Reklama

Street art jest jak galeria sztuki, która spontanicznie i niezapowiedzianie zmienia swoje ekspozycje, jednak aspekty estetyczne to tylko połowa jego popularności. Ulice są bowiem jedynym miejscem, gdzie każdy, niezależnie od tego, kim jest i czy ma wykształcenie artystyczne, może bez ograniczeń komentować otaczającą go rzeczywistość. Właśnie to czyni street art autentycznym do bólu. Oto 7 miast, których mury opowiadają najciekawsze historie.

Reklama

San Juan, Puerto Rico

Fot. Claudine Klodien, Alamy Stock Photo

Festiwal sztuki ulicznej Santurce Es Ley, który wystartował w 2010 roku wzniecił artystyczną iskrę w dawno zaniedbanej dzielnicy Santurce, zamieniając ją w streetartowe centrum miasta.

Jednym z najbardziej znanych murali jest malowidło wykonane na rogu ulic Calles Cerra i Aurora – przedstawia statki, którymi Krzysztof Kolumb wyruszył na podbój nowych lądów, płynące po morzu czerwonym od krwi ofiar.

"W 2014 roku, kiedy wykonaliśmy mural, nie było zbyt wiele sztuki ulicznej o politycznych konotacjach" – powiedzieli przedstawiciele kolektywu El Basta, który wykonał malunek – "ale to się zmieniło".

Bogota, Kolumbia

Fot. Karen Gardiner

W ciągu mijającej dekady sztuka ulic Bogoty bardzo się spolityzowała – te nastroje nasiliły się po śmiertelnym postrzeleniu nastoletniego artysty przez policję w 2011 roku. Kolejne lata po tym tragicznym wydarzeniu przyniosły jednak pozytywne zmiany – miasto w dużej mierze zdekryminalizowało street art.

Jednym z najbardziej charakterystycznych murali w Bogocie jest oszczędne kolorystycznie, ale bardzo wymowne wspólne dzieło kilku artystów o pseudonimach Toxicómano, DJ Lu, Lesivo i Guache. Na wielkiej powierzchni malowidła można dojrzeć scenę przedstawiającą głośny skandal w najnowszej historii Kolumbii (2012), kiedy to armia zwabiła najbiedniejszych cywilów na odludzie, po czym zostali oni przebrani w partyzanckie mundury i rozstrzelani, a mediom podano informację, że byli to partyzanci. Pojawiają się na nim też granaty, worki z pieniędzmi i kask górniczy, który symbolizuje kapitalistyczną chciwość i nadmierną eksploatację zasobów naturalnych kraju.

Nowy Jork, Stany Zjednoczone

Nowojorski Williamsburg to miejsce przyciągające ulicznych artystów z całego świata, którzy albo zostają na miejscu, albo zostawiają tu swoje prace, po czym pakują farby i spraye i jadą ozdabiać mury innych miast. Jednym z najbardziej charakterystycznych murali w tej dzielnicy jest dzieło irańskiego duetu Icy and Sot, przedstawiający czarno-białe sylwetki dzieci, na które pada tęczowy deszcz. Prace tego kolektywu są znane z komentowania ograniczeń obywatelskich w ich ojczyźnie.

Stambuł, Turcja

Fot. CZGUR, GETTY IMAGES

Wielokulturowość i różnorodność są zakorzenione w społeczeństwie i światopoglądzie Stambułu. Pomimo obecnej sytuacji politycznej w regionie i znaczenia geopolitycznego Turcji, tamtejsi artyści uliczni w dużej mierze są apolityczni.

Artyści uliczni ze Stambułu czerpią z w dużym stopniu lokalnej historii i zwyczajów kulturowych. Wiele z nich nawiązuje do starożytnej sztuki z Rzymu i Grecji, a także osmańskich ornamentów.

Popularnym motywem na murach miasta jest też Panda – znak rozpoznawczy artysty znanego jako Leo Lunatic.

Kair, Egipt

FOT. IN PICTURES LTD., CORBIS VIA GETTY IMAGES

Rewolucja egipska w 2011 roku wywołała eksplozję mocno politykującej sztuki ulicznej. Portrety poległych działaczy i karykatury autorytarnych postaci zaczęły wówczas pokrywały powierzchnie wokół placu Tahrir. Rząd zareagował na to bardzo szybko i brutalnie, a okoliczne ściany w dużej mierze zostały odmalowane. W okolicach pojawiły się jednak nowe dzieła sztuki ulicy, w tym jedno autorstwa artysty pod pseudonimem El Seed, które jest bardzo dosadnym komentarzem wydarzeń z 2011 roku.

Bangkok, Tajlandia

FOT. CHANACHAI PANICHPATTANAKIJ, GETTY IMAGES

Bangkok to miasto, którego street art można podziwiać pieszo lub… z wody – malowidła powstające podczas corocznego festiwalu Bukruk Urban Arts Festival są bowiem doskonale widoczne podczas podróży promem z mola Tha Thien Pier na most King Taksin.

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych murali Bangkoku jest dzieło belgijskiego artysty znanego jako Roa, który podróżuje po całym świecie i maluje zwierzęta, które występują w danym regionie. Jego malunek w Tajlandii przedstawia dwa olbrzymie słonie i zajmuje prawie całą wysokość budynku, na którym powstał.

Stavanger, Norwegia

FOT. KAREN GARDINER

Każdego roku mieszkańcy tego miasta dobrowolnie użyczają ścian swoich domów artystom uczestniczącym w festiwalu sztuki ulicznej NuArt. Zanim dzieła nie ujrzą światła dziennego, nikt nie wie, co będą przedstawiać, ale wszyscy trzymają się zasad – powstałe malunki muszą pozostać na miejscu przez co najmniej rok.

Bardzo charakterystycznym streetartowym punktem w centrum miasta jest obraz wspomnianego wcześniej Roa, który przedstawia wieloryba tryskającego krwią oraz ropą naftową i który jest komentarzem do norweskiej tradycji polowania na wieloryby i wagi, jaką kraj przykłada do ropy naftowej.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama