Zadziorny typ
Kiedy kolec ursona, północnoamerykańskiego gryzonia osiągającego 6–7 kg, utkwi w ciele, to aby go wyciągnąć, potrzeba siły dwukrotnie większej od tej użytej do wbijania.
Powodem tego stanu rzeczy są wieńczące kolec zadziory. To odkrycie podsunęło naukowcom pomysł, by podobne zastosować w medycynie. Poprawiłoby to przyczepność nośników leków i siatek wewnętrznych, nawet kiedy są mokre. Na naśladowaniu ursona zyskałaby także konstrukcja igieł do strzykawek. Im mniejszego nacisku potrzeba bowiem do przebicia skóry, tym mniejsze jest ryzyko zbyt głębokiego wbicia igły. A skoro wbicie kolca z zadziorami wymaga połowy siły niezbędnej do wbicia igły, sztuczne wersje kolców ursona świetnie nadawałyby się do takich zabiegów jak nakłucie lędźwiowe. Jeffrey Karp z Harvardu oraz Robert Langer z MIT-u testują zadziory rozkładające się, a tym samym tracące przyczepność. Dzięki temu będzie można uniknąć rozdarcia tkanki przy wyciąganiu igły. W niektórych przypadkach przydają się także igły trudne do wyciągnięcia, np. w szczepieniu bydła i chirurgii polowej.
Urson - północnoamerykański gryzoń osiągający 6-7 kg. (Fot. Shutterstock)
Sztuczne wersje kolców ursona świetnie nadawałyby się do takich zabiegów jak nakłucie lędźwiowe. (Fot. Rebecca Hale, NGM Staff. Rys. Mesa Schumacher. Źródła Brigham and Women’s Hospital, MIT; Kolce powiększone sześciokrotnie.)