. karcenie psa lub włączanie odwiecznego wroga wszystkich zwierząt domowych – odkurzacza. Następnie pokazali ludziom te filmy z ich wizualnym tłem i bez niego. W drugim eksperymencie zmontowali filmy tak, aby pies, który został sfilmowany w szczęśliwym kontekście, wyglądał tak, jakby został nagrany w nieszczęśliwej sytuacji, a pies, który został sfilmowany w nieszczęśliwej sytuacji, wyglądał tak, jakby był w szczęśliwej sytuacji. W obu eksperymentach ludzie oceniali, jak szczęśliwe i podekscytowane były ich zdaniem psy. Wielkość próby w pierwszym eksperymencie wynosiła 383, a w drugim eksperymencie 485.

Patrzymy na wszystko poza samym psem

Wyniki badań były zasmucające. Wskazywały, że ludzie oceniają nastrój psa przez wszystko poza samym psem. – Ludzie nie patrzą na to, co robi pies. Zamiast tego patrzą na sytuację otaczającą psa i na tej podstawie opierają swoje emocjonalne postrzeganie – powiedziała Molinaro, doktorantka ASU w dziedzinie psychologii i badaczka zajmująca się dobrostanem zwierząt.

– Nasze psy próbują się z nami komunikować, ale my, ludzie, wydajemy się być zdeterminowani, by patrzeć na wszystko z wyjątkiem samego psiaka – dodał Wynne, profesor psychologii ASU, który bada zachowanie psów i więź człowiek-pies. Do nieporozumień dochodzi jeszcze ludzka projekcja własnych uczuć na psa. Ta „antropomorfizacja” interakcji jeszcze bardziej utrudnia prawdziwe zrozumienie, jaki może być stan emocjonalny psa i co próbuje on nam powiedzieć.

Antropomorfizacja psa

– Pomysł, że psy i ludzie muszą mieć takie same emocje, jest bardzo stronniczy. Nie ma żadnych prawdziwych dowodów naukowych na jego poparcie. Chciałem sprawdzić, czy istnieją czynniki, które mogą faktycznie wpływać na nasze postrzeganie psich emocji – twierdzi Molinaro. Dodaje, że nawet w badaniach nad naszą percepcją ludzkich emocji jasne jest, że odczytywanie emocji to coś więcej niż tylko patrzenie na twarz danej osoby. Kultura, nastrój, kontekst sytuacyjny, a nawet poprzedni wyraz twarzy mogą wpływać na to, jak ludzie postrzegają emocje. Jednak, jeśli chodzi o emocje zwierząt, nikt jeszcze nie zbadał, czy te same czynniki wpływają na nas w ten sam sposób.

Ale czy możemy nauczyć się właściwie odczytywać psie emocje? Aby to zrobić, najpierw musimy uświadomić sobie, że to, czego nauczyliśmy się do tej pory, jest prawdopodobnie błędne. – Osobowość każdego psa, a tym samym jego ekspresja emocjonalna, są unikatowe dla tego konkretnego osobnika. Kiedy karcisz swojego pupila za zrobienie czegoś złego, a on robi minę winowajcy, czy to naprawdę dlatego, że jest winny, czy dlatego, że boi się, że będziesz go bardziej upominać? Poświęcenie dodatkowej sekundy lub dwóch na skupienie się na zachowaniu psa – wiedząc, że musisz przezwyciężyć uprzedzenia i spojrzeć na samego psa – może znacznie pomóc w uzyskaniu prawdziwego odczytu stanu emocjonalnego pupila. A to prowadzi do silniejszej więzi między wami – podsumowuje badaczka.

Reklama

Źródło: Science Daily

Nasza autorka

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Pisze przede wszystkim o eksploracji kosmosu, astronomii i historii. Związana z Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz magazynami portali Gazeta.pl i Wp.pl. Ambasadorka Śląskiego Festiwalu Nauki. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama
Loading...