Reklama

W tym artykule:

  1. Praca zdalna za granicą. Który kraj wybrać?
  2. Gdzie najchętniej pracują cyfrowi nomadzi?
  3. Praca zdalna na Bali. Plaże czy dżungla?
  4. Tajlandia oczami cyfrowych nomadów
Reklama

Praca zdalna z dowolnego miejsca na świecie – nie każdy może sobie na to pozwolić, ale cyfrowi nomadzi stają się coraz silniejszą grupą na rynku. I nie ma co się dziwić. W końcu żadne biuro, nawet najbardziej dopieszczone, nie równa się ze stolikiem na plaży z widokiem na ocean. To oczywiście jedna z wielu wizji pracy zdalnej. Nie wszyscy cyfrowi nomadzi decydują się na wyjazd pod palmę. Krajobraz, choć ważny, nie jest kluczowy przy wyborze miejsca na emigrację z laptopem.

Praca zdalna za granicą. Który kraj wybrać?

Czym należy się kierować, wybierając kraj do pracy zdalnej? Przede wszystkim kosztami życia na miejscu. Może się okazać, że nasze zarobki będą niewystarczające w nowym miejscu. Zakładając, że praca zdalna to nie wyjazd na tydzień, a przynajmniej na miesiąc, nie ma co się męczyć. Ważne jest też, czy kraj oferuje wizy dla cyfrowych nomadów. Jeszcze kilka lat temu o takim dokumencie nikt nie słyszał. Obecnie wprowadza go coraz więcej państw na całym świecie. Inne ważne kryteria to:

  • dostęp do Internetu
  • bariera językowa – jak powszechny jest język angielski?
  • pogoda na miejscu
  • infrastruktura – perspektywy na zagospodarowanie czasu wolnego

Gdzie najchętniej pracują cyfrowi nomadzi?

Jeżeli nie chcesz wyjeżdżać poza Europę, dobrą propozycją na początek będzie Portugalia. W porównaniu do innych europejskich stolic, koszty życia w Lizbonie są stosunkowo niskie. W cenie dostajemy jedne z najpiękniejszych na świecie plaż oraz prawdziwe perły architektury. Klimatyczne bary i kawiarnie w mieście polecają się do pracy zdalnej. Jest ich tak wiele, że znalezienie ulubionego lokalu może zająć parę tygodni. Portugalia oferuje specjalne wizy, dla osób, które chcą połączyć przyjazd do kraju z pracą zdalną. Cyfrowi nomadzi chętnie korzystają z tego udogodnienia.

Lisbona. / fot. Alexander Spatari / Getty Images

Dodatkowo na Maderze (portugalski region autonomiczny) funkcjonuje pierwsza na świecie wioska dla cyfrowych nomadów. Przyjezdni mają do wyboru całą gamę aktywności, w tym wspólne lunche czy zajęcia ruchowe.

Praca zdalna na Bali. Plaże czy dżungla?

Bali to nie tylko wakacyjny raj, ale też jeden z ulubionych kierunków cyfrowych nomadów. Canguu od kilku lat zajmuje wysokie miejsca w rankingach najlepszych miejsc do pracy zdalnej. Rosnąca społeczność migrantów zmienia klimat miejscowości. Do niedawna przyjeżdżali to głównie surferzy. Obecnie poza sprzyjającymi falami zastaniemy tam też liczne przestrzenie coworkingowe i kafejki z Wi-Fi, w których organizowane są bezpłatne warsztaty.

Kolejne polecane miejsce na Bali to Ubud, miasto oddalone od Canguu o niecałe 30 km. Tu również cyfrowi nomadzi wprowadzili swoje porządki. Nie brakuje więc kawiarni z dostępem do Internetu i miejsc do wspólnej pracy. Ubud jest położone w głębi wyspy. Surfing i plaże zastępują joga oraz bujna dżungla.

W Canguu surfing to jedna z najpopularniejszych aktywności. / fot. Didier Marti / Getty Images

Popularność Bali wśród podróżujących pracowników wzrosła jeszcze bardziej po tym, jak minister turystyki Indonezji zapowiedział wprowadzenie pięcioletnich wiz dla cyfrowych nomadów i zwolnienie z podatku dochodowego.

Tajlandia oczami cyfrowych nomadów

Tajlandia podobnie jak Bali jest uwielbiana i przez turystów, i pracowników zdalnych. Największą popularnością cieszy się Chiang Mai – tętniące życiem miasto położone na północy kraju. Cyfrowi nomadzi wybierają ten kierunek między innymi ze względu na koszty życia. Co prawda ceny za wynajem lokum nie są już tak niskie, jak jeszcze kilka lat temu, ale do drogiej Europy dużo jeszcze brakuje. Tanie jest też jedzenie. Tajski street food to doświadczenie kulinarne, które szybko się nie nudzi.

Przez to, że Chiang Mai uchodzi za jedno najlepszych miast do pracy zdalnej, Bangkok bywa niesłusznie pomijany w zestawieniach. Koszty utrzymania są co prawda nieco wyższe, ale nadal bardzo przystępne. Dzięki infrastrukturze przyjaznej cyfrowym nomadom (coworkingowe przestrzenie czy klimatyzowane centra handlowe), ich grupa stale się rozrasta. Inne często wymieniane zalety Bangkoku to tania i smaczna gastronomia, w tym oczywiście street food, i nowoczesna komunikacja miejska.

Eksplorowanie Chiang Mai nie ma końca. / fot. phutthinseth thongtae / Getty Images
Reklama

Portugalię, Bali i Tajlandię łączy to, że cyfrowi nomadzi przyjeżdżają tam już od kilku lat. W tym czasie zdążyli zbudować silne i wspierające się społeczności. Po przyjeździe na miejsce „nowi” nie czują odosobnieni. To ważne, zwłaszcza jeśli układamy życie od nowa kilka tysięcy kilometrów od dotychczasowego domu.

Reklama
Reklama
Reklama