Reklama

Autostrada jest wygodna, ale nudna. Niewiele widać za oknami, więc na osłodę zostaje tylko krótszy czas podróży. Co innego na „antypodach”, czyli w drodze z daleka od... drogi. Samochód na takie wyprawy, nawet jeśli nie będziecie uprawiać prawdziwego offroadu, musi być jednak odpowiedni. Na wielu drogach sprawdzą się SUV-y – takich uniwersalnych aut sprzedaje się coraz więcej i jest na nie moda. SUV-y wypierają zwykłe kombiaki, ale też nie mają tak mocnej konstrukcji jak pickupy. Toyota Hilux, japoński samochód z dostawczą paką, podwyższonym prześwitem, zawieszeniem o dużym skoku i odpowiednim napędem na wszystkie koła, może być do takich celów wprost idealny. Na pace, czyli – jak mówi się potocznie – w otwartej przestrzeni ładunkowej zmieści się naprawdę wiele (ładowność samochodu to 1000 kg!). Na co dzień taki pickup, stworzony do pracy i to tej na serio, może przewozić choćby luzem wsypane cegły czy drewno. Od święta zmieści quad, co najmniej dwa motocykle, wyposażenie do nurkowania dla całkiem sporej ekipy czy kempingowe „graty” na dowolnie przedłużany weekend.

Reklama

Ten samochód ma wystarczająco mocny silnik (w Polsce diesel – 2,4 l, 4 cylindry, moc 150 KM), żeby sobie poradzić z ładunkiem i przy tej masie jest relatywnie oszczędny. Do tego sprzedają Toyotę z 3 różnymi rodzajami kabin. Przy tej samej długości nadwozia (5,33 m), Hilux może mieć kabinę pojedynczą – z dwoma miejscami dla kierowcy i pasażera, tzw. 1,5 – z dwoma drzwiami, dwoma fotelami z przodu oraz ławką pasażerską z tyłu, albo „kingcab”, czyli popularną kabinę podwójną (5-miejscową).

Reklama

Pakę, normalnie otwartą, można wyposażyć w odpowiednią osłonę. Tak zabezpieczony pickup z punktu widzenia pojemności bagażnika bije wszystkie SUV-y, nie ma co do tego wątpliwości. Hilux może być surowy i „tylko do pracy”, ale też są wersje specjalne lub także specjalnie tuningowane. Za przykład niech posłuży Toyota Hilux Hilly, czyli limitowana edycja opracowana wspólnie z firmą tuningową Carlex Design. Takich aut – ze specjalnym pakietem „optycznym” (inne zderzaki i grill, a także nakładki na maskę, poszerzenia błotników i tylny spojler, zmienione ramki tylnych lamp, nakładka wlewu paliwa oraz osłony przeciwbłotne), ale też jeszcze dzielniejszych w terenie (zawieszenie z możliwością liftu-podniesienia, 18-calowe obręcze aluminiowe z oponami BFGoodrich All Terrain 265/60 R18), powstanie tylko 500 egzemplarzy! Ciekawostka – samochód ma układ wydechowy z system generującym sportowy dźwięk układu wydechowego widlastej „ósemki”. Hilux Hilly nie tylko więc wygląda, ale też do tras na skróty pasuje idealnie. Chińczycy złośliwie mawiają „gdy masz dużo czasu, jedź na skróty”. Właściciele Hiluksów delikatnie mogą na to – niemniej złośliwie – wtrącić: „Zawsze jeździmy na skróty, ale nie musimy się spieszyć. I tak zawsze docieramy do celu”.

Reklama
Reklama
Reklama