Yonaguni to japońska Atlantyda? Naukowcy wciąż nie są zgodni w tej kwestii
Yonaguni, najdalej wysunięta na zachód zamieszkana wyspa Japonii, od lat dzieli środowisko naukowców. Cztery dekady temu w pobliżu jej wybrzeży przypadkiem odkryto zagadkowe struktury, które mogą być śladami nieznanej cywilizacji. Jeżeli okazałoby się, że to prawda, całą wiedzę na temat dziejów człowieka na Ziemi można by wyrzucić do kosza.

Spis treści:
- Jakie tajemnice skrywa Yonaguni?
- Niezwykłe znalezisko u wybrzeży Yonaguni
- Co na to inni naukowcy?
- Spór nie doczekał się rozstrzygnięcia
Gdzie byłaby dziś ludzkość, gdyby nie archeologia? Nauka o społeczno-kulturowej przeszłości człowieka nieustannie odsłania przed nami kolejne rozdziały zamierzchłej przeszłości. Zdarza się, że w toku pracy badawczej, naukowcy trafiają na znaleziska, których nie mogliby zobaczyć nawet w najśmielszych snach. Czy do takich należy monument Yonaguni? A może to po prostu niesamowity twór natury? Te pytania należą do takich, na które nauka wciąż jeszcze nie znalazła odpowiedzi.
Jakie tajemnice skrywa Yonaguni?
Yonaguni to niewielka wyspa archipelagu Yaeyama, zajmująca powierzchnię ok. 30 kilometrów kwadratowych. Należy do prefektury Okinawa, a z wód Oceanu Spokojnego wyłania się w miejscu oddalonym o około 100 km od wschodniego wybrzeża Tajwanu.
Pewnie do dziś byłaby jedną z wielu anonimowych wysp, które nie wzbudzają większego zainteresowania wśród turystów. Byłaby, gdyby nie znalezisko, na które w 1985 roku natrafił jeden z przewodników podwodnych wycieczek. Okazało się, że na dnie oceanu, w pobliżu południowego wybrzeża wyspy, rozpościerają się struktury, które mogą być ruinami starożytnego miasta, starszego od jakiegokolwiek z odkrytych.
Niezwykłe znalezisko u wybrzeży Yonaguni
W 1985 roku Kihachiro Aratake, ówczesny dyrektor Stowarzyszenia Turystycznego Yonaguni-Cho, wyruszył na poszukiwania miejsc dogodnych do prowadzenia obserwacji głowomłotów pospolitych. Doświadczony nurek dowiedział się, że najwięcej niezwykłych rekinów można spotkać w pobliżu klifu Arakawabana. Gdy zszedł pod wodę, nie znalazł rekinów, ale natrafił na coś bardziej niezwykłego, czego jeszcze nie widział.

Pod wodą Aratake zauważył niezwykłe struktury, które z żadnej ze stron nie przypominały naturalnego tworu. Ze zboczy wzgórza wyrastało coś, co przypominało monolityczne bloki – struktury o płaskich krawędziach, które tworzyły symetryczne kąty. Doszedł do wniosku, że patrzy na coś w rodzaju piramidy.
Po powrocie na powierzchnię natychmiast wybrał numer miejscowego uniwersytetu. Chciał się dowiedzieć, co właściwie zobaczył, ale nikt nie był w stanie udzielić mu odpowiedzi.
Naukowcy potwierdzili odkrycie
Wieść o znalezisku zaczęła roznosić się w środowisku akademickim. W końcu dowiedział się o tym profesor Maasaki Kimura z Uniwersytetu Ryukyu. Już wtedy był cenionym naukowcem – archeologiem, geologiem morskim, wulkanologiem i sejsmologiem – który zapisał na swoim koncie wiele prac naukowych. Ekspert w dziedzinie badań dna morskiego zainteresował się tematem. Niebawem skompletował zespół, z którym wyruszył na Yonaguni. Pod wodę zszedł osobiście, żeby dokładnie przyjrzeć się rzekomym strukturom. Gdyby nie miał na twarzy maski, pewnie przetarłby oczy ze zdumienia.
Pod wodą natrafił na coś, co przypominało ogromną bramę, składającą się z idealnie dopasowanych kamiennych bloków, tworzących kąt prosty. Zaobserwował także inne obiekty, które jego zdaniem były wytworem ludzkich rąk. Co w tym niezwykłego, skoro na świecie odkryto już wiele zatopionych budowli? Najbardziej zastanawiający jest szacowany wiek monumentu Yonaguni, jak do dziś nazywana jest podwodna struktura. Kimura uznał, że ruiny starożytnego miasta mogą liczyć nawet 6 tysięcy lat.
Co znaleźli badacze?
Informacje o niezwykłym znalezisku szybko pojawiły się w zachodnich mediach. Donoszono o „japońskiej Atlantydzie” i zaginionej cywilizacji. Odkrycie podwodnych struktur nie wywołało jednak poruszenia w środowisku naukowym. Przeciwnie, wielu badaczy uznało, że Kimura zaczyna szerzyć pseudonaukowe poglądy. Japoński uczony nie zamierzał jednak rezygnować z dalszych badań. Przeciwnie, poszukiwaniu dowodów na poparcie swojej tezy poświęcił całą dalszą karierę.
W kolejnych latach jego zespół wielokrotnie schodził pod wodę w poszukiwaniu nowych znalezisk. Praca okazała się owocna. Badacze natrafili między innymi na struktury przypominające świątynię, sanktuaria, basen czy stadion. Odkryli także sieć połączeń drogowych między poszczególnymi obiektami. Zidentyfikowano rowy przypominające kanały melioracyjne i coś, co przypomina przedstawiającą żółwia płaskorzeźbę i inne domniemane zdobienia. Najbardziej fascynująca była jednak sama piramida.

