Jakie pieczywo jada się w innych częściach świata? [PRZEGLĄD]
Polacy wyjeżdżający "za chlebem", to właśnie za chlebem tęsknią najbardziej. Za tym białym, chrupiącym i pachnącym bochnem - którego kopii próżno szukać na innych szerokościach geograficznych. Pod względem zjadanego pieczywa różnimy się bardzo. I to jest piękne!
- Katarzyna Boni
W historii chleba przypadek odgrywa niemałą rolę. Archeolodzy uważają, że pierwsze chlebopodobne wyroby pieczono już 12 tys. lat temu. Nasi przodkowie znali dzikie trawy i zboża – rozgniecione ziarna mieszali z wodą i jedli jako zimną (i raczej niezbyt smaczną) owsiankę. Ktoś kiedyś położył owsiankę za blisko ognia. I wreszcie nabrała smaku. Nauczono się mielić (a właściwie rozłupywać kamieniami) ziarna – mieszać z wodą i piec na rozgrzanym kamieniu albo w popiele.
Z czasem zaczęto konstruować gliniane piece. Twarde placki rwano na kawałki i żuto. I znowu przypadek sprawił, że odkryto zakwas, który nadaje chlebowi puszystość. Różne legendy opowiadają o roztargnionej niewolnicy albo roztrzepanym piekarzu – jedno wiadomo na pewno: zakwas po raz pierwszy pojawił się w Egipcie ponad 4 tys. lat temu. Chleb stał się codziennością. W Grecji wypiekano ponad 70 gatunków chleba, budowniczym piramid w Egipcie część wypłaty dawano w chlebie, a w samym mieście Rzymie było ponad 300 piekarni. O chleb modlono się w różnych językach, a czasem nawet zapisywano jako prawo przysługujące obywatelom. Francuski rząd po rewolucji stwierdził, że nie będzie już podziału na chleb dla bogatych (biały) i chleb dla biednych (ziarnisty i czarny). Chleb równości miał być taki sam dla wszystkich.
Dziś chleba jemy coraz mniej. W 1981 r. przeciętny Polak zjadał 100 kg pieczywa. W 2015 r. – 45,3 kg. Mam nadzieję, że ilość zamieniamy na jakość.
1 z 8
1. Bing, Chiny
Bing to nazwa tak pojemna jak same Chiny. Znaczy tyle co „płaski chleb”. Kiedy jedzie się przez Państwo Środka pociągiem – na każdej stacji bing ma trochę inny smak, inne dodatki i inny sposób przyrządzenia. Ale podstawa to mąka, woda i sól – chlebek ma okrągły kształt, smaży się go na patelni. Reszta zależy od regionu i fantazji. Cienkie naleśniczki, w które zawija się kaczkę po pekińsku, to bao bing. Ciągnące się placuszki to laobing.
2 z 8
2. Bammy, Jamajka
To ciepłe placuszki pokrojone w trójkąty i jedzone z marynowanym lucjanem w stylu escovitch (z papryką, marchewką i cebulą). Bammy są z mąki maniokowej – jedzone jeszcze przez Arawaków, indiańskie plemię pierwotnie zamieszkujące wyspę. Korzenie manioku ścierało się i powstałą miazgę przyciskało kamieniami, żeby usunąć z niej toksyczną wodę. Potem robiono z niej mąkę. Po upieczeniu bammy się zasusza.
3 z 8
3. Damper, Australia
W 1918 r. czytelnik australijskiej gazety Western Mail wspominał, jak pędził 3 tys. owiec z południa na północ kraju. W siedem miesięcy zrobił 1670 km. Na śniadanie jadał chleb damper i smażone kotlety. Damper to mąka połączona z ciepłą wodą, zagnieciona w kule i upieczona w popiele ogniska. Po trzydziestu minutach okrągły bochen otrzepuje się z brudu i opiera bokiem o kamień – inaczej zrobi się ciężki i wilgotny.
4 z 8
4. Czapati, Indie
W 1857 r. czapati porządnie wystraszyły rządzących Indiami Brytyjczyków. Nie rozumieli, czemu nagle zaczęto przekazywać je sobie z wioski do wioski. Tajemniczy ruch nazwano Ruchem Czapati – do dziś nie do końca wiadomo, o co w nim chodziło. Czapati nazywany jest też roti. Dźwięk plaśnięć dłoni formujących ten okrągły chlebek słychać na wszystkich ulicach. Jego nazwa znaczy tyle co płaski. Robi się go z mąki durum.
5 z 8
5. Bagietka, Francja
Krąży o niej wiele legend. Według jednej to sam Napoleon zdecydował o długości bagietki – miała mieścić się w kieszeni żołnierskiego munduru. Jednak chleby o nietypowych wymiarach były we Francji popularne już w średniowieczu – piekarze unikali w ten sposób odgórnie narzuconych cen
i regulacji dotyczących standardowych chlebów. Podobno w połowie XIX w. bagietki miały nawet 2 m – o czym pisali turyści.
6 z 8
6. Arepa, Kolumbia
O pochodzenie tego placuszka z mąki kukurydzianej kłócą się Kolumbia i Wenezuela. To tradycyjny chleb zamieszkujących oba te państwa Indian. W przeszłości kukurydzę na mąkę przeżuwały kobiety – formując pastę, którą gotowano w glinianych naczyniach. Potem mielono ją na mąkę. Dzisiaj po mąkę areparinę wystarczy pójść do sklepu. Arepa jest niewielka, łatwo mieści się w dłoni. Je się ją z serem i awokado.
7 z 8
7. Bazin, Libia
Chleb na bazie jęczmienia. Nietypowy, bo najpierw gotowany, a potem pieczony albo na ogniu, albo na parze – ma twardą i jednolitą konsystencję. Jęczmień zbrązawia się na patelni i mieli na mąkę, którą gotuje się w wodzie – cały czas dosypując mąki, aż ciasto stwardnieje i już nie da się go dłużej mieszać. Potem wystarczy je ugnieść
i uformować w piramidkę. Bazin kładzie się na środku talerza i polewa naokoło sosem.
8 z 8
Nasz ekspert: Katarzyna Boni
Dziennikarka podróżująca i turystka spożywcza. Zwiedzanie zaczyna zawsze od wizyty w supermarkecie albo na lokalnym targowisku.
Prowadzi bloga smakpodrozy.com.