W tym artykule:

  1. Muzeum Szopek w Třebechovicach
  2. Skansen Podorlický w Krňovicach
  3. Muzeum Koronek w Vamberku
  4. Muzeum Karoc pod Kosirem
Reklama

Muzeum Szopek w Třebechovicach

Jedyne takie miejsce w Czechach, które warto odwiedzić właśnie w grudniu. W tym nietypowym muzeum możecie bowiem zobaczyć blisko 400 wielobarwnych, malowanych, ruchomych i statecznych szopek betlejemskich. Niektóre przyjechały tu też ze Słowacji. Wśród nich na szczególną uwagę zasługuje pewien eksponat. Waży 1,5 tony, ma 7 m długości, składa się z dwóch tys. części, jest ruchomy i przed laty zachwyciła się nim sama Elżbieta II.

Mowa o szopce třebechowickiej (tzw. szopka Probošta) z 1936 r., która dziś jest narodowym zabytkiem kultury Czech. Powstawała ponad 20 lat, kolejnych 20 była dopracowywana. Każda figurka bowiem – ponad 350 postaci oraz mechanizm napędzający – są wykonane z drewna. Za konstrukcją tego cudu stoją trzej panowie: Josef Probošt, Josef Kapucián i Josef Friml. Szopka, chociaż ogromna, lubi podróże po świecie. Była m.in. w Kanadzie, Holandii czy Wielkiej Brytanii.

Więcej na: itrebechovice.cz

Skansen Podorlický w Krňovicach

XVIII-wieczna drewniana chata z ławami, stołem, łóżkami i firankami w oknach, stodoła, w której suszono len, młyn z 1855 r., który wciąż mieli zboże na mąkę, XIX-wieczny wiejski pub, zabytkowe wozy i maszyny rolnicze, wreszcie zwierzyna w zagrodach. We wsi Krňovice czas się zatrzymał. Skansen działa tu od 2002 r. i jest jedynym tego typu muzeum w regionie.

W Hradec Králové można nie tylko przekonać się, jak w ubiegłych stuleciach wyglądało życie na wsi. Ale też wziąć udział w pieczeniu chleba, podejrzeć, jak przygotowuje się prawdziwe buchty z serem lub powidłami śliwkowymi czy nakarmić gęsi i kozy. My polecamy zajrzeć tu na przedświąteczną imprezę (9–10 grudnia) i własnoręcznie wykonać dekoracje na choinkę. A także dowiedzieć się co nieco o tradycyjnej czeskiej kuchni.

Szczegóły: krnovice.cz

Muzeum Koronek w Vamberku

Firany, obrusy, serwetki u babci, kołnierzyki, mankiety, rękawiczki, suknie, także ślubne, a nawet bielizna – koronki od wieków są wszechobecne w naszym życiu. W Czechach koronkarstwo jest zaś bardzo ważnym elementem kultury narodowej. Do Vamberka, gdzie w tutejszym muzeum dowiecie się wszystkiego o koronkach, sztukę ich tkania sprowadziła w XVII w. belgijska szlachcianka Magdalena Grambová.

Już kilkadziesiąt lat później koronki klockowe wykonywano (przy pomocy drewnianych szpulek, tzw. klocków) w niemal każdym tutejszym gospodarstwie domowym. W 1889 r. właśnie w Vamberku otwarto pierwszą Czeską Szkołę Koronkarską, która do dziś szkoli zainteresowanych tym rzemiosłem.

W tutejszym muzeum, obok koronek, które liczą setki lat, zobaczycie też współczesne prace, m.in. tkaną srebrną nicią suknię wyłożoną granatami, a wykonaną przez artystkę Evę Fialovą specjalnie na Expo w Montrealu 1967 r. Ponadto w gablotach wystawiono prawdziwe koronkowe działa sztuki: kapelusze, biżuterię, torby czy buty. W muzealnym sklepiku można zaś kupić wszelkie przybory dla koronczarek.

Więcej na: moh.cz

Co zobaczyć w Czechach? Rozmawiamy z Ivaną Bílkovą

Czy Czechy i Republika Czeska to to samo? Gdzie nasi południowi sąsiedzi spędzają wakacje? Jak Czesi oszukują przeznaczenie? O zwyczajach swoich rodaków opowiada Ivana Bílková, dyrektorka C...
Czechy podcast
Co zobaczyć w Czechach? Rozmawiamy z Ivaną Bílkovą. Fot. Andrei Birukou/Burda Media Polska

Muzeum Karoc pod Kosirem

To miejsce docenią wielbiciele zabytkowych maszyn. Muzeum stworzył w 2009 r. pasjonat historii i konserwator zabytków Václav Obr. Zgromadził największą w Europie Środkowej kolekcję blisko stu powozów, także pogrzebowych oraz sań. Większość z nich wciąż jeździ. Niektóre, jak karoca z 1820 r., grają nawet w filmach („Sisi” Ernsta Marischki czy „Amadeuszu” Miloša Formana).

Najstarsze pojazdy pochodzą z pierwszej połowy XVIII w. Wśród nich znajdziemy m.in. Złotą Karocę zbudowaną we Francji ok. 1720 r., której używał biskup ołomuniecki Ferdinand Julius von Troyer, radca cesarzowej Marii Teresy. Wszystkie maszyny zostały gruntownie odnowione. Do niektórych – jeśli właściciel pozwoli – można też wsiąść.

Reklama

Więcej na: historickekocary.cz

Nasz ekspert

Agnieszka Michalak

Dziennikarka i redaktorka „National Geographic Traveler" oraz magazynu pokładowego LOT-u „Kaleidoscope". W podróż zawsze zabiera książkę i buty do biegania – bo lubi poznawać nowe miejsca joggingując.
Reklama
Reklama
Reklama