Obiekt z piaskowca i mułowca mierzy ok. 26 metrów wysokości, 270 metrów długości i 120 metrów szerokości. Składa się z niemal idealnie płaskich tarasów i prostych ścian. Zdaniem eksperta, widoczne są na niej ślady użycia narzędzi w postaci rzędu równomiernie rozmieszczonych otworów, które mają być niczym innym, jak porzuconą próbą oddzielenia części skały za pomocą klinów.
Co na to inni naukowcy?
Wielu badaczy zgodziło się z Kimurą, że podwodne struktury są całkowicie sztucznym wytworem. Do zwolenników hipotezy przedstawionej przez naukowca z Uniwersytetu Ryukyu należy choćby profesor Teruaki Ishii z Uniwersytetu Tokijskiego, jednak jego zdaniem Kimura pomylił się, szacując wiek monumentu. Uznał, że struktury wytworzono 10 tysięcy lat temu. Oznaczałoby to, że monument powstał w neolicie i jest znacznie starszy od egipskich czy południowoamerykańskich piramid. Nie brakuje jednak sceptyków, zdaniem których to, co znajduje się u wybrzeży Yonaguni jest całkowicie lub częściowo naturalnym tworem.
Argumenty sceptyków
Do tej grupy zalicza się między innymi archeolog Richar Rearson. Jego zdaniem, na wyspie Yonaguni nie żyła wystarczająco liczna społeczność, która mogłaby wytworzyć tak duże obiekty.
Najbardziej wyważony pogląd przedstawił profesor Robert Schoch z Uniwersytetu Bostońskiego. W 1997 roku rozpoczął badania podwodnych znalezisk. Po oględzinach uznał, że zobaczył niesamowicie piękny twór natury. Stwierdził, że w tamtym regionie skały naturalnie wyłamują się w płaszczyźnie poziomej i pionowej, tworząc coś na kształt schodkowych konstrukcji. Uznał też, że sama piramida nie jest zbudowana z kamiennych bloków. To w jego opinii ma wykluczać udział budowniczych.
Nie wykluczył jednak, że monolity Yonaguni mogły być w pewnym stopniu poddane obróbce. Nawiązał do znalezionych na wyspie starożytnych grobowców i innych konstrukcji drążonych w skale, które miały naśladować naturalne cechy otoczenia.
Spór nie doczekał się rozstrzygnięcia
Zwolennicy tezy o obróbce podwodnych struktur nie są w stanie jednoznacznie podważyć argumentów strony przeciwnej, ale tak samo działa to w drugą stronę. Póki co nie można uznać, że monument Yonaguni to dzieło ludzkich rąk. Być może ta kwestia nigdy nie doczeka się ostatecznego rozstrzygnięcia, bo z braku dowodów, które wskazywałyby, że znajdują się tam ślady działalności ludzi, japoński rząd zaprzestał finansowania prowadzonych tam badań. Uznano, że dno morskie u wybrzeży Yonaguni zostało ukształtowane w wyniku działania naturalnych procesów. Zostało zarejestrowane jako pomnik przyrody i podlega całkowitej ochronie.
Nasz autor
Artur Białek
Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER
Pokazywanie elementu 1 z 1
Zobacz także
Polecane
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 20
Edukacja bez granic: Akademeia High School i sukces w globalnym świecie
Współpraca reklamowa
Madera: raj dla miłośników przyrody i aktywnego wypoczynku
Współpraca reklamowa
Kierunek: Włochy, Południowy Tyrol. Ależ to będzie przygoda!
Współpraca reklamowa
Komfort i styl? Te ubrania to idealny wybór na ferie zimowe
Współpraca reklamowa
Nowoczesna technologia, która pomaga znaleźć czas na to, co ważne
Współpraca reklamowa
Wielorazowa butelka na wodę, jaką najlepiej wybrać?
Współpraca reklamowa
Z dala od rutyny i obowiązków. Niezapomniany zimowy wypoczynek w dolinie Gastein
Współpraca reklamowa
Polacy planują w 2025 roku więcej podróży
Współpraca reklamowa
Podróż w stylu premium – EVA Air zaprasza na pokład Royal Laurel Class
Współpraca reklamowa
Chcesz czerpać więcej z egzotycznej podróży? To łatwiejsze, niż może się wydawać
Współpraca reklamowa
Portrety pełne emocji. Ty też możesz takie mieć!
Współpraca reklamowa