Chcesz zobaczyć prawdziwy koniec świata? Jedź na Papuę! Oto 6 sposobów, jak zrobić to tanio
Jest jednym z ostatnich dzikich miejsc. Zaskakuje egzotyczną przyrodą i niezwykłymi tradycjami. Znamy sposoby, jak zwiedzić to miejsce (i przy okazji nie zbankrutować).
Poznaj 6 sposobów na tanią Papuę >>>
1 z 5
Idź do szkoły
Infrastruktura turystyczna praktycznie tu nie istnieje, hotele funkcjonują w zaledwie kilku większych miastach, są dosyć drogie, a nieliczne tylko mają standard, którego moglibyśmy się spodziewać, płacąc za nocleg kilkaset złotych. Za to podróżując
po interiorze, bez problemu znajdziemy nocleg w wiejskiej szkole lub prywatnym domu, mając przy okazji gwarancję, że pieniądze za nocleg trafią do miejscowych. Warto mieć własny śpiwór i moskitierę, a także hamak.
2 z 5
Pruj promem
Tanim sposobem dotarcia na wyspę Nowa Gwinea są promy Pelni kursujące regularnie między Papuą a Celebesem, Molukami
i Bali. Podróż sama w sobie jest przeżyciem niezapomnianym. Minus – zajmuje kilka dni w jedną stronę.
3 z 5
Jedź z fasonem
Nie będzie łatwo, bo sieć dróg ogranicza się tu do rejonów położonych wzdłuż wybrzeża i kilku dolin. Na południu funkcję dróg pełnią rzeki. Do miejscowości w głębi kraju można dotrzeć po wielodniowym trekkingu przez dżunglę lub misjonarską awionetką. Aby tanio podróżować po Papui, trzeba mieć sporo czasu i umieć się chwytać okazji – np. warto spróbować złapać autostop na łodziach. W ten sposób dotrzemy w głąb terytorium Asmat. Po dolinie Baliem można się poruszać w miarę sprawnie transportem publicznym. Za równowartość kilku złotych dojedziemy – co prawda zatłoczoną do granic możliwości furgonetką, ale jednak – do miejscowości położonych w promieniu 20 km od Wameny. Na podobnej zasadzie możemy poruszać się po Biaku, w okolicach Sentani i Jayapury. Większe osady na południu spina ze sobą sieć promów. Np. z Timiki do Agats regularnie, co kilka dni, kursują tanie statki pasażerskie.
4 z 5
Kupuj u artystów
Piękne są wyroby lokalnego rękodzieła. Naszyjniki z naturalnego włókna, muszli, kości i świńskich kłów. Plecione
z łyka paproci i storczyków bransoletki czy też oryginalne kamienne siekiery. Kolekcjonerzy będący miłośnikami sztuki etnicznej znajdą tu również pamiątki większego kalibru – pięknie rzeźbione bębny, tarcze wojenne czy też rzeźby i słupy totemiczne – niekwestionowanymi mistrzami rzeźbiarstwa są Asamci i Kamoro
z południa prowincji.
5 z 5
Jedz ziemniaki
Pod względem kulinarnym Papua może rozczarować. Lokalna kuchnia jest bardzo prosta i skromna, w górach opiera się na słodkich ziemniakach. Nieco lepiej jest na wybrzeżu, gdzie do dań z mąki sagowej i tapioki dochodzą ryby i większy wybór owoców. Ze względu na warunki higieniczne lepiej unikać mięsa, chociaż pieczona w piecu ziemnym z pędami batatów i ziołami wieprzowina nie ma sobie równych. Jeśli chcemy oszczędzić, unikajmy restauracji – najtaniej jeść tam, gdzie miejscowi,
czyli na bazarach. Za równowartość kilku złotych można się najeść pieczonymi w cieście bananami, smażonym taro i słodkimi ziemniakami. Mocno skrobiowe potrawy mają jedną zaletę – sycą, chociaż po kilku dniach smak słodkich ziemniaków, mimo ich różnorodności, staje się przekleństwem.