Reklama

Mardi Gras - Sydney, Australia

Mardi Gras po francusku znaczy Tłusty Wtorek, jednak w przypadku imprezy w Sydney to czysta zmyła – karnawałowa zabawa, a jednocześnie wielkie święto gejów i lesbijek trwa bite trzy tygodnie! Wystawy, koncerty, gorące imprezy w najlepszych klubach – festiwalowy rozkład jazdy nie uwzględnia przerwy na sen ani na lunch! W programie jest kilka pewniaków, których nie można przegapić – największa na świecie parada mniejszości seksualnych to jedna z nich. Pobawmy się na pikniku Fair Day w parku Wiktorii, na który co roku stawia się co najmniej 60 tys. osób, a na Bondi Beach dajmy się unieść sportowym emocjom podczas Drag Races. Wbrew pozorom podczas Mardi Gras świetnie bawią się też „heterycy”. Taki przecież jest główny cel imprezy – zaakceptować inność. Jak widać, w Australii się to udaje! – Dorota Chojnowska

Reklama

Święto żelaznego penisa - Kawasaki, Japonia

Podstawowym obowiązkiem każdego japońskiego mężczyzny jest zachowanie ciągłości rodu. Podtrzymywaniem wyznawanego od wieków kultu płodności zajmuje się Japoński Instytut Falliczny. Jak mówią jego statystyki, w samym Tokio wznosi się ponad 70 chramów sintoistycznych, w których gromadzi się symbole płodności w postaci fallusów i wagin. Jednym z nich jest chram Kanamara w Kawasaki. Wzniesiono go ku czci fallusa i kowali. Jak głosi mit, przed wiekami zły duch z ostrymi zębami zadomowił się w waginie pewnej młodej dziewczyny i podstępnie kastrował wszystkich mężczyzn, którzy ją posiedli. Mężczyznom z odsieczą przyszedł kowal, wykuwając żelazny członek. Kiedy włożono go w intymne miejsce kobiety, złośliwy duszek pogruchotał sobie zęby. Dlatego to właśnie metalowy posąg fallusa jest przedmiotem kultu w chramie Kanamara. Dumnie pręży się on na głównym ołtarzu, a jego mniejsze repliki – w ołtarzykach wokół świątyni. W pierwszą niedzielę kwietnia organizowana jest procesja na jego cześć – Kanamara Matsuri, podczas której mierzące około 1,5 m posągi męskiego przyrodzenia niesione są ulicami miasta. Do końca XIX w. Kanamara była świątynią, w której modliły się głównie prostytutki o ochronę przed chorobami wenerycznymi. Obecnie wierni przybywają tu, by prosić o uleczenie z takich chorób, ale również o udane pożycie małżeńskie albo dobry poród. Datki składane przez uczestników Kanamara Matsuri przeznaczone są na badania nad wirusem HIV. – Dorota Hałasa

Reklama

Byczki w oleju - Turcja

Wśród dźwięku tureckich bębnów mistrz ceremonii ogłasza pierwsze walki. Już mienią się w słońcu nagie torsy zawodników (pehlivan). To znak, że za chwilę poleje się… oliwa z oliwek. Blisko 2 tys. litrów, bo podczas zapasów w oleju (yagli gures) każdy pehlivan musi być wzorowo naoliwiony! Na śliskich ciałach nie sprawdzają się klasyczne zapaśnicze chwyty. Aby wygrać, trzeba użyć intelektu. Oliwa wnosi więc do walki czynnik duchowy. Zwycięstwo zapewnią chwyty pod spodnie z bawolej skóry (kispet), w które są ubrani zawodnicy. Wygrywa ten, kto zdominuje przeciwnika. Najstarsze i najbardziej prestiżowe zapasy rozgrywane są na przełomie czerwca i lipca w Kirkpinar. W tym roku odbędzie się ich 649. edycja! – Dorota Chojnowska

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...