Nadal nie polecimy do Hiszpanii, Chorwacji i Francji. Z listy zniknął za to Meksyk, Armenia, Dominikana, Rumunia czy Luksemburg. Łącznie lista zakazów „skurczyła się” o 14 kierunków.

Reklama

Decyzje o tym, które kraje zostaną objęte tymczasowym zakazem, podejmowane są na podstawie współczynnika zachorowalności na COVID-19 – szacowanego jako liczba nowych zachorowań (w ciągu ostatnich 14 dni) przypadających na 100 tys. mieszkańców. Jeśli w danym państwie współczynnik ten przekracza 90, zostaje ono objęte zakazem lotów – podano w rozporządzeniu opublikowanym w Dzienniku Ustaw.

Wcześniej na rządową „czarną listę” trafiały kraje, w których zachorowalność wynosiła 60 na 100 tys. mieszkańców. Zmiana klasyfikacji pozwoliła zmniejszyć liczbę państw objętych zakazem.

Od 16 do 29 wrześnie zakazem zostają objęte samoloty wykonujące loty międzynarodowe z lotnisk położonych na terytorium:
Belize
• Bośni i Hercegowiny
• Czarnogóry
• Federacyjnej Republiki Brazylii
• Królestwa Bahrajnu
• Królestwa Hiszpanii
• Państwa Izrael
• Państwa Katar
• Państwa Kuwejt
• Państwa Libia
• Republiki Argentyńskiej
• Republiki Chile
• Republiki Francuskiej
• Republiki Gwatemali;
• Republiki Hondurasu
• Republiki Iraku
• Republiki Kolumbii
• Republiki Kostaryki
• Republiki Libańskiej
• Republiki Malediwów
• Republiki Mołdawii
• Republiki Namibii
• Republiki Panamy
• Republiki Paragwaju
• Republiki Peru
• Republiki Surinamu;
• Republiki Zielonego Przylądka
• Stanów Zjednoczonych Ameryki
• Wielonarodowego Państwa Boliwia
• Wspólnoty Bahamów

Sporne Wyspy Kanaryjskie

W związku z przedłużeniem zakazu lotów dla Hiszpanii, przedstawiciele branży turystycznej zaapelowali do rządu o podzielenie Hiszpanii na część kontynentalną i wyspiarską. Wiceminister infrastruktury Marcin Horała stwierdził, że rząd nie przyjął postulatów branży, bo europejskie centrum chorób zakaźnych nie prowadzi statystyk regionalnych.

– Musimy opierać się na sprawdzonych, wiarygodnych i porównywalnych statystykach, bo same państwa zainteresowane, a już zwłaszcza zainteresowane regiony turystyczne, mogą mieć tendencję do pewnego kreatywnego podejścia do tych statystyk albo nawet po porostu stosować inną metodologię, która jest nieporównywalna – mówił Horała w rozmowie z Polsat News.

– Tak naprawdę, z punktu widzenia polskiej turystyki, większym problemem jest to, że w wyniku zakazu lotów do nas nie przylatują goście – dodał i wyjaśnił, że ważniejsze jest, aby umożliwić wznowienie działalności polskim hotelarzom, restauratorom i sprzedawcom.

Podobnie, jak w poprzednim rozporządzeniu, zakaz lotów nie będzie dotyczył samolotów wyczarterowanych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia na zlecenie organizatora turystyki lub podmiotu działającego na jego zlecenie, oraz lotów wojskowych czy organizowanych na potrzeby rządu.

W obecnym rozporządzeniu dodano także zapis, że zakaz nie będzie obejmował rejsów z lotnisk z terytorium państw, które zagwarantowały wprowadzenie rozwiązań zapewniających, że na pokład samolotu będą przyjmowani wyłącznie pasażerowie z negatywnym wynikiem badania w kierunku SARS-COV-2.

Reklama

Mimo że lista państw objętych zakazem lotów się zmniejszyła, linie lotnicze już zapowiedziały, że w tym roku wcześniej niż zazwyczaj zawieszone zostaną połączenia sezonowe. Dotyczy to głównie kierunków typowo turystycznych.

Reklama
Reklama
Reklama