Czym się szczyci Szczecin? Oto 9 powodów do dumy
Wszędzie stąd blisko. I na wybrzeże Bałtyku, i do stolicy Niemiec. Trudno sobie wyobrazić lepsze położenie dla miasta.
Warto się w nim zatrzymać nie tylko dlatego, że jest świetną bazą wypadową w okolice. Mimo wojny zachowało się w nim wiele zabytków, m.in. ceglane gmachy Pruskiej Poczty Królewskiej czy Czerwonego Ratusza. W tym ostatnim urzędował jeden z najsłynniejszych nadburmistrzów Szczecina – Hermann Haken.
Na przełomie XIX i XX w. z rozmachem przystąpił do rozbudowy miasta, zmieniając jego plan urbanistyczny i wznosząc nowe obiekty. Obecny wygląd, w tym ronda z promieniście odchodzącymi ulicami, Szczecin zawdzięcza głównie jemu.
Niezniszczalnym obiektem w czasie bombardowań był schron przeciwlotniczy zbudowany przez Niemców na głębokości piątego piętra. Teraz jest największym cywilnym schronem w Polsce z okresu II wojny światowej i atrakcją turystyczną. Część przejść ciągle pozostaje zamurowana, co rozpala wyobraźnię wielu osób. I ożywia legendę o podziemnym Szczecinie – z mnóstwem tajnych korytarzy, przejść i oczywiście ukrytych skarbów.
Za sprawą szerokich ulic oraz bliskości Odry i jeziora Dąbie w tym mieście czuje się przestrzeń. Dąbie jest jedynym słodkowodnym akwenem w Polsce, na który mogą wpływać statki dalekomorskie. W Stoczni Szczecińskiej miały miejsce historyczne wydarzenia, tu po strajkach w 1980 r. zostały podpisane porozumienia sierpniowe.
Szczecin zawsze był blisko wody, a chce być jeszcze bliżej. Z wodą Szczecin wiąże swoją przyszłość, czego wyrazem jest wizjonerski projekt Floating Garden 2050. Zakłada on zagospodarowanie wysp, kanałów i rozlewisk Odry i stworzenie pływającego miasta mariny.
Poznaj 9 powodów by odwiedzić Szczecin!
1 z 8
2. Z lotu ptaka
Dobrze jest spojrzeć na wszystko z góry, np. z wysokości 22. piętra. Z najwyżej położonej w Szczecinie kawiarni („na najwyższym poziomie”, ale chodzi raczej o widoki) można wypatrzyć różne smaczki. My na jednej z kamienic zobaczyliśmy napis namalowany białą farbą: „Kocham Szczecin”. Widać jeziora, kanały i rozlewiska Międzyodrza, dźwigi i suwnice portowe, wieże kościołów, których w mieście jest zaskakująco dużo (wieża bazyliki archikatedralnej św. Jakuba została niedawno odbudowana, w niej także znajduje się punkt widokowy). Po powrocie na ziemię łatwo zauważyć charakterystyczne dla ulic Szczecina żeliwne pompy z drugiej połowy XIX w. (po prawej). Niektóre z tych, co przetrwały (ok. 30), nadal działają!
Fot. Shutterstock
2 z 8
3. Mosteczku, podnieś się
Jedyny w Polsce zwodzony most kolejowy zobaczymy w dzielnicy Podjuchy. Spina brzegi Regalicy (Odry Wschodniej), podnoszone jest jedno z pięciu przęseł długości 17 m. Dzięki temu pod wiaduktem mogą swobodnie przepływać większe statki. Obecna konstrukcja to efekt powojennej odbudowy – oryginał z końca XIX w. został, podobnie jak wszystkie szczecińskie mosty, wysadzony pod koniec wojny przez wycofujące się wojska niemieckie.
Fot. Shutterstock
3 z 8
4. Warzenie w komendzie
Browar, pub i restauracja w jednym, a przede wszystkim nowe miejsce spotkań szczecinian. Lokal został otwarty kilka miesięcy temu w miejscu, gdzie w XIX w. mieściła się Komendantura Garnizonu Wojskowego. Do starego budynku dobudowano nowy, tam stanęły miedziane kadzie, w których warzy się piwo jęczmienne i pszeniczne. Wystrój nawiązuje do klimatu przedwojennych knajpek i do pierwotnego przeznaczenia tego miejsca. Przykład? Menu umieszczono w „teczkach akt osobowych”.
Stara Komenda, plac Batorego 3.
Fot. Shutterstock
4 z 8
5. Wenecja nad Odrą
Kompleks przemysłowych budynków z czerwonej cegły przy ul. Kolumba schodzi aż do samej wody. Gdy się na niego patrzy, łatwo sobie wyobrazić dawną świetność tego miejsca i wygląd miasta przed wojną. Zabudowania fabryk powstały na początku XX w., a produkowane tu drożdże i spirytus były znane w całych Niemczech. Obiekt został po wojnie zdewastowany, czeka jednak na rewitalizację (część dachów jest już wyremontowana). Teraz działa w nim hurtownia ogrodnicza. „Wenecję” można obejrzeć z mostu, ale w sezonie lepiej wskoczyć do kajaka. Dopłynie się nim do innych trudno dostępnych, fascynujących miejsc Szczecina, np. do portu i doków stoczni remontowej. Poza tym z perspektywy wody miasto wygląda bardzo ciekawie. www.kajakowy.szczecin.pl
Fot. Shutterstock
5 z 8
6. Pasztecik szczeciński
Jego historia sięga 1969 r., kiedy to z demobilu radzieckiej armii stacjonującej w mieście przekazano trzy maszyny do prigotowlenija pirożkow (pasztecików). Zostały zaprojektowane jako kuchnie polowe, były więc bardzo wydajne. Drożdżowe nadziewane paszteciki stały się hitem, w latach 70. i 80. ustawiały się po nie długie kolejki. „Oryginalna” maszyna pracuje do dziś w barze Pasztecik przy ul. Wojska Polskiego 46. Warto tam zajść także po to, żeby zobaczyć niemal niezmieniony od lat 70. wystrój baru.
Fot. Shutterstock
6 z 8
7. Seans z lampką wina
Pionier 1909 to najstarsze nieprzerwanie działające kino na świecie. Odnajdzie się w nim klimat z początku ubiegłego wieku. W dolnej sali, nazwanej Kiniarnią, ustawiono stoliki i krzesła, widzowie zamawiają w barze kawę albo wino i popijają je w trakcie seansu. Zamiast szelestu papierków usłyszy się szum projektora ze szpulami, z którego puszczane są filmy. A jeśli produkcja jest niema? W ruch idzie zabytkowe pianino.
Fot. Wikimedia Commons
7 z 8
8. Wieczność w scenerii parkowej
Kto pierwszy raz przekroczy główną bramę Cmentarza Centralnego, będzie zaskoczony. Aleja obsadzona platanami przywodzi na myśl park. Trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby wśród drzew i krzewów (wiele z nich to rzadkie gatunki) zobaczyć nagrobki. Największa w naszym kraju nekropolia (168 ha) i trzecia w Europie jest dziełem najlepszych architektów, ogrodników i artystów początku XX w. Wyznaczono w niej trakt historyczny i ścieżkę botaniczną. W naszym plebiscycie „7 nowych cudów Polski” cmentarz zajął piąte miejsce.
Fot. Wikimedia Commons
8 z 8
9. Filharmonia Szczecińska
Oddany w ubiegłym roku do użytku budynek przypomina wierzchołek góry lodowej. I mniej więcej takie robi wrażenie. Doskonała akustyka ma swoje źródło właśnie w specjalnej geometrii ścian i sufitów. Filharmonia Szczecińska uruchamia zmysły: zarówno słuchu, lecz także wzroku.
Fot. Wikimedia Commons