Reklama

W tym artykule:

  1. Kolei Śmierci przez lata zbierała krwawe żniwo
  2. Kolei Śmierci obecnie
  3. Niebezpieczne trasy kolejowe na świecie
Reklama

Kolej Śmierci pierwotnie nazywana Koleją Tajlandzko-Birmańską, zyskała swój niesławny przydomek z powodu śmierci ponad stu tysięcy robotników. Wszyscy zginęli podczas 16-miesięcznej budowy w latach 1942–1943.

Kolei Śmierci przez lata zbierała krwawe żniwo

Brak higieny, niewystarczające zaopatrzenie medyczne i przemoc ze strony japońskich i koreańskich strażników stwarzały fatalne warunki pracy. Większość robotników zmarła z wycieńczenia, niedożywienia, zakażenia czerwonką i innych infekcji.

Trasa rozciągała się na długości 402 kilometrów. Łączyła Ban Pong w Tajlandii z Thanbuyuzayat w Mjanmie (dawnej Birmie). Kolej zbierała swoje żniwo nawet po ukończeniu budowy. Szacuje się, że jeszcze więcej robotników zmarło, pozostając w obozach jenieckich do 1945 roku. Około 80% wszystkich zgonów stanowili niewolniczy robotnicy z Azji. Pozostałe 20% podzielono głównie między Amerykanów, Australijczyków, Brytyjczyków, Holendrów i Hindusów.

Kolei Śmierci obecnie

Do dziś zachował się jedynie 130-kilometrowy odcinek torów po tajlandzkiej stronie. Tajlandzkie Koleje Państwowe otworzyły go w 1957 roku. Trasa, tak jak w latach 40. ubiegłego wieku, ma swój początek w Ban Pong. Meta znajduje się w Nam Tok, na obrzeżach Parku Narodowego Erawan. Przejazd trwa około 2 godzin.

Najbardziej charakterystycznym punktem na trasie Kolei Śmierci jest żelazny most na rzece Kwai. W okolicy znajdują się znane atrakcje przyrodnicze, w tym jaskinie Krasae. Pociąg jedzie też przez klify i tropikalne połacie dżungli Kanchanaburi. Tajowie twierdzą, że to jedno z najpiękniejszych miejsc w ich kraju.

Kolej Śmierci prowadzi przez jeden z najpiękniejszych regionów Tajlandii / fot. World of Travolution360 - Sai Yok Lek Waterfall, Sai Yok NP, Kanchanaburi, Thailand, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=123430610

Tragiczny wypadek w Tajlandii

Turyści, którzy wybierają się na przejazd Koleją Śmierci, szukają nie tylko doznań estetycznych. Chcą też poznać mroczną historię II wojny światowej. Wśród nich znalazł się też 45-letni Irlandczyk. Niestety, mężczyzna zginął pod koniec grudnia 2022 r. po tym, jak wypadł z jadącego pociągu.

Do tragicznego wypadku doszło w prowincji Kanchanburi, na zachód od stolicy Bangkoku. Jak przekazała miejscowa policja, pociąg poruszał się z niską prędkością, tak aby podróżni mogli podziwiać otaczające widoki. Nie wiadomo, dlaczego Patrick Ward wypadł z pociągu. Możliwe, że przemieszczał się między wagonami, żeby zrobić zdjęcia.

Muzeum Kolei Śmierci

Nie da się wymazać trudnej historii Kolei Śmierci. Tajowie nawet tego nie chcą. W Kanchanaburi działa bardzo popularne Muzeum Kolei Śmierci. Założyciel, Rod Beattie, zebrał w jednym miejscu setki czarno-białych fotografii kolei oraz szkieletów robotników, którzy ją wybudowali. Na wystawach znajdują się także narzędzia oraz pamiątki po jeńcach alianckich i japońskich strażnikach.

Hiszpania stała się europejską stolicą transportu kolejowego. To raj dla zwolenników podróży pociągiem

W Hiszpanii otwarto właśnie kolejną sieć kolei dużych prędkości. Tym samym kraj ten stał się pierwszym w Europie, który oferuje taką różnorodność wyboru transportu kolejowego.
Hiszpania
fot. Getty Images

Niebezpieczne trasy kolejowe na świecie

Była Kolej Tajlandzko-Birmańska, pomimo przydomku, nie jest najbardziej niebezpieczną trasą kolejową na świecie. Ten tytuł często przypada odcinkowi Ćennaj-Rameswaram w Indiach. Trasa pociągu prowadzi przez most Pamban, który jest uważany za najbardziej niebezpieczny most kolejowy na świecie. Pasażerowie twierdzą, że konstrukcja kołysze się wraz z pociągiem nad wzburzonymi falami. Niebezpieczeństwo wzrasta z roku na rok razem z podnoszącym się poziomem Oceanu Indyjskiego.

Inna trasa kolejowa przyprawiająca o dreszcze prowadzi przez pasmo Andów w Ekwadorze. Mowa o Devil’s Nose. Kolej znajduje się na wysokości ponad 270 m, a jej przejechanie zajmuje około 2,5 godziny. Tak jak w przypadku Kolei Śmierci, podczas budowy zmarło wielu robotników. Obecnie to atrakcja dla turystów o mocnych nerwach.

Reklama

Źródło: CNN.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama