Reklama

O tym, że coś nowego i bardzo niedobrego dzieje się z olbrzymimi zwierzętami podniesiono gdy na przestrzeni maja i czerwca w delcie rzeki Okawango znaleziono 330 padłych osobników. Dość szybko wykluczono kłusowników, zaczęto szukać innych możliwych przyczyn.

Reklama

Teraz wiadomo, że zabiły je połknięte z wodą cyjanobakterie, popularnie zwane sinicami. Ta gromada organizmów samożywnych, niegdyś uznawanych za rośliny, według aktualnej taksonomii zalicza się je do królestwa bakterii.

Namnażają się łatwo w stojącej wodzie – nazywa się to zakwitem. W sprzyjających warunkach tworzą olbrzymie kolonie niebiesko-zielonych alg. Obumierające, organizmy wydzielają toksyny groźne dla zwierząt i ludzi. Masowe i coraz dłuższe czasowo występowanie zakwitów wody, jest przejawem zaburzenia równowagi ekologicznej.

Z jednej strony zakwity stają się coraz powszechniejsze na skutek rosnącej żyzności wód (rośnie dopływ substancji mineralnych i organicznych na skutek działalności człowieka jak ścieki komunalne, nawozy sztuczne). Z drugiej strony ”pomaga” ocieplenie klimatu – cyjanobakterie preferują wody o wyższej temperaturze.

O tym, że to toksyny sinic zabiły słonie w Botswanie wiadomo dzięki wynikom badań laboratoryjnych prowadzonych równolegle w RPA, Kanadzie, Zimbabwe i Stanach Zjednoczonych. Wiele z padłych słoni odkryto koło wodopojów.

Urzędnicy odpowiedzialni za ochronę fauny i flory Botswany zdawali sobie sprawę, że sinice są w tych zbiornikach wody pitnej. Sądzono jednak, że skoro zakwity są tylko na obrzeżach, a słonie piją zwykle stojąc w samym środku stawu, to są bezpieczne.

- Najnowsze testy wykryły w ciałach zwierząt neurotoksyny pochodzące od sinic. Jednoznacznie uznaliśmy ich połknięcie za przyczynę śmierci zwierząt – wyjaśnił na konferencji prasowej Mmadi Reuben, naczelny weterynarz botswańskiej służby nadzoru nad parkami przyrody i dzikimi zwierzętami (DWNP).

Reklama

Umieranie słoni zatrzymało się pod koniec czerwca, co nałożyło się na nadejście pory suchej i zniknięciem oczek wodnych z których piły zwierzęta. Urzędnicy i naukowcy nie uzyskali jeszcze wszystkich odpowiedzi, np. dlaczego osobniki padły jedynie na tym jednym obszarze.

Reklama
Reklama
Reklama