Reklama

Polskie góry potrafią oczarować o każdej porze roku. Co prawda szczyt sezonu przypada z reguły latem, gdy pogoda sprzyja wędrówkom i zimą – gdy stoki gotowe są dla narciarzy – to również jesień to świetny moment, by je odwiedzić.

Reklama

Na kilka październikowych dni wybrałem się do Szczyrku w polskich Beskidach. Był to strzał w dziesiątkę. Złota polska jesień zachwyciła feerią barw. A jako, że ostatnio w tym miejscu byłem przed wieloma laty, miałem dobre porównanie co do zmian, które nastąpiły. I okazało się, że Szczyrk jako kurort może poszczycić się atrakcjami, które są „naj” i to na wielu płaszczyznach.

W czym Szczyrk jest „naj”?

Mimo że w okolicy Szczyrku góry nie są najwyższe w Polsce, to rzeźba terenu jest szalenie miła dla oka. Poza tym w ostatnich latach nastąpił znaczący rozwój infrastruktury turystycznej. Rozpoznając Szczyrk i okolice, odkryłem następujące rekordowe miejsca i wydarzenia:

  • Mercure Szczyrk Resort – hotel, w którym nocowałem, jest najdłuższym tego typu obiektem w Europie. Mierzy 330 m długości. Taką wysokość ma na przykład wieża Eiffla. Przejście całego obiektu wzdłuż zajęło mi prawie 4 minuty.
  • W okolicy Szczyrku znajduje się najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego – Skrzyczne (1257 m n.p.m.). Można na niego wejść kilkoma szlakami albo wjechać wygodną kolejką linową ze Szczyrku. Ze szczytu roztacza się piękny widok.
  • Nad Szczyrkiem, w lesie porastającym pasmo góry Klimczok, rośnie najprawdopodobniej najwyższe drzewo w Polsce – mierzy 57 metrów wysokości. Jest to daglezja zielona. Ma około 120 lat i potencjał na dalszy wzrost. Wokół rosną niemal równie wysokie drzewa.
  • W centrum Szczyrku znajduje się największa w południowej Polsce prywatna galeria sztuki współczesnej – Bator Art Gallery. Tak naprawdę galeria zlokalizowana jest w dwóch lokalizacjach w tej miejscowości, tak więc można smakować sztukę na raty.
  • W Szczyrku mamy do dyspozycji najwięcej tras narciarskich w Polsce możliwych do przejechania na jednym skipasie – aż 40 km.
  • W tej górskiej miejscowości odbywają się dwa festiwale: największy zimowy festiwal sportów i muzyki w Europie – Snowfest Festival – oraz największy festiwal folklorystyczny w Europie – Tydzień Kultury Beskidzkiej (w 2025 odbędzie się jego 62. edycja).
  • Mimo że „naj” w Szczyrku jest o wiele więcej, to Szczyrk wcale nie jest największą miejscowością. Populacja liczy mniej niż 6 tys. mieszkańców. W lokalnej informacji turystycznej warto pobrać mapkę z 50 atrakcjami tej miejscowości.
Mercure Szczyrk Resort przywodzi na myśl bumerang
Mercure Szczyrk Resort przywodzi na myśl bumerang /Fot. Accor

Plan na dzień w Szczyrku – co warto zrobić i zobaczyć?

Przedstawiam propozycje na dwa dni – jedna jest aktywna, druga – zdecydowanie bardziej wypoczynkowa, ale nie mniej atrakcyjna. Obie przetestowałem tej jesieni.

Aktywny dzień w Szczyrku

W góry, niezależnie od pory roku, najlepiej wybrać się z samego rana. Budzę się w Mercure Szczyrk Resort z widokiem na Skrzyczne. Wszystkie pokoje skierowane są na południe, południowy zachód lub wschód, więc górska panorama zapiera dech w piersiach.

Po szybkim, ale szalenie urozmaiconym śniadaniu pora zdobyć rower. W hotelu można pożyczyć jednoślad, w Szczyrku jest też kilka innych firm oferujących sprzęt. Jeśli mamy własny – w hotelu dostępna jest rowerownia, gdzie można go bezpiecznie przechować.

Wybieram się do schroniska PTTK Klimczok. Trasa jest dość wymagająca. Gdybym nie wybrał roweru elektrycznego, nie zajechałbym daleko. Widoki lepiej podziwiać w czasie przerw, bo chwilami podjazdy są bardzo ostre, a wystające kamienie poważnie utrudniają jazdę. Wydawać by się mogło, że zjeżdżanie będzie bułką z masłem – warto jednak używać ciągle hamulców i to obu. A na wycieczkę koniecznie wziąć dużo wody, kask i słodką przekąskę, która doda siły w razie kryzysu. Dla osoby rzadko jeżdżącej po górach będzie to spore wyzwanie. Warto mierzyć siły na zamiary.

Beskidy nie są wysokie, ale jesienią zachwycają feerią barw
Beskidy nie są wysokie, ale jesienią zachwycają feerią barw Fot. S. Zdzieblowski/NatGeoPL

Alternatywną propozycją jest piesza wędrówka do schroniska. Jest kilka szlaków do wyboru. Można zrobić pętelkę, by nie iść ciągle tą samą trasą.

Po aktywnym dniu warto odprężyć ciało i duszę. W Mercure Szczyrk Resort dostępna jest oferta SPA – i szeroki wachlarz masażów i kuracji oraz sauna. A w najbliższym czasie ruszyć ma również strefa wodna z basenem ze zjeżdżalnią.

Spokojny dzień w Szczyrku

W górach wcale nie musimy się zmęczyć. Jeśli mamy gorszy dzień lub pogodna jest niepewne, można skorzystać z ofert kolejek górskich – trzech kanapowych i jednej gondolowej. Tworzą spójną trasę, zwaną Pętlą Szczyrkowską. Cała trasa to 6 km!

Ze Szczyrku można wjechać (z przesiadką) na górę Skrzyczne, podziwiać widoki na okoliczne góry (a na horyzoncie nawet na Tatry) i Jezioro Żywieckie. Potem, kierując się w stronę Małego Skrzycznego dwukilometrowym spacerkiem, zjechać do Hali Skrzyczeńskiej i dalej – powrócić do Szczyrku. Jeśli mamy siłę, jakiś fragment można z powodzeniem pokonać pieszo. Warto wspomnieć, że kolejkami można przewozić rowery – wiele osób tylko zjeżdża w dół po specjalnie wytyczonych trasach o różnej trudności.

Sama miejscowość Szczyrk nie jest duża, ale jest kilka miejsc, które warto odwiedzić. Spore wrażenie zrobiła na mnie Bator Art Gallery, czyli galeria sztuki współczesnej. Mieści się w dwóch lokalizacjach. Można tam kupić zarówno drobne przedmioty w przystępnej cenie, jak i dzieła warte nawet 20 tys. złotych. Bo tyle kosztuje na przykład praca Ulyany Turchenko, która przykuła moje spojrzenie. Artystka tworzy w stylistyce symbolizmu i realizmu fantastycznego, nieco w bułhakowskim klimacie.

W drodze powrotnej zaglądam jeszcze do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski znajdującego się nad hotelem. Łatwo go dostrzec z okolicy, bo zamontowano nowe oświetlenie na krzyżu na tej budowli. To niezwykłe miejsce. W 1894 roku dwunastoletniej dziewczynce objawiła się Matka Boska. W miejscu cudu w 1912 r. powstało sanktuarium. Obok niego jest niewielka kapliczka z zakonserwowanym drzewem, za którym miało miejsce objawienie. Za kościołem znajduje się niewielka grota ze źródełkiem.

Miejsce objawienia w Szczyrku
Miejsce objawienia w Szczyrku Fot. S. Zdziebłowski/NatGeoPL

Najdłuższy hotel w Europie. Co może zaoferować?

Czterogwiazdkowy Mercure Szczyrk Resort otworzył swoje podwoje we wrześniu tego roku. Hotel powstał w miejscu dawnego ośrodka wczasowego „Orle Gniazdo”, który działał od lat 70. XX wieku. Głównym inwestorem była wówczas Huta Katowice.

Obecny hotel zachował w zasadzie tylko kształt głównej bryły. Mi przywodzi na myśl bumerang ze względu na przełamanie w połowie. Reszta została gruntownie przebudowana i odświeżona. Nie znajdziemy tutaj śladów po przeszłości. Wszystko jest nowe i estetyczne wykonane. Ze względu na rozplanowanie hotelu można ulec złudzeniu, że jest się na wielkim wycieczkowcu sunącym przez oceany. „Okrętem” opiekuje się w tym momencie około 200 pracowników, nie tylko z Polski, ale też z Nepalu, Filipin, Indonezji czy Ukrainy.

Obiekt jest naprawdę duży z blisko 500 pokojami, które są w stanie pomieścić około 1000 gości. Oferta jest skierowana zarówno do osób indywidualnych, rodzin, ale też dla firm, bo hotel oferuje dwie oddzielne sale konferencyjne. W czasie pobytu widziałem kilka hucznych imprez organizowanych przez duże korporacje (czmychałem przed wynajętymi szczudlarzami). Ale dźwięki nie docierały do mojego pokoju i mogłem się dobrze wyspać. Atutem hotelu jest też dostęp do światła dziennego – dużo słońca jest w pokojach, ale też od północy za sprawą przeszklonych powierzchni na dolnym poziomie w rejonie recepcji.

Głód można zaspokoić w dwóch restauracjach: Seasons i Flame. W tej drugiej dania przygotowywane są na otwartym ogniu, często bezpośrednio przy stoliku. Należy polecić ją osobom, które chętnie spożywają potrawy mięsne. Są też oczywiście bary, jeden o wdzięcznej nazwie Luna jest predestynowany do podziwiania ciał niebieskich z obszernego tarasu.

Reklama

Źródło: National Geographic Traveler.

Reklama
Reklama
Reklama