Chile - kondor na nartostradzie
Andy to najdłuższy łańcuch górski na świecie. Idealny dla znudzonych Alpami gości z europy.
EL COLORADO – CHILE
Jakiś czas temu uparłam się, aby pojeździć na nartach na południe od równika. Pierwsze podejście zrobiłam w Boliwii – w pobliżu La Paz znajduje się najwyżej na świecie zlokalizowany wyciąg. Wprawdzie niewielki, ale sama wysokość – 5 200 m n.p.m. – robi wrażenie. Niestety, z okazji karnawału wyciąg nie działał.
Nie mogłam czekać, aż obsługa przestanie balować – w ramach swojej podróży przemieszczałam się coraz bardziej na południe kontynentu. Gdy dotarłam do Chile, był czerwiec – początek tamtejszej zimy. Gazety obwieszczały początek sezonu narciarskiego, grzechem byłoby więc nie skorzystać z okazji.
Rzut oka na mapę… Ponieważ ograniczeniem są dla mnie czas i fundu-sze, wybieram ośrodek najbliższy stolicy. Zaledwie 35 km od Santiago znajduje się El Colorado, mające po sąsiedzku stacje Farellones i La Parvę, a po kolejnych 30 km – Valle Nevado.
Zabieram się z grupą chiliskich studentów. W Santiago jest przyjemnie ciepło, ale jadąc krętą górską drogą, dość szybko nabieramy wysokości. W pewnym momencie na przydrożnych kaktusach pojawiają się czapy śniegu, potem szosa zaczyna przypominać śnieżny wąwóz, w końcu przychodzi moment, kiedy kierowca musi założyć na koła łańcuchy.
Parkujemy na 2 430 m n.p.m. – jest tu kilka hoteli, restauracja, stąd też startują krzesełka, którymi dostaniemy się na 3 333 m n.p.m. W sumie na ten sam karnet można jeździć i w El Colorado, i w przeznaczonym raczej dla początkujących Farellones – w obu tych miejscach do dyspozycji narciarzy jest 19 wyciągów. Nartostrady noszą nazwy miejscowych zwierząt i ptaków. Jest więc puma, zorro (jak po hiszpańsku nazywa się lisa), kondor. Największym atutem tego miejsca są jednak widoki. Tutejsze góry przypominają nieco Alpy, tyle że tam nie ma kondorów. Skojarzenie z Alpami budzi również „europeizacja” ośrodków. Najlepiej widać to w opartym na francuskich wzorcach Valle Nevado, gdzie dla zapewnienia wysokiego standardu obsługę i kucharzy ściągnięto ze Starego Kontynentu.
PORTILLO
To najsłynniejszy, najstarszy w całych Andach (narciarze pojawili się tu w latach 30. XX w.) i niewątpliwie lekko snobistyczny region narciarski w Chile. Leży nieco dalej od Santiago – ok. 170 km na północ – ale warto go odwiedzić choćby ze względu na sąsiedztwo Aconcaguy, najwyższej góry obu Ameryk (6 960 m).
Stoki narciarskie Portillo leżą na wysokościach 2 860–3 348 m n.p.m. Obsługuje je 14 wyciągów, w tym 5 krzesełkowych oraz jeden zwany z francuska Va et Vent, będący pięcioosobowym orczykiem! Dominują trasy czerwone (średnio trudne), ale nie brak też czarnych, wśród których szczególną sławę zdobyła nartostrada nazwana „Kondorem”. Jeśli stać nas na wydatek 295 dolarów od osoby, można w ramach tzw. heli-ski polecieć w góry helikopterem, by później, pod opieką przewodnika zjeżdżać po zupełnie dziewiczych stokach.
No to w drogę - Chile
■ Waluta – peso chilijskie (CLP), 1 zł = ok. 215 CLP. Turystom ceny często są jednak podawane także w dolarach.
■ Czerwiec–sierpień, czyli w czasie lata na naszej, północnej półkuli.
■ Na pobyt do 90 dni nie jest potrzebna.
■ Przelot z Warszawy do Santiago liniami Swiss z przesiadką w Zurychu kosztuje ok. 4 000 zł (w obie strony).
■ Rejsowym autobusem nie dojedziemy ani do Portillo ani do El Colorado, kierunki te są obsługiwane przez prywatne firmy – chętnych zabierają mikrobusy.
■ Taksówka – np. za przejazd z lotniska w Santiago do Portillo mikrobusem zabierającym do 5 osób zapłacimy 180 USD (cena za całego busa).
■ Jednodniowy skipass w El Colorado kosztuje 21–28 USD (niższa cena dotyczy poniedziałków i czwartków). Na zniżki mogą liczyć dzieci w wieku 5–12 lat oraz emeryci po 65. roku życia.
■ W wypożyczalniach w Portillo za komplet sprzętu zapłacimy 37 USD za dzień, na 7 dni – 232 USD. Za kask pobierana jest dodatkowa opłata 10 USD/dzień.
■ Godzina jazdy z instruktorem w ra-mach prywatnej lekcji to wydatek 74 USD. W El Colorado ceny są niższe.
■ Większość narciarzy korzysta ze sprzedawanych przez miejscowe biura podróży lub Internet pakietów obejmujących: zakwaterowanie, noclegi, pełne wyżywienie, transfery, wstęp na basen (jeśli jest). Ceny są wysokie, ale można trafić na promocje.
■ W El Colorado można przenocować przy wyciągach za ok. 50 USD.
www.elcolorado.cl
www.skiportillo.com
www.chileanski.com
www.skitotal.com