Reklama

Raz w roku, na początku pory suchej, mieszkańcy spotykają się, by razem naprawić szkody. A przy okazji posłuchać muzyki, potańczyć i zjeść wielbłądzie kotlety. Czyli cieszyć się życiem!
Glina szykowana jest kilka dni wcześniej. Potrzeba jej naprawdę dużo. I to nawet nie ze względu na sam remont, ale ogromne zainteresowanie wiernych. Wyrobienie gleby na gładką masę jest zadaniem chłopców. Całymi godzinami taplają się w niej, turlają, skaczą. Dziewczynki dostarczają wodę.
W dniu święta, o piątej rano wszyscy gromadzą się pod meczetem. Starcy zasiadają w odpowiedniej odległości, na pobliskim targowisku, tak aby wszystko dobrze widzieć. To oni dają sygnał do wyścigu, w którym biorą udział tysiące młodych mężczyzn. Ten, który szybciej wdrapie się po palmowych balach i naniesie glinianą gładź na ściany świątyni, znajdzie uznanie w oczach Najwyższego. A także dziewczyn, które dźwigają wiadra i częstują smakołykami.
– Tak jak reszta kobiet, przez kilka lat przynosiłam pod meczet wodę –mówi nam Christien Jaspars, holenderska fotografka, która długo mieszkała we wsi koło Dżenne. Mieszkańcy miasta znali ją dobrze, więc gdy zapytała, czy może profesjonalnie fotografować naprawę meczetu, starszyzna od razu się zgodziła. – A ja obiecałam, że każdy uczestnik dostanie swój portret– dodaje. Z roku na rok zdjęć przybywało, w efekcie powstał ten fotoreportaż.
Wielki Meczet ma 5625 m2 powierzchni – mniej więcej tyle, ile zajmuje średnie boisko piłkarskie. Może pomieścić jednocześnie 2 tys. wiernych. Świątynia powstała w latach 1180–1330, czyli niedługo po tym, jak tutejszy władca Koi Kunboro oficjalnie przyjął islam. W średniowieczu działała obok niej medresa, szkoła koraniczna. Dżenne był wówczas jednym z najważniejszych ośrodków islamu w Afryce.
W latach 30. XIX w. meczet został niemal doszczętnie zniszczony przez Seku Amadu, władcę księstwa Fulan z doliny Nigru, który uznał, że świątynia jest zbyt luksusowa. Przetrwała tylko część z grobami władców. Meczet odbudowano w 1907 r. Od tamtej pory gliniana konstrukcja po większych ulewach jest regularnie naprawiana. Grubość ścian wynosi od 41 do 61 cm, pęknięciom zapobiegają bale wmontowane w mury. Meczet ma trzy minarety, na szczyt których prowadzą kręte schody.
Mieszkańcy Dżenne sprzeciwiają się modernizacji swojej świątyni – nawet umieszczeniu w niej urządzeń sanitarnych czy sztucznego oświetlenia. Wielki Meczet został wyposażony jedynie w system głośników, z których pięć razy dziennie muezzin nawołuje do modlitwy. Do środka świątyni mogą wejść tylko muzułmanie. Ponoć zakaz ten jest przestrzegany wyjątkowo surowo po tym, jak wewnątrz odbyła się fotograficzna sesja modelek jednego z włoskich domów mody.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama