W tym artykule:

  1. 1. Wybór nieodpowiedniego typu pojazdu
  2. 2. Brak planu trasy
  3. 3. Zapominanie o pobieraniu map offline
  4. 4. Nieprzestrzeganie regulaminu i etykiety na kempingu
  5. 5. Za duży/za mały bagaż, czyli niewłaściwy ekwipunek
Reklama

W 2020 roku mówi się o rekordowym zainteresowaniu caravaningiem wśród Polaków. Zarówno sprzedaż jak i wynajem samochodów kempingowych jeszcze nigdy nie były tak duże. Nic dziwnego, urlop w kamperze to optymalne rozwiązanie na czas pandemii - przede wszystkim pozwala uniknąć dużych skupisk ludzi. Daje dużą elastyczność i niezależność.

Żeby kierować samochodami kempingowymi, zazwyczaj nie trzeba mieć żadnych dodatkowych uprawnień - wiele z nich nie przekracza masy 3,5 tony. Nie oznacza to jednak, że nie wymaga to specjalnych umiejętności - jazda takim samochodem przypomina raczej obsługę dostawczaka niż zwykłego auta.

Ale obsługa pojazdu to nie jedyna kwestia, którą warto przemyśleć zanim zdecydujemy się na pierwszą podróż kamperem. Niezależnie od tego, czy jesteś zainteresowany wypożyczeniem kampera na tydzień, czy zainwestowaniem w niego na lata, weź pod uwagę poniższe czynniki, aby zapewnić sobie jak najlepszy komfort wypoczynku. Zidentyfikowaliśmy pięć typowych błędów początkujących kamperowiczów i poszukaliśmy sposobów na ich uniknięcie.

1. Wybór nieodpowiedniego typu pojazdu

Wybór wśród samochodów kempingowych jest ogromy. Od kamperów klasy A po minibusy czy przyczepy turystyczne. Decyzja, na które rozwiązanie powinniśmy się zdecydować, zależy przede wszystkim od liczby osób, z którymi będziemy podróżować, udogodnień, na których nam zależy (takich jak kuchnia czy łazienka), a także od tego, jak daleko zamierzamy się przemieszczać. Samochody typu van to świetne rozwiązanie dla par i osób podróżujących samotnie. Zintegrowane kampery klasy A są najbardziej pojemne i komfortowe, ale kampery klasy C łatwiej się prowadzi dlatego będą dobrym pomysłem dla początkujących kierowców kamperów.

2. Brak planu trasy

Fot. Getty Images

„Przygodo hej”? „Tu jest pięknie, tu się zatrzymamy”? Brzmi jak wolność, swoboda i duża elastyczność, którą daje właśnie ten sposób podróżowania. W praktyce podróż samochodem kempingowym będzie znacznie przyjemniejsza, jeśli ustalimy choćby wstępny plan miejsc, w których zamierzamy się zatrzymać. Warto sprawdzić regulacje dotyczące biwakowania , zwłaszcza jeśli znajdujemy się na terenie rezerwatu lub podróżujemy po innym kraju. Należy również wziąć pod uwagę ograniczenia, które możemy napotkać. - Upewnij się, że na trasie, którą jedziesz, nie ma wiaduktów, mostów ani tuneli, które dopuszczają przejazd samochodów o ograniczonej wysokości czy szerokości. Może się to wiązać ze zmianą trasy albo dodatkowymi opłatami - radzi Jen Young, współzałożycielka Outdoorsy, popularnej w USA wypożyczalni kamperów w rozmowie z redakcją travelandleisure.com. Wzięcie pod uwagę takich „drobiazgów” pozwoli uniknąć niepotrzebnie stresujących sytuacji”.

3. Zapominanie o pobieraniu map offline

Fot. Getty Images

Mapa satelitarna w smartfonie i urządzenie GPS to oczywiście niezbędnik kierowcy. Warto jednak mieć plan awaryjny na wypadek gdybyśmy zgubili się i nie mieli dostępu do sieci komórkowej. Jeszcze przed podróżą powinniśmy pobrać mapy offline terenu, po którym będziemy się poruszać.. A może - kto wiem - warto mieć przy sobie nawet mapy drukowane?

4. Nieprzestrzeganie regulaminu i etykiety na kempingu

Fot. Getty Images

Zatrzymując się na kempingu, powinniśmy pamiętać, że odpoczywają tam też inne osoby. Warto mieć z tyłu głowy niepisaną zasadę, że miejsce które opuszczamy, warto zostawić w stanie nie gorszym niż je zastaliśmy.

Według Young inną kluczową zasadą na kempingu, jest ta dotycząca nie pozostawiania jedzenia na zewnątrz poza kamperem zwłaszcza na noc i odpowiednie wyrzucanie resztek jedzenia, które stanowią przynętę dla zwierząt.

5. Za duży/za mały bagaż, czyli niewłaściwy ekwipunek

Fot. Getty Images

Reklama

To oczywiste, ale przed pakowaniem warto sprawdzić prognozy pogody i dostosować zestaw ubrań pod temperatury i możliwe opady. Jeżeli po drodze będziemy mijać sklepy, może nie musimy zapakowywać kampera po brzegi i zyskać trochę przestrzeni. Jeśli jednak uciekamy w dzicz, trzeba pamiętać o takich nieoczywistych rzeczach jak akumulator słoneczny, wzmacniacz sygnału WiFi czy… kliny najazdowe, które pozwolą nam wygodnie spać, jeśli parkujemy na nierównym terenie.

Reklama
Reklama
Reklama