Japonia otworzyła granice, ale zasady wjazdu są surowe i dość nietypowe
Japonia otworzyła się dla turystów zza granicy. Obostrzeń jest tyle, że trudno wszystkie zapamiętać.
W tym artykule:
Spacerując po polskich miastach, łatwo zapomnieć o tym, że jeszcze pół rok temu kraj był objęty pandemicznymi obostrzeniami. Ludzie w maseczkach ochronnych to dziś wyjątki, a i o samym koronawirusie słyszymy coraz rzadziej. Podobnie sytuacja wygląda w innych europejskich krajach, co przełożyło się na odmrożenie turystyki. Do Włoch czy Hiszpanii z Polski wreszcie możemy latać bez wykonanego testu na COVID-19. Dotyczy to zarówno osób zaszczepionych, jak i niezaszczepionych. Nie wszędzie jednak powrót do normalności wygląda tak samo.
Australia i Nowa Zelandia dopiero niedawno otworzyły się po dwóch latach na przyjezdnych zza granicy. Długi czas oczekiwania wynagradza to, że przyjezdnych na miejscu nie obowiązują już praktycznie żadne obostrzenia. Japonia otworzyła się 10 czerwca, ale to nie oznacza, że podróż do Kraju Kwitnącej Wiśni jest teraz łatwiejsza.
Na jakich zasadach Japonia wpuszcza turystów?
Warunek przyjazdu to towarzystwo lokalnego przewodnika – od początku do końca pobytu. Co więcej, turyści muszą mieć na sobie maseczki ochronne. Rolą przewodników jest między innymi informowanie, kiedy je nakładać, a kiedy zdjąć. Zaleca się noszenie maseczek także na zewnątrz, zwłaszcza kiedy zachowanie dystansu jest utrudnione.
Obowiązuje również dzienny limit liczby turystów wpuszczanych do kraju – około 20 000. Dodatkowo wszyscy odwiedzający są zobowiązani do wykupienia ubezpieczenia na pokrycie kosztów leczenia, jeśli zachorują na COVID-19. Przyjezdni muszą także okazać negatywny wynik testu oraz pobrać specjalną aplikację mobilną do aktualizowania wyników testów.
Aoshima: japońska wyspa kotów. Raj dla miłośników zwierząt
Dla większości Japonia kojarzy się przede wszystkim z sushi, mangą i kwitnącymi kwiatami wiśni. Niewiele osób wie jednak, że to właśnie w tym położonym na zachodnim Pacyfiku państwie z...Japonia ostrożnie otwiera granice
Przed pandemią do Japonii bez wizy mogli polecieć obywatele kilkudziesięciu krajów. Jednak na razie według Ministerstwa Spraw Zagranicznych „każdy potrzebuje wizy”. Japoński rząd podzielił kraje świata na kolory niebieski, żółty i czerwony – w zależności od tego, jak radzą sobie z wirusem. Podróżni z „niebieskich krajów” są zwolnieni z kwarantanny i wykonania testóq po przylocie bez względu na status zaszczepienia. Są to obywatele między innymi USA, Wielkiej Brytanii, Włoch, Irlandii i Polski.
Urzędnicy przewidują, że upłynie jeszcze trochę czasu, zanim zagraniczni goście będą mogli uprawiać w Japonii niezależną turystykę tak jak przed pandemią. Jak na razie nie ma żadnej oficjalnej daty zniesienia lub zmiany obostrzeń dla przyjezdnych odwiedzających Japonię.
W Japonii pękł legendarny „kamień śmierci”. To nie zwiastuje nic dobrego, o ile wierzyć mitom
Od kilku tygodni „kamień śmierci” jest na ustach wielu Japończyków. Dlaczego? Ze skałą wiąże się pewna legenda.Co słychać w Japonii?
Turystyka nie jest jedyną siłą napędową Japonii. Mimo pandemii kraj nie stoi w miejscu i cały czas stawia poprzeczkę innym coraz wyżej – zwłaszcza w kwestii nauki i rozwoju. Niedawno media informowały o tym, że Japończycy zamierzają zanurzyć w morzu gigantyczną turbinę, by wykorzystywać energię prądów morskich. Nie wszystkie innowacje są tak globalne. Inny ciekawy pomysł ostatnich miesięcy to pałeczki, które stymulują słony smak.