W tym artykule:

  1. Samoloty naddźwiękowe nowej generacji
  2. Szybko i ekologicznie
  3. Kilka testów przed Mach 1
  4. Concorde i Konkordski
Reklama

XB-1, samolot demonstracyjny zbudowany przez firmę Boom Supersonic z siedzibą w Kolorado, pomyślnie zakończył swój pierwszy lot testowy w Mojave Air & Space Port w Kalifornii. XB-1 jest niezależnie opracowanym naddźwiękowym odrzutowcem. Ma torować drogę do rozwoju komercyjnego samolotu Overture firmy Boom.

– Bardzo wierzę w powrót naddźwiękowych podróży lotniczych. A ostatecznie w to, aby zapewnić je każdemu pasażerowi i na każdej trasie. Jednak rozwój takiej maszyny nie jest czymś, co dzieje się z dnia na dzień – powiedział CNN dyrektor generalny Boom Supersonic, Blake Scholl. – Najtrudniejszą częścią budowy naddźwiękowego odrzutowca jest zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom zarówno w chwili startu, jak i lądowania – dodał.

Samoloty naddźwiękowe nowej generacji

Ostatnie lata pokazują powrót do nurtu podróży ponaddźwiękowych. Niedawno informowaliśmy o nowym ponaddźwiękowym samolocie opracowanym przez NASA i Lockheed Martin. X-59 Quesst (Quiet SuperSonic Technology) to cichy samolot naddźwiękowy. Wydłużony, stanowiący aż jedną trzecią długości całego samolotu nos rozbija w czasie lotu fale uderzeniowe, które w innej sytuacji generowałyby głośny grzmot. Jest również pozbawiony przedniej szyby. Zamiast wyglądać przez okno, piloci patrzą na monitory wyświetlające dane z kamer zamontowanych na samolocie.

XB-1 / fot. Boom Supersonic

W podobną technologię wyposażyli XB-1 inżynierowie firmy Boom Supersonic. Ma ona zastąpić słynny spiczasty i ruchomy nos Concorde’a. Był on opuszczany dzięki siłownikom w chwili, gdy samolot startował lub podchodził do lądowania. Pozwalało to pilotom widzieć pas startowy.

– Dzisiaj zamiast siłowników używamy kamer z ekranów – powiedział Scholl, wyjaśniając unikatowy system wizyjny rzeczywistości rozszerzonej XB-1. Samolot wyposażony jest w dwie kamery zamontowane na nosie. Obraz z nich przekazywany jest do kabiny. Jest też cyfrowo wzbogacony o wskazania wysokości i toru lotu.

Szybko i ekologicznie

Jednym z zarzutów wobec wycofanego Concorde’a były wysokie koszty przelotów i zużywanie ogromnej ilości paliwa. Czy w erze zmniejszania emisji dwutlenku węgla do atmosfery jest miejsce na samoloty tego typu? W końcu branża lotnicza zobowiązała się, że do 2050 r. jej globalna emisja dwutlenku węgla będzie o połowę mniejsza niż w 2005 r. Następnie ma nadzieję osiągnąć zerową emisję netto, czyli całkowity brak emisji, już dziesięć lat później.

Ma w tym pomóc SAF – Sustainable Aviation Fuel, nowy rodzaj ekologicznego paliwa lotniczego. SAF jest paliwem typu „drop in”, co oznacza, że może być stosowany już teraz, w istniejących samolotach, z niewielkimi lub żadnymi modyfikacjami. Dążąc do bardziej zrównoważonego rozwoju, lotnictwo przygląda się również technologiom nowej generacji, takim jak wodór i loty napędzane elektrycznie, ale wymagają one zmian konstrukcyjnych.

Testowany właśnie nowy samolot naddźwiękowy XB-1 pracuje właśnie na paliwie SAF. Bazujący na nim Overture został zaprojektowany tak, aby był napędzany konwencjonalnymi silnikami odrzutowymi i zasilany w 100% zrównoważonym paliwem lotniczym.

– Paliwa SAF jest wciąż mało, w dodatku kosztuje zbyt dużo. Jednak według naszych obliczeń – skaluje się. Może pozwolić na regularne używanie samolotów Overture bez szkody dla środowiska. To przyszłość lotnictwa – powiedział Scholl.

Kilka testów przed Mach 1

Pierwszy lot XB-1 spełnił wszystkie cele testowe, w tym bezpieczne osiągnięcie wysokości 2170 metrów i prędkości do 238 węzłów, czyli 440 km/godz. To, rzecz jasna, znacznie mniej niż wysokość osiągana przez komercyjne samoloty pasażerskie, które latają na wysokości od 11–12,5 km nad powierzchnią Ziemi. A także zdecydowanie wolniej.

Jeśli chodzi o Mach 1 – prędkość dźwięku – jest to 340 m/s, czyli 1224 km/godz. Ale plan jest taki, że XB-1 dość szybko osiągnie te naddźwiękowe ambicje. – W ciągu najbliższych pięciu do siedmiu miesięcy wykonamy całą serię lotów – w sumie od 10 do 15. I po raz pierwszy przekroczymy barierę dźwięku – twierdzi Scholl.

Concorde i Konkordski

Najbardziej znanymi pasażerskimi samolotami naddźwiękowymi były:

  • francusko-angielski Concorde;
  • radziecki Tu-144, nazywany ze względu na podobieństwo do Concorde’a Konkordskim.

Ten pierwszy odbył swój premierowy lot w marcu 1969 roku. Został wprowadzony do użytku komercyjnego w 1976 roku. Latał na wysokości 18 km. Był ciasny, niezbyt komfortowy i bardzo drogi. Gwoździem do trumny Concorde’a była katastrofa lotu Air France 4590 w lipcu 2000 roku. Wówczas, w trakcie startu, samolot najechał na metalową część pozostawioną na pasie startowym. Metal rozerwał oponę, której fragmenty uderzyły w zbiornik paliwa. Doszło do wybuchu. W wyniku tragedii zginęło 113 osób. Ze względu na nią oraz zmniejszenie ruchu lotniczego po zamachu na World Trade Center, Concorde’y wycofano z użytku w listopadzie 2003 roku.

Natomiast ich radzieckie odpowiedniki były konstrukcją tak niedopracowaną, że szybko wycofano je z tras pasażerskich. Służyły głównie za wyjątkowo kosztowne samoloty pocztowe. W sumie wykonały 102 loty komercyjne, z czego tylko 55 z pasażerami na pokładzie. Zostały ostatecznie wycofane z użytku w 1999 roku.

Czy nowy samolot Overture odwróci kartę pasażerskich podróży ponaddźwiękowych? Wkrótce się przekonamy.

Reklama

Źródło: CNN.

Nasz ekspert

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama