Relaks w mieście
Zmęczona długą tegoroczną zimą i szarą posępnością wiosny, której zmienna aura nie pozwoliła mi nawet spakować ciepłych ubrań i wcisnąć ich w najgłębszy zakamarek mojego mieszkania, postanowiłam udać się do spa.
Miejskiego spa, które nie wymaga planowania specjalnej wyprawy lub załatwiania urlopu. Wystarczy popytać znajomych – prawie w każdym mieście są miejsca stworzone dla naszej przyjemności. Wśród eleganckich terakot, stylowych mebli, dyskretnego oświetlenia i miłego personelu na moment zapomnimy, że na zewnątrz pada deszcz, są potworne korki i mamy straszne zaległości w pracy. W ciszy jednego z takich salonów oddałam się w ręce specjalistów. Zaczęłam od sauny, której zalety trudno przecenić. Rosyjskie powiedzenie mówi, że bania nie pomaga jedynie tym, którzy nie potrafią do niej wejść o własnych siłach. Miejska sauna z wygodnymi siedzeniami i przyjemnym zapachem sosnowych olejków – sprzyja towarzyskim spotkaniom i jest równie skuteczna, choć nie zapewni nam syberyjskiej atrakcji w stylu kąpieli na golasa w jeziorze. Po takim rozgrzewającym preludium mamy do wyboru wiele możliwości. W zależności od nastroju możemy się poddać zabiegowi z użyciem czekolady, która za sprawą zawartej w kakao taniny nałożona na ciało poprawi nam nastrój i powstrzyma procesy starzenia. Możemy też zrobić peeling skóry, zdzierając z niej stary naskórek, by wkrótce odżywić ją maską o zapachu kiwi. Ale szczególnie warto zafundować sobie masaż twarzy. Zamykamy oczy, czyjeś dłonie tańczą po naszej głowie, uciskając ją, gładząc, masując na różne sposoby. Cudownie likwidują napięcie, wygładzają zmarszczki i wprawiają w senność przesyconą aromatycznym olejkiem o słodkim zapachu, który przypomina mi ostatnie wakacje. Hotel nad brzegiem morza i miarowy huk wyznaczany przez przypływy uderzające o skalisty brzeg. Pamiętam, że nie mogąc zasnąć – wyszłam na balkon. Otoczył mnie cudowny aromat kwiatu gorzkiej pomarańczy. Olejek stworzony na jego bazie zapobiega depresji, relaksuje, uspokaja, a nawet poprawia trawienie. Jest tak intensywny i piękny, że nie pozwala o sobie zapomnieć. Przesiąknięte są nim moje wakacyjne wspomnienia, a teraz czuję go na skórze.
Szybki sposób na poprawę nastroju według Sharley
1.Warto zacząć od jacuzzi. Ciepła, intensywnie bąbelkująca woda poprawi ukrwienie naszej skóry, wymasuje ją i odpręży.
2. Seans w saunach; parowej, suchej i na podczerwień najlepiej połączyć w jeden cykl zabiegów. Każda z nich inaczej wpływa na samopoczucie. Ostatnia na przykład rozgrzewa nasze ciała do 4 cm w głąb i powoduje spalanie kalorii jak podczas uprawiania sportu.
3. Złuszczanie naskórka należy wykonywać średnio raz w tygodniu. Zabieg ten pobudza skórę do regeneracji, likwiduje przebarwienia, poprawia kolor i jej ukrwienie oraz przygotowuje ją na kolejne zabiegi. Bez peelingu nasza skóra wchłania zaledwie 20% zawartych w kremach składników.
4. Tak przygotowaną skórę można już intensywnie odżywić za pomocą specjalnie skomponowanych masek, które dostarczą jej niezbędnych składników i zregenerują. A delikatny masaż wykonany podczas zabiegu bardzo nas zrelaksuje. Warto poddać się kuracji z prawdziwą czekoladą albo skorzystać z zabiegu opartego na wygładzającym i uelastyczniającym działaniu mleka i miodu.
5. Pobyt w spa dobrze jest zakończyć relaksującą drzemką na podgrzanych kamiennych leżankach albo przy aromatycznej kawie lub herbacie.