8 niesamowitych Sylwestrów
Cała Brazylia wita Nowy Rok fajerwerkami i muzyką. Największa impreza odbywa się na słynnej plaży Copacabana w Rio de Janeiro, na której gromadzi się wtedy ok. 2,5 mln ludzi.
RIO DE JANEIRO, BRAZYLIA
Na zbudowanych tam estradach występują artyści, a o północy rozpoczynają się pokazy sztucznych ogni, które trwają ponad 20 minut. Fajerwerki wystrzeliwują w niebo z łodzi zakotwiczonych w pewnej odległości od brzegu. Popularnym zwyczajem sylwestrowej nocy jest ubieranie się na biało – na całe brazylijskie wybrzeże przybywają ludzie w bieli. Wielu z nich przynosi kwiaty i o północy wrzuca je do wody. Są one darem dla Yemanja, bogini mórz.
MADRYT, HISZPANIA
W Hiszpanii do sylwestrowej tradycji należy zjadanie jednego z dwunastu gron z kiści winogron z każdym uderzeniem zegarów o północy. 12 gron oznacza dobrobyt przez 12 miesięcy w roku. Trzeba jeść szybko, ale na szczęście w Hiszpanii łatwo o winogrona bez pestek. Potem wszyscy składają sobie życzenia, pijąc szampana i wino musujące. Odliczanie uderzeń odbywa się według zegara na Casa de Correos (siedziba Samorządu Autonomicznego Regionu), na placu Puerta del Sol w Madrycie.
NOWY JORK, USA NOWY JORK
A razem z nim przed telewizorami cała Ameryka – nadejścia Nowego Roku tradycyjnie oczekuje na Times Square na Manhattanie, gdzie w sylwestra gromadzi się ponad milion ludzi. Napięcie rośnie z godziny na godzinę. Wreszcie – minutę przed północą – ogromna kryształowa kula umieszczona na 110-metrowym budynku One Times Square zjeżdża w dół, a następnie się podnosi, by równo o godz. 12.00 w nocy znaleźć się na wierzchołku iglicy. Kulę pierwszy raz opuszczono w 1907 r. Jej kształt zmieniał się z czasem. W tym roku ma 3,66 m średnicy, czyli dwukrotnie więcej niż poprzednie. Waży 5,4 tony. Pokrywa ją ponad 2,5 tys. kryształów i będzie na niej świecić 32 256 lampek. Kula mieni się 16 milionami kolorów i rzuca miliony barwnych wzorów.
EDYNBURG, SZKOCJA
Najdłużej Nowy Rok witają Szkoci w Edynburgu. Cztery dni trwa tu wtedy święto zwane Hogmanay. Na Princess Street, w sercu miasta, występują artyści i wybuchają fajerwerki. Nie wiadomo, co znaczy słowo Hogmanay. Według jednej z teorii to tyle co „hug-me-nowģ”ģģ, czyli „obejmij mnie”. I to właśnie robią edynburczycy 31 grudnia na Princess Street – punktualnie o północy zaczynają obejmować się i całować. Tradycją Hogmanay, wywodzącą się jeszcze z czasów, gdy Szkocję najeżdżali wikingowie, jest First Footing, czyli „pierwsze przybycie”. Pierwszą osobą, która przekroczy próg domu po północy, powinien być wysoki, ciemnowłosy nieznajomy, (nie blondyn jak wiking), który zapewni mieszkańcom szczęście, przynosząc bryłkę węgla, whisky i tradycyjne owocowe ciasto.
FILIPINY
W sylwestra Filipińczycy przygotowują w domach uroczyste kolacje. Zakładają wtedy ubrania w kropki i koła, co ma im zapewnić szczęście oraz dostatek. Tradycja nakazuje też, by do metalowych garnków wkładać monety i grzechocząc nimi, obchodzić cały dom. Trzeba czynić przy tym jak najwięcej hałasu, by odpędzić złe duchy.
SYDNEY, AUSTRALIA
To miasto – ze względu na swoje położenie geograficzne – jako pierwsze (obok Auckland w Nowej Zelandii) wita Nowy Rok. Zatoka Sydney staje się wówczas tłem oszałamiającego widowiska, gdyż Australijczycy mają ambicję przygotować najbardziej imponujący na świecie pokaz sztucznych ogni. W roli głównej występuje oświetlony fajerwerkami most. Najlepiej oglądać je oczywiście z wody. W tym celu po zatoce pływa kilkadziesiąt specjalnie przygotowanych, udekorowanych łodzi, które są ruchomymi punktami widokowymi. Miejsca na nich trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem.
TAIPEI, TAJWAN
Na Tajwanie najwięcej ludzi wita Nowy Rok w stolicy – Taipei. Znajdujący się w finansowej i zakupowej części miasta drapacz chmur Taipei 101 oblegają tłumy. Ludzie wykrzykują liczby od 10 do zera. Przy każdym okrzyku zapalają się światła na jednym poziomie wieżowca (na każdy przypada osiem pięter), a na koniec z góry każdego poziomu wystrzeliwują w różnych kierunkach sztuczne ognie.
EKWADOR
Años Viejos, czyli kukły symbolizujące stare lata, stoją w sylwestra na rogach ulic i przy drogach. Wyobrażają postacie, które niezbyt chlubnie zaznaczyły się w mijającym roku. Szyje się je ze szmat i wypełnia fajerwerkami, a na twarze zakłada maski, by przypominały konkretne osoby. O północy Ekwadorczycy wrzucają Años Viejos do ognia, karząc je za skandale i kłopoty, które wywołały.