Reklama

W tym artykule:

  1. Firma Celestis oferuje kosmiczne pochówki
  2. Rakieta wyniesie w kosmos prochy aktorki znanej ze „Star Treka”
  3. Na pokładzie rakiety znajdą się prochy twórcy „Star Treka”
  4. Za 12,5 tys. dolarów można wysłać swoją próbkę DNA w kosmos
Reklama

– Jeśli kiedykolwiek pragnąłeś podróżować w kosmosie lub wyszedłeś na zewnątrz w gwiaździstą noc i poczułeś się jak w domu, zapraszamy do rozważenia jednej z następujących usług lotów kosmicznych dla siebie lub ukochanej osoby – zachwala swoje usługi Celestis.

Firma Celestis oferuje kosmiczne pochówki

To firma, która nie grzebie prochów zmarłych pod ziemią, lecz wysyła je w kosmos na wieczną tułaczkę. Firma przekonuje, że chce pomagać ludziom z całego świata świętować, honorować i upamiętniać życie poświęconym eksploracji, przygodzie, pasji i obecności ludzkości wśród gwiazd.

Gdzie zaczyna się przestrzeń kosmiczna?

Niedawno Richard Branson, a krótko po nim Jeff Bezos razem ze swoimi załogami polecieli w kosmos. Co to jednak tak naprawdę oznacza? Co znaczy to, że odbyli loty suborbitalne a nie orbitalne? J...
kosmos 2
gettyimages

Najbliższe kosmiczne pochówki będą odbywały się za pośrednictwem ciężkiej rakiety Vulcan Centaur. To konstrukcja amerykańskiej spółki United Launch Alliance. Pierwszy człon rakiety wykorzystuje silniki BE-4 produkowane przez należącą do Jeffa Bezosa firmę Blue Origin. Natomiast drugi stopień bazuje na sprawdzonej konstrukcji rakiety Atlas V.

Vulcan pomyślnie przeszedł testy. Pierwszy komercyjny lot rakiety ma odbyć się w połowie roku. Zważywszy na nazwę – nawiązującą do planety, z której pochodził serialowy komandor Spock z USS Enterprise – nie powinno dziwić, iż pierwszy historyczny ładunek rakiety będzie miał całkiem sporo wspólnego ze „Star Trekiem”.

Rakieta wyniesie w kosmos prochy aktorki znanej ze „Star Treka”

Na pokładzie Vulcana w kosmos polecą m.in. prochy Majel Barrett Roddenberry, aktorki nazywanej Pierwszą Damą „Star Treka”. Roddenberry, prywatnie druga żona twórcy serii Gene’a Roddenberry’ego, zagrała w kilku telewizyjnych seriach „Star Treka”.

Kobieta, która podbiła kosmos. Uprawiała triatlon na orbicie

Jako dziecko Sunita Williams myślała, że "Jetsonowie" i "Star Trek" to zapowiedzi przyszłości, w której podróże w kosmos będą rutyną. Nigdy nie przypuszczała, że znajdzie się w gronie...
Sunita Williams
Getty Images

W pierwszej, „Star Trek The Original Series”, wcieliła się w rolę pielęgniarki Christine Chapel. Podkładała również głos pod postaci serii animowanej oraz zagrała w dwóch pełnometrażowych filmach opowiadających o kosmicznych włóczęgach Kapitana Kirka i jego załogi.

Jednak największą rozpoznawalność przyniosła jej rola charyzmatycznej i nieokiełznanej Lwaxany Troi. To matka jednej z głównych bohaterek „Star Trek Nowe Pokolenie”, pokładowej psycholog i empatki Deanny Troi.

Na pokładzie rakiety znajdą się prochy twórcy „Star Treka”

W kosmicznej włóczędze ku ostatecznej granicy będzie towarzyszyła jej prochom kapsuła z DNA męża Gene’a Roddenberry’ego. A także druga – z prochami serialowego głównego mechanika statku, czyli Scotty’ego, granego przez Jamesa Doohana. Do tego 150 innych kapsuł wykupionych przez fanów „Star Treka”.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, że dzięki tej misji spełniamy obietnicę, którą osobiście złożyłem Majel Barrett Roddenberry w 1997 roku. Obiecałem, że pewnego dnia polecimy razem z nią i z jej mężem w kosmos – powiedział Charles M. Chafer, dyrektor generalny Celestis.

Za 12,5 tys. dolarów można wysłać swoją próbkę DNA w kosmos

Warto dodać, że prochy samego Roddenberry’ego zostały po raz pierwszy wyniesione na orbitę wahadłowcem Columbia w 1992 roku. Powróciły jednak na Ziemię. Na orbitę trafiły ponownie pięć lat później, wraz z prochami m.in. Gerarda O’Neilla – fizyka, wynalazcy i propagatora eksploracji kosmosu.

Jak przebiegał kosmiczny wyścig? Najpierw roboty, potem zwierzęta, na końcu ludzie

Historia podboju kosmosu pełna jest różnych nazw i nazwisk. Mercury, Gemini, Apollo - znacie wszystkie te nazwy? A czy mówi wam coś imię Ham?
Jurij Gagarin
Jurij Gagarin fot. RIA NOVOSTI/EAST NEWS

A skoro ciągle mówimy o „Star Treku”, nikogo nie powinno dziwić, że lot cmentarny nazwano Enterprise. Na cześć jednego z serialowych statków kosmicznych. Gdyby ktoś chciał dorzucić do lotu własną kapsułę, Celestial informuje, że ma jeszcze wolne miejsca. Koszt wyjściowy to 12,5 tysiąca dolarów. Zdaje się, że pozostaje już tylko zacytować kapitana Kirka i powiedzieć: „Kosmos, ostateczna granica…”.

Reklama

Źródło: Celestis.

Reklama
Reklama
Reklama