Malta - nie tylko dla ryceży
Zarówno zabytkowe kościoły, jak i nocne kluby są tu pełne, a wstęp do nich bezpłatny. Za resztę trzeba słono płacić. Malta, jak większość wysp, tania nie jest. Ale i na nią mamy swoje sposoby!
Kraj wielkości Krakowa, tyle że z dostępem do morza. Wyłącznie! Malta to trzy wyspy między Sycylią a Afryką. Skaliste, bez jednej rzeki czy jeziora, za to z mnóstwem wspaniałych kościołów, barokowych pałaców, oper czy oberży z czasów rządów kawalerów Zakonu Świętego Jana (XVI–XVIII w.). Malta od wieków była ulubionym miejscem wypoczynku celebrytów. Na przykład św. Pawła z Tarsu, który rozbił się tu w 60 r. w drodze do Rzymu i został na kilka tygodni, by nabrać sił. Albo Caravaggia, który schronił się na Malcie w 1608 r. po ucieczce z rzymskiego więzienia. Choć był tu tylko rok (napadł rycerza i znów musiał uciekać), zdążył namalować Ścięcie św. Jana, dziś największą atrakcję katedry w Valletcie. No i Victorii i Davida Beckhamów, którzy co roku przybijają do Vittoriosy luksusowym jachtem. Na szczęście Malta ma sporo do zaoferowania także zwykłym śmiertelnikom. Zwłaszcza zainteresowanym historią sztuki, sportami wodnymi, nauką angielskiego lub po prostu chcącym pobawić się w klubach St. Julian's lub wylegiwać się na plażach Comino. Oto dziewięć naszych sposobów na wyspę kawalerów maltańskich.
SPOSOBÓW, JAK TANIO PODRÓŻOWAĆ PO MALCIE
PRZYLOT
Trudno zejść poniżej 700 zł za przelot z Warszawy na Maltę i z powrotem. Najtańsze połączenia oferuje Lufthansa, British Airways, Czech Airlines, Austrian. Niedawno Ryanair ogłosił, że rusza z połączeniami z Krakowa już od kilkunastu euro za przelot w dwie strony. Taksówka z lotniska kosztuje w nocy 20 euro.
AUTOBUSY RETRO
Po Malcie najlepiej (i najtaniej) poruszać się miejskimi autobusami. Wszystkie mają pętlę przy wejściu na stare miasto. Nie dość, że docierają do prawie każdego zakątka wyspy, to jeszcze wyglądają zjawiskowo – jak z lat 50.! Obłe kształty masek, sznurek zamiast przycisku na żądanie, czasem święte obrazy wewnątrz. Nic dziwnego, że odgrywają rolę maskotek i pojawiają się na magnesach na lodówki, na pocztówkach oraz jako zabawki dla dzieci. Bilet kosztuje 50 centów. Autobusy jeżdżą też w nocy, choć nie wszędzie.
NURKUJ Z NATIONAL GEOGRAPHIC
Czysta woda, silne wiatry. Malta to raj dla żeglarzy, windsurferów, narciarzy wodnych, a zwłaszcza nurków (wraki statków!). Można tu skorzystać z kursów nurkowania w systemach PADI, BSAC, VDST, CMAS; do wyboru aż 30 szkół. Więcej na www.nsts.com, www.atlantisgozo. com (jedna z lepszych szkół na Gozo), www.divemalta.com (Diveshack, szkoła z certy? katem National Geographic). Jedno nurkowanie to koszt ok. 20 euro (przy pakietach zniżka). Kurs dla początkujących to wydatek ok. 400 euro.
KRÓLIK CZY BUŁKA
Narodowym daniem Malty jest królik podawany jako potrawka. W restauracjach takie danie kosztuje ok. 20 euro. Sporo, a smak nie zachwyca. Nie tylko wegetarianom polecam rewelacyjne bułeczki pastizzi z pikantnym nadzieniem z sera czy szpinaku, często sprzedawane jeszcze gorące. Kosztują grosze, a dokładnie centy. Można je dostać na każdym kroku, na straganach, w kioskach, w małych piekarniach. Niestety strasznie tuczące.
NOCLEG NA PROWINCJI
Jeśli chcesz zaoszczędzić, wybierz nocleg na obrzeżach Valetty – w Sliemie lub w St. Julian’s, nie zaś w centrum stolicy. Na Malcie naprawdę nigdzie nie jest daleko (cały kraj jest mniejszy niż Kraków). Ceny w hotelach zaczynają się od 20 euro za dwójkę, w hostelach od 10 euro za łóżko. Szukaj na www.hostelworld.com lub www.hihostels. com. Ci, którzy przyjeżdżają na kursy angielskiego (patrz www.nsts.org) lub nurkowania, powinni wynająć pokój u rodziny (300 euro za miesiąc) lub całe mieszkanie (600 euro).
ZABYTKI ZA FREE
Historycznych obiektów na Malcie jest mnóstwo, wiele z nich jest dostępnych zupełnie za darmo. Dotyczy to także zjawiskowej katedry św. Jana w Valletcie, głównego kościoła rycerzy maltańskich, którą po prostu trzeba zobaczyć (płatne jest tylko wejście do muzeum). Nie zrażaj się cenami wycieczek na wyspę Comino słynącej z pięknych plaż. Z doświadczenia wiem, że wystarczy ponegocjować, uśmiechnąć się, a zostaniesz zabrany za połowę ceny. Znajomość kilku słów po maltańsku może zdziałać cuda.
ZAKUPY DLA OSTROŻNYCH
Uwaga na podwójne ceny! W małych sklepikach nie ma spisanego cennika. Zdarza się więc, że cudzoziemcy płacą dwa razy drożej niż miejscowi. Najlepiej więc kupować w supermarketach lub dobrze poznać ceny. I wtedy wybrać się na targ w Valletcie. Odbywa się w każdą niedzielę przed południem, w pobliżu City Gate. Można tu dostać m.in. tradycyjne koronki, biżuterię czy kołatki do drzwi. Mniejsze targi znajdują się na Merchants’ Street w Valletcie, Marsaxlokk, w Victorii. Warto się targować.
IMPREZA PO MALTAŃSKU
To nie tylko procesje ku czci świętych, ale także dyskoteki w Paceville, w dzielnicy St. Julian’s. Wejście do klubów jest darmowe. Cena drinka to ok. 2 euro. Polecam Kinnie, słodko-gorzki napój gazowany na bazie skórki pomarańczowej, do dostania tylko na Malcie. Podawany z rumem i cytryną jest rewelacyjny. Całkiem niezłe jest też lekkie piwo Cisk. Puszka to tylko 70 centów.
WRÓĆ DO DOMU BOGATY
Spróbuj szczęścia w kasynie! Na Malcie są ich trzy, najbardziej znane jest przy Dragona Point, w St. Julian's. Pechowcy powinni omijać je jednak szerokim łukiem.