Dolny Śląsk jak nigdy wcześniej potrzebuje turystów. Nie odwołujcie rezerwacji!
Turyści masowo zaczęli odwoływać rezerwacje w hotelach i pensjonatach, a także w atrakcjach turystycznych na Dolnym Śląsku – alarmują mieszkańcy, którzy pracują w branży turystycznej. I apelują, by tego nie robić. Choć powódź przyniosła w regionie olbrzymie straty, to nie w całym województwie, lecz w kilku gminach, a kilka innych podtopiła. Wiele atrakcji wciąż jest otwartych, a właściciele tych, który zmagali się z wielką wodą, uruchamiają je na nowo.
Spis treści:
– Mam nadzieję, że w przyszły weekend wznowimy spływy pontonowe – mówi z nadzieją w głosie Mariusz Dubiel, właściciel firmy ski-raft, organizator spływów Przełomem Bardzkim w Kotlinie Kłodzkiej. I opisuje sytuację: – Obecnie mamy niemal stuprocentowy wskaźnik odwołań rezerwacji. To prawdziwy dramat, bo nasi goście rezygnują nawet ze spływów umówionych za miesiąc czy z wyjazdów integracyjnych. Ale są też takie grupy, które na integracje do nas przyjeżdżają. Płacą za pobyt, i zamiast spływów pomagają nam sprzątać. I to jest wspaniałe – dodaje.
Podkreśla, że Nysa już się uspokoiła i nie ma żadnego zagrożenia podczas spływów. Co ciekawe, rozmawiam z nim, kiedy właśnie rzeką płynie i sprawdza, jak wygląda sytuacja.
Trudna sytuacja dolnośląskiej turystyki
Ale nie tylko Mariusz apeluje, by goście przyjeżdżali, wypoczywali na Dolnym Śląsku i zostawiali tu swoje pieniądze. Inaczej region, który przede wszystkim żyje z turystyki czeka fala zwolnień w tej branży.
– Czekamy na gości. Słońce znów świeci, kończy się porządkowanie terenów. To, czego ludzie potrzebują to praca, aby przedsiębiorcy turystyczni i zatrudnieni u nich mieszkańcy Dolnego Śląska mieli środki do mierzenia się ze skutkami wielkiej wody. Przyjeżdżajcie! – mówi Ela Szumska z Kopalni Złota w Złotym Stoku.
Aneta Macherzyńska z Urzędu Miasta w Polanicy-Zdroju dodaje: – Od początku tygodnia, zauważyliśmy, że turyści zaczęli masowo odwoływać swoje rezerwacje. Dotyczy to miejscowości uzdrowiskowych, w tym Polanicy-Zdroju, które powódź szczęśliwie ominęła. Nasi hotelarze i restauratorzy alarmują i proszą o wsparcie. Wielu powodzian jest tutaj zatrudnionych i jak tak dalej pójdzie, to może być źle. Potrzebujemy turystów jak nigdy wcześniej!
Wycieczki szkolne mile widziane
Jakub Feiga z Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej podkreśla, że nie ma formalnych przeciwwskazań do organizacji wycieczek szkolnych w regionach tam, gdzie infrastruktura funkcjonuje bez problemów. A takich gmin jest wiele również na Ziemi Kłodzkiej i w Karkonoszach.– Również turyści indywidualni i grupowi mogą być spokojni. Na pewno u nas wypoczną – dodaje.
– Szczególnie teraz Dolny Śląsk będzie potrzebował waszego wsparcia. Dlatego jako Dolnoślązaczka pisząca o tajemnicach historii, kochająca szczególnie ten rejon, proszę: sprawdźcie, zanim odwołacie. Zadzwońcie, zapytajcie, zanim podejmiecie taką decyzję. Bo w tej całej sytuacji te decyzje są podwójnie ważne, a ja obiecuję, że ten jeden z najpiękniejszych rejonów świata, odwdzięczy się Wam stokrotnie – zachęca Joanna Lamparska, dziennikarka National Geographic Traveler.
Lista atrakcji
Dolnośląska Organizacja Turystyczna przygotowała i stale aktualizuje listę dostępności dolnośląskich atrakcji turystycznych w tym trudnym czasie po powodzi. Jest ona dostępna w aktualnościach na stronie dolnyslask.travel.
Wśród atrakcji, które znajdują się na Ziemi Kłodzkiej i już zapraszają gości są m.in.:
- unikatowy młyn papierniczy w Dusznikach-Zdroju,
- Muzeum Zabawek w Kudowie-Zdroju.
W Karkonoszach i Górach Izerskich działają m.in.:
- Sky Walk Ścieżka w chmurach w Świeradowie-Zdroju,
- Muzeum Przyrodnicze w Jeleniej Górze,
- Huta Szkła Julia w Piechowicach.
Na pozostałych obszarach występowały głównie mniejsze podtopienia. Dziś już nie ma żadnych problemów ze zwiedzaniem okolic Wałbrzycha, Borów Dolnośląskich czy Doliny Baryczy.