Obalamy mit imprezowej Ibizy. Oto 8 miejsc, w których zapomnisz o zgiełku
Sprawdź, jak i gdzie spędzić czas, by ominąć szerokim łukiem oblężone kluby. Tylko wtedy przekonasz się, dlaczego Ibiza nazywana jest “magiczną wyspą”.
1 z 8
1. Plaża Cala Conta
Imprezowy detoks zaczynamy stopniowo. Na początek proponujemy 800 metrów przyjemności wypełnionej po brzegi kolorowymi ręcznikami. Jedna z najpiękniejszych, a tym samym najbardziej popularnych plaż, Cala Conta to miejsce bez którego wypad na Ibizę nie będzie kompletny. Leży na północy wyspy, niedaleko miasteczka San Antonio a dojazd do niej najłatwiejszy będzie samochodem, autobusem albo promem. Piękne widoki na niewielką wysepkę tuż naprzeciwko plaży oraz krystalicznie czysta woda zachęcają do wybrania tego miejsca na leniwy dzień.
Wisienką na tym biało-turkusowym torcie jest doskonale wkomponowana w okolicę restauracja Sunset Ashram, która oprócz jedzenia i drinków oferuje panoramiczne widoki na wybrzeże, a w letnie wieczory gości znanych DJ-ów, sprawiając, że tutejsze zachody słońca to niezapomniane doświadczenie.
2 z 8
2. Cala Salada - skalista zatoczka
Patrząc na tę plażę trudno nie ulec wrażeniu, że turkusowa woda ma pewnego rodzaju działanie magnetyczne i przyciąga turystów z całej wyspy. Zatoczka otoczona jest skałkami, z których plażowicze korzystają jako wyskoczni dla swoich wodnych wyczynów. Jako, że latem to bardzo popularne miejsce, niewielki parking położony tuż przy plaży zapełnia się w zastraszającym tempie, a droga prowadząca do zatoki jest zamykana. Jedynym sposobem dotarcie na plażę jest mini-bus (wyjeżdżający z San Antonio) lub prom (także wypływający z San Antonio). Tuż obok zatoczki znajduje się kolejna, nie mniej popularna, ale nieco mniejsza Cala Saladita.
3 z 8
3. Cala Benirrás - nurkuj!
Leżąca w pobliżu miejscowości San Miguel, plaża Benirras to jedna z najbardziej znanych plaży na wyspie. Jej spektakularne zachody słońca przyciągają mieszkańców z najodleglejszych części Ibizy. Do tego okoliczni hipisi późnymi popołudniami organizują tu prawdziwe koncerty bębnowe.
Plażowanie na Benirrás najlepiej zacząć wcześnie, bo około południa niewielki parking wypełnia się po brzegi i samochody trzeba zostawiać na drodze wiodącej ku plaży.
Turkusowa, przezroczysta woda zachęca do rzucenia się na główkę, trzeba natomiast bardzo uważać, bo dno jest skaliste. Właśnie za sprawą krystalicznie czystej wody ta plaża to doskonałe miejsce do nurkowania z rurką i podglądania przemykających rybek.
4 z 8
4. Cala Llentrisca - naturalna i kameralna
Znalezienie na Ibizie plaży, na której nie ma żywej duszy, graniczy z cudem, ale nie jest niemożliwe! Zatoczka Llentrisca to jedno z tych miejsc, do których niełatwo dotrzeć, ale kiedy już tam jesteśmy, okazuje się, że było warto, naprawdę warto. To spokojne miejsce swoją magię zawdzięcza położeniu, bo chociaż leży na południu wyspy, niedaleko znanej plaży Cala D'Hort to nie tylko turystów, ale także miejscowych pojawia się tu niewielu. Aby dostać się do tej zagubionej zatoczki trzeba przejść około 2 kilometrów po ścieżce wyżłobionej w stronym kilkudziesięciumetrowym klifie... To miejsce absolutnie odradzamy osobom podróżującym z małymi dzieci czy osobom z lękiem wysokości. Także miłośnicy wielkich pontonów, lodówek i plażowych gadżetów powinni ograniczyć swoje zapędy i zabrać tylko to co niezbędne: ręcznik, krem z filtrem, wodę i jedzenie (w okolicy nie ma sklepów ani kiosków). Chociaż podczas zejścia na plażę trzeba uważnie stawiać stopy to samo miejsce jest warte zachodu. Przezroczysta woda, w której odbija się zieleń otaczających zatoczkę sosen, kilka chatek rybackich i muszelki pod stopami... przyroda w pełnej krasie!
5 z 8
5. Las Dalias, jarmark z hipisami
"Mekka europejskich hippie", tak zaczęto określać Ibizę już w latach sześćdziesiątych, kiedy to na wyspę zaczęli oni ściągać ze wszystkich zakątków Starego i Nowego Kontynentu. Tu znaleźli proste, skromne życie, stawiając na wolność i egzystencję w bliskości z naturą. To hipisi byli motorem napędowym powstających na wyspie klubów, w tym dobrze znanej Amnesii. Chociaż cały ruch bardzo się od tego momentu skomercjalizował, fama pozostała, a ibizyjskie hippie-jarmarki nadal cieszą się niemałą popularnością. Tym najbardziej znanym jest Mercadillo Las Dalias w miejscowości San Carlos, na północy wyspy, który w tym roku obchodzi 31 rocznicę powstania. Ten pchli targ zrzesza miejscowych hipisów wystawiających tu swoje ręcznie wyrabiane ubrania, akcesoria, biżuterię i przedmioty dekoracyjne. W bezstresowej atmosferze można napić się świeżego soku, spróbować domowych wypieków i bardzo często posłuchać muzyki na żywo. Targ można odwiedzić w każdą sobotę od 10.00 do późnych godzin nocnych, w lecie otwierany jest także w poniedziałkowe wieczory.
6 z 8
6. Dalt Vila - malownicza i z historią
Dalt Vila to najwyższa i najbardziej malownicza część starego miasta Ibizy, wpisana w 1999 roku na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wąskie brukowane uliczki, baszty, dziedzińce i placyki, nie ma wątpliwości, że Dalt Vila przenosi turystę w odległe czasy. Na zwiedzanie najlepiej zabrać wygodne buty i butelkę wody, bo w ciepły letni dzień wchodzenie pod górkę może być męczące. Warto wybrać się pod wieczór, kiedy na ulicach zapalają się latarnie, a urokliwie położone restauracje zaczynają wypełniać się gwarem, pokrzykiwaniami kelnerów i brzękiem kieliszków z winem. Na drinka można wybrać bar S'Escalinata, położony tuż przy jednej z bram - Portal Nou.
7 z 8
7. Aubergine - z grządki na talerz
W pobliżu miejscowości Santa Gertrudis, tuż przy drodze łączącej miasteczko z San Miguel, leży magiczne miejsce. Pobielany mur, którym otoczona jest restauracja Aubergine chroni gości przed hałasem i przenosi do zupełnie innego świata. Tuż za bramą słychać przyjemną muzykę, a w powietrzu unosi się odurzający zapach margarytek i lawendy. W pierwszej chwili mamy wrażenie, że znajdujemy się w typowym wiejskim ogrodzie, pełnym drzewek oliwnych, cytrynowych i kolorowych krzewów. W oddali widać grządki po brzegi wypełnione warzywami, bo to one odgrywają tu główną rolę. Slogan "z grządki na talerz", który pojawia się przy wejściu nabiera znaczenia, kiedy dowiadujemy się, że po naszym zamówieniu kucharz uda się do ogrodu i wybierze warzywa, które za chwilę pojawią się na stole. Karta nie jest obszerna, oferuje dania oparte na produktach typowych dla kuchni śródziemnomorskiej. Lokalna gastronomia w najlepszym wydaniu!
8 z 8
8. Formentera - Ibiza w miniaturze
Jesteś na Ibizie i nie wybrałeś się na Formenterę? To zbrodnia! Obie wyspy dzieli odległość 4 km, którą bez problemu można przebyć promem (jest ich wiele) wypływającym zarówno z samego portu w Ibizie, jak z plaży D’en Bossa czy Ses Figueretes. Podróż trwa około 30 minut, a na miejscu szczęśliwców witają długie piaszczyste plaże, kolor wody zupełnie inny niż ten na Majorce czy Ibizie i niesamowity klimat relaksu i spokoju. Wielu zakłada, że Formentera to Ibiza w wersji mini, nic bardziej mylnego! Nie znajdziemy tu ogromnych dyskotek, wielkich resortów i niezliczonej ilości leżaków, ta wyspa to ostoja natury. Jest na tyle mała, że w ciągu jednego dnia można zobaczyć jej wiekszą część tak na rowerze jak na wypożyczonym skuterze. Wiatr we włosach i całkowite poczucie wolności... Tak wygląda raj!
Tekst: Monika Rząca
Zdjęcia: wakacje-hiszpania.pl