Reklama

Polska: zamki i twierdze

Świetnie byłoby zacząć zgłębiać tematykę rodzimych budowli warownych od danych statystycznych. Niestety, brakuje wiarygodnych źródeł, które podałyby dokładną liczbę znajdujących się w naszym kraju zamków, jednak przybliżone dane mówią o ponad 380 budowlach w różnym stanie – począwszy od ruin w postaci kilku zaledwie ścian budowli, poprzez zachowane w dużo lepszym stanie, który nazwać by można surowym otwartym, po funkcjonujące do dziś, najczęściej jako hotele lub muzea.

Reklama

Ważne zamki w Polsce – siedziby królewskich władców. Historycznie rzecz ujmując, ważne zamki w Polsce to z pewnością te, w których rezydowali na przestrzeni wieków nasi królowie, a więc Wawel oraz Zamek Królewski w Warszawie. Podobnie istotny niegdyś ze względów politycznych i militarnych, a obecnie z uwagi na wielkość i stan, w którym zachowała się budowla jest również Malbork.

Zamek Królewski na Wawelu wpisany został na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jest jedną z najbardziej znanych i najważniejszych budowli w Polsce, miejscem symbolicznym, będącym kwintesencją naszych tradycji i tożsamości narodowej. Już w IX wieku mieścił się tu gród stanowiący ośrodek plemiennego państwa Wiślan. Był jedną z siedzib Mieszka I, a po przeniesieniu stolicy do Krakowa powstała na Wawelu rezydencja w stylu romańskim. Pożary, grabieże i fantazja kolejnych władców sprawiły, że był on wielokrotnie rozbudowywany i remontowany, a style architektoniczne zmieniały się w rytm panującej w Europie mody. Podczas II wojny światowej rezydował na Wawelu gubernator generalny Hans Frank, co najpewniej uchroniło zamek od zniszczeń. W roku 1945 Wawel został w całości przekazany na cele wystawiennicze.

Zamek Królewski w Warszawie również wpisany został na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jego początki stanowiła XIV-wieczna siedzibą książąt mazowieckich. Obiekt wielokrotnie rozbudowywany, charakterystyczny kształt pięcioboku i barokową bryłę zyskał za czasów króla Zygmunta III Wazy. Kilka razy podupadał, żeby podnieść się znowu w nowej odsłonie, przetrwał zawieruchy historii i od 1984 roku otwarty jest dla zwiedzających, choć jego renowacja trwa do dziś.

Malbork – największa ceglana twierdza Europy, to świadectwo kunsztu średniowiecznych budowniczych. Imponuje wielkością, budzi grozę i respekt. Zamek wznoszony był w kilku etapach od 1280 roku do połowy XV wieku przez Zakon Krzyżacki. W XIV wielu był siedzibą Wielkich Mistrzów krzyżackich oraz władz Prus Zakonnych. Kilkukrotnie rujnowany, po II wojnie światowej, wobec zniszczeń, planowano jego rozbiórkę, na szczęście odbudowano go i w 1997 r. został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Największe zamki w Polsce. Wawel, Zamek Królewski w Warszawie oraz Malbork imponują nie tylko swoją historią, ale również wielkością. Okazuje się, że najważniejsze polskie zamki należą również do największych. Dość trudno ustalić kolejność, w jakiej malejąco powinny plasować się polskie zamki na liście największych, niełatwo również stwierdzić jej stuprocentową wiarygodność ze względu na brak jednoznacznych wytycznych odnośnie pomiaru powierzchni istniejących zabytków. Zamki znajdują się w różnym stanie – jedne stanowią ruiny, inne użytkowane do dziś budowle, z całą pewnością stwierdzić jednak można nie wartościując, że poza trzema już wymienionymi, do największych pod względem powierzchni należą również Krzyżtopór w Ujeździe, Kliczków, Kwidzyn i Książ.

Ciekawe zamki w Polsce

Trudno spośród ogromnej ilości zamków wybrać te najciekawsze, a dobór zawsze będzie kwestią indywidualnych preferencji, jednak dwa zamki w Polsce kwalifikują się na pewno do grona tych najbardziej intrygujących: zamek w Mosznej oraz Książ. Pierwszy ze swoimi 99 wieżami i wieżyczkami, przywodzi na myśl bajkowe rezydencje. Dziś znajduje się w nim hotel, w którym za niewygórowaną cenę spędzić można noc w reprezentacyjnym apartamencie liczącym sobie ponad 120 m2 powierzchni. Monumentalny i nieco złowrogi Książ z kolei to siedziba nazistów w czasie II wojny światowej, w której prawdopodobnie znajdowała się przez czas jakiś sławna bursztynowa komnata.

Nawiedzone zamki w Polsce

Stare zamki w Polsce to nie tylko twierdze istotne niegdyś ze strategicznego punktu widzenia oraz perły architektury godne zainteresowania i podziwu, ale również budowle tajemnicze, niekiedy mroczne i owiane legendą oraz sławą miejsc w których pojawiają się duchy.

Zamek Bobolice. Wybudowany z inicjatywy króla Kazimierza Wielkiego w XIV wieku, leży na szlaku Orlich Gniazd. Snująca się po zamczysku zjawa to duch hrabiny, która została zmuszona do poślubienia zaawansowanego wiekiem właściciela zamku. Urodziła mu trzech synów, a po śmierci męża miała odziedziczyć jego majątek tylko w wypadku śmierci całej trójki. Nieszczęśliwie dwóch starszych synów zmarło, a krewni, podejrzewając hrabinę o ich zabójstwo, pozbawili ją opieki nad najmłodszym dzieckiem. Doprowadziło to kochającą matkę do rozpaczy tak silnej, że hrabina zaczęła widzieć przyszłość, a w niej, tragiczną śmierć przez utonięcie swojego ostatniego syna. Nie mogąc znieść ciężaru, kobieta zmarła a do dziś jej duch bywa widziany w mrocznej twierdzy.

Zamek Chojnik. Zamek wznosi się na szczycie góry Chojnik, a widziana tam niejednokrotnie zjawa to duch okrutnej księżniczki Kunegundy, która zgodziła się wyjść za mąż tylko za tego śmiałka, który objedzie położony na stromych zboczach zamek konno w pełnej zbroi. Wielu rycerzy podejmując się tego zadania zginęło, spadając w przepaść. Jeden jednak zdołał pokonać wszystkie trudności i objechał warownię na koniu w pełnej zbroi. Kunegunda wybiegła mu na spotkanie, jednak mężczyzna wzgardził jej ręką. Wykonał karkołomne zadanie tylko po to, żeby ratować honor rycerski a Kunegundą nie był zainteresowany. Odrzucona księżniczka z rozpaczy rzuciła się w przepaść, a teraz jej duch pojawia się na zamku zawodząc i szlochając. Jękom księżniczki towarzyszy zaś odgłos końskich kopyt.

Zamek Grodziec. Malowniczo położony na stromym wzgórzu, należał w XIV i XV wieku do rycerskiego rodu Bożywojów. Zgodnie z legendą, po urokliwym zamku krąży Czerwony Upiór, który przybiera postać kościotrupa przywdzianego w zbroję oraz czerwoną opończę. Podobno w przeszłości Czerwony Upiór nawiedził okrutnego kasztelana Jana, który po spotkaniu ze zjawą rozdał swój majątek biednym, a sam poświęcił się modlitwie.

Zamek w Golubiu-Dobrzyniu. Krzyżacki zamek średniowieczny był niegdyś siedzibą Anny Wazówny, siostry króla Zygmunta III. To właśnie jej ducha spotkać można na zamku po dziś dzień. Nie przychodzi jednak by straszyć, nie kryje się również za wizytami zjawy żadna dramatyczna historia. Po prostu Wazówna za życia niezwykle dbała o rezydencję, opiekowała się jej mieszkańcami, służbą a także mieszkańcami okolicznych wsi. To dlatego wraca po śmierci na zamkowe korytarze – nadal sprawdza, tak jak dawniej, czy wszystko jest w najlepszym porządku.

Zamek Krzyżtopór. Jeden z najbardziej znanych polskich zamków ma nie jednego, ale dwa duchy nawiedzające go regularnie. Jednym z nich jest Krzysztof Ossoliński, pierwszy właściciel wielkiej twierdzy. Nie straszy, lecz po prostu pojawia się na murach pod postacią jeźdźca w husarskiej zbroi. Objeżdża zamek wokoło, a następnie kieruje się w ruiny, gdzie znika. Niestety, Krzyżtopór ma również swojego złego ducha, którym jest krewna Ossolińskiego, okrutna pani, która terroryzowała swoich poddanych. Kobieta miała małego pieska i umyśliła sobie, że ten, kogo ów obszczeka, jest człowiekiem złym i niegodziwym. Polegając więc na psiej „intuicji”, wtrącała nieszczęsnych obszczekanych przez zwierzę poddanych do lochów, skazując ich na śmierć. Okrutnego losu udało się uniknąć pewnemu szlachcicowi, który poznawszy zawczasu zwyczaje pani, pojmał ją, jej dwóch strażników i psa oraz zabił, a ich ciała pozbawione głów zamknął w lochu. Wyzwolił tym samym zamek spod rządów okrutnej kobiety, jednak duch Białej Damy bez głowy pojawia się do dziś w Krzyżtoporze i lepiej nie spotkać go na swej drodze.

Zamek Ogrodzieniec. To kolejny zamek z pojawiającym się w nim duchem na szlaku Orlich Gniazd. Znany jest nie tylko ze swej legendy, ale również z filmu Andrzeja Wajdy „Zemsta” z 2002 roku. Duch tego zamku jest inny niż wszystkie. Nie przybrał postaci człowieka, lecz czarnego psa ogromnych rozmiarów. Jego pojawieniu się towarzyszy brzęk łańcuchów. Skąd jednak na zamku wziął się psi duch? Kasztelanem Ogrodzieńca był niegdyś niejaki Stanisław Warszycki. Okrutnik, który źle traktował nie tylko poddanych, ale również swoje kolejne żony. Jedną z nich zamurował żywcem a następnie zabił wysadzając część posiadłości. Skrzywdził również swą córkę, której z chciwości pożałował posagu. Po jego śmierci, na zamku zaczęła pojawiać się psia zjawa. Podobno to Warszycki pod postacią psa przybył z piekieł pilnować swojego majątku.

Reklama

Zamek w Kórniku. Wydawać by się mogło, że zjawy i duchy szczególnie upodobały sobie średniowieczne zamki w Polsce. Rzeczywiście, to właśnie w nich rezydują najczęściej, jednak Biała Dama, która pojawia się w wielkopolskim Kórniku, widziana jest od czasu do czasu w XIX wiecznej rezydencji Działyńskich. Jest jednym z najbardziej znanych krajowych duchów. To Teofila z Działyńskich Szołdrska-Potulicka, właścicielka zamku zmarła w 1790 roku. Nocami schodzi z portretu, na którym przedstawiona została w białej sukni i idzie do parku, gdzie oczekuje jej tajemniczy jeździec.

Reklama
Reklama
Reklama