Mów i pisz po ukraińsku!
Piersiki służą do jedzenia, po dywanie nie wolno chodzić, nie należy się tez oburzać, gdy ktoś nam każe „ruchać się” szybciej. Dla Polaków język ukraiński nie jest trudny, choć niesie ze sobą pewne pułapki
Każdy cudzoziemiec starający się mówić po ukraińsku (choćby z błędami) jest przyjmowany przez Ukraińców bardzo ciepło. Często może nawet uzyskać zniżkę w sklepie czy restauracji.
Gdzie i jak mówić
Szkoda więc, ze w opinii wielu Polaków ukraiński i rosyjski to jeden język. Dla nas, Ukraińców, to trudne do przyjęcia. Inna sprawa, że językowa mapa naszego kraju jest skomplikowana –w niektórych regionach używa się tylko ukraińskiego, w innych tylko rosyjskiego, w jeszcze innych – obu równolegle. Czasami prowokuje to niezręczne sytuacje – na przykład na zachodzie kraju Polak zwracający się do gospodarzy po rosyjsku może być poproszony, by mówił raczej po polsku. Zwłaszcza w Galicji (Lwów, Drohobycz) zostanie zresztą bez problemu zrozumiany. Im dalej na wschód (szczególnie na terenie Zagłębia Donieckiego), tym bardziej przyda się rosyjski lub angielski. Na Krymie natomiast język ukraiński może być traktowany wręcz wrogo. Mapa zasięgu ukraińskiego jest w pewnym sensie odzwierciedleniem dawnych granic Pierwszej Rzeczypospolitej. Ale tez poparcia Pomarańczowej Rewolucji i wyników ostatnich wyborów w Ukrainie. (Tak, tak, Panie Korektorze, ma być „w Ukrainie”. Wielu Ukraińców nie lubi formy „na Ukrainie” używanej przez Polaków w stosunku do niektórych krajów sąsiednich).
Jak czytać
Jadąc do Ukrainy, warto się nauczyć cyrylicy. Wiele słów (choćby na tablicach informacyjnych) brzmi bardzo podobnie do polskiego i rosyjskiego, jednak bez znajomości alfabetu nie zdołamy ich odczytać. Jak się do tego zabrać? Po pierwsze, w ukraińskiej cyrylicy istnieją litery, które wymawia się tak samo jak po polsku: A, E, K, M, O, T, I.
Na co uważać
W Ukrainie musisz też uważać na tzw. fałszywych przyjaciół, czyli słowa, które w obu językach brzmią podobnie, lecz znaczą coś zupełnie innego. Ich użycie może czasem doprowadzić do sporych kłopotów! I tak dywan po ukraińsku oznacza „kanapę”; zaś sklep oznacza „grobowiec”. Kiedy ktoś powie do was, że w czymś się rozbiera, nie oznacza to zdejmowanie odzieży, tylko że na czymś się zna. Podobnie kiedy porządnie ubrana i kulturalna osoba zaproponuje, żeby „ruchać się szybciej” (рухатися), będzie to po prostu prośba o zwiększenie tempa i nic więcej. Smaczne piersiki (персики) oznaczają brzoskwinie, a wypadok wcale nie musi być groźny – oznacza bowiem każde, nawet najmilsze zdarzenie. Nie należy też używać polskiego (i galicyjskiego) słowa „Żyd” – w Ukrainie brzmi ono obraźliwie, kojarzy się z pogromami. Znacznie lepiej powiedzieć Jewrej. Na koniec rada z pogranicza języka i architektury: kondygnacje w domach numerowane są tak jak w Rosji i USA. Parter nie istnieje, od razu jest „pierwszym piętrem” (perszy powerch). Polskie pierwsze piętro to u nas, rzecz jasna, druhyj powerch. Warto zapamiętać, zwłaszcza podczas powrotu do hotelu po hucznym świętowaniu sukcesow naszych narodowych drużyn. Na marginesie dodam, że opowiadając po ukraińsku o drużynie, trzeba uważać. Słowo to oznacza bowiem także „żonę”.