Górski ratownik jak Iron Man. To nie pieśń przyszłości, a nieodległa wizja
Niespełna osiem minut – tyle czasu potrzebował ratownik wyposażony w plecak odrzutowy, żeby dotrzeć na szczyt góry Helvellyn (950 m n.p.m.) w Lake District w Anglii i pomóc poszkodowanym. Akcja poszukiwawcza przy użyciu helikoptera trwałaby trzy razy dłużej, a gdyby ratownicy szli pieszo – godzinę. Niestety, na razie to tylko ćwiczenia.
Lot testowy odrzutowego plecaka odbył się w Lake District. Wynalazek Richarda Browninga został zaprezentowany jako potencjalne narzędzie pomocne w pracy ratowników górskich. Ratownicy mogliby używać specjalnych kombinezonów wyposażonych w napęd, aby docierać do trudno dostępnych miejsc i pomagać tym, którzy zgubili się na szlaku albo doznali kontuzji.
W ramach lotu próbnego udało mu się dotrzeć na szczyt góry Helvellyn na wysokość 950 m n.p.m. w niecałe osiem minut.
Great North Air Ambulance Service (GNAAS) – odpowiednik naszego pogotowia lotniczego – już od roku prowadzi rozmowy z wynalazcą Richardem Browningem na temat wykorzystania kombinezonu odrzutowego. GNAAS sugeruje, że już w przyszłym roku, o ile zaliczy kolejne udane testy, sprzęt może wejść do normalnego użycia.
Inspirowane słynnym Iron Manem kombinezony odrzutowe kosztują 340 000 funtów (ok. 1,7 mln zł) za sztukę, ale Browning powiedział, że rozważa podpisanie ze służbami ratunkowymi umów leasingowych.
Andy Mawson, dyrektor operacyjny GNAAS dostrzegł potencjał odrzutowych plecaków w niesieniu pomocy, kiedy po raz pierwszy zobaczył nagrania z lotów w sieci. Uważa, że szczególnie przydatne mogą być nad jeziorami, w górach i innych trudno dostępnych miejscach.
GNAAS i Gravity – firma Browninga – toczą rozmowy od roku, a ich kulminacją był lot testowy, podczas którego odbyła się symulowana akcja ratunkowa. Ratownicy podkreślają, że choć to dopiero testy, to co jeszcze do niedawno pozostawało jedynie obrazkiem z serii science-fiction, wkrótce może się urzeczywistnić.
GNAAS chce wprowadzić jeszcze kilka modyfikacji w projekcie, zanim dopuści go do użytku, co może nastąpić już przyszłorocznego lata. Mawson podkreśla, że największą zaletą plecaka odrzutowego, jest szybkość – kombinezony pozwolą ratownikom dotrzeć do poszkodowanej osoby lub zlokalizować zaginioną grupę szybciej, niż dotychczasowe metody.
– Jeśli pomysł się powiedzie, latający ratownik medyczny zostanie uzbrojony w apteczkę, która będzie zawierać środki przeciwbólowe dla tych, którzy mogliby doznać złamań, oraz defibrylator na wypadek, gdyby ktoś dostał zawału serca. Dzięki plecakowi odrzutowemu to, co zajmowało godziny, może zająć tylko kilka minut, a to może oznaczać różnicę między życiem i śmiercią – podkreśla ratownik.
W obecnej formie, plecak odrzutowy może odbyć jednorazowy lot nie dłuższy niż 5 minut, potem wymaga „międzylądowania”. Ale nawet przy takim ograniczeniu pozwala skrócić czas akcji ratunkowej.
Wynalazca skafandra Richard Browning, założyciel Gravity Industries, został porównany do fikcyjnego wynalazcy Iron Mana – Tony'ego Starka z komiksów Marvela. Powiedział, że jego rozwiązanie jest „bardzo bezpieczne”, a poza tym operator kostiumu wznosi się jedynie na taką wysokość, aby w razie upadku nie doszło do poważnych obrażeń.
Plecak odrzutowy może w razie potrzeby poruszać się z prędkością około 80 km/h i wznieść się na wysokość 24 metrów nad wodą, ale nad ziemią nie przekracza około 6 metrów, ze względu na ryzyko twardego lądowania